Wesołych Świąt

Stanisław Barszczak, Widzieć jasno w zachwyceniu…

…”Widziałam orła cieñ, Do góry wzbił się niczym wiatr, Niebo to jego świat, Z obłokiem tañczył w świetle dnia. Widziałam orła cieñ, Do góry wzbił się niczym wiatr, Niebo to jego świat, Z obłokiem tañczył w świetle dnia. Słyszał ludzki szept, Krzyczał, że wolność domem jest, Nie ma koñca drogi tej, I że nie wie co to gniew. Przemierzał życia sens, Skrzydłami witał każdy dzieñ, Zataczał lądy, morza łez, Bezpamiętnie gasił gniew. Choć pamięć krótka jest,
Zostawiła słów tych treść, Nie umknie jej już żaden gest, żadna myśl i żaden sens.” (Autor tekstu: Katarzyna Stankiewicz. Kompozytor: Robert Janson. Rok powstania: 1996 Wykonanie oryginalne: Varius Manx (1996). Wykonanie: Anita Lipnicka)…

Dzisiaj powszechnie odbywają się Konferencje, tudzież międzynarodowe na różne tematy, Panele, Sympozja. Ostatnio przeważyła na powrót Inteligencja kwadratowa w tych ciężkich czasach. Tak więc nie mówi się o początku życia, ale o przechodzeniu pomiędzy formami życia. Bóg już nie jest konieczny. Cuda żądają zawieszenia(ang. suspension) praw fizyki- po prostu prawa fizyki są niekompletne (ang.incomplete), są generalizacjami- uogólnieniami które odzwierciedlają granice wiedzy. Nie są prawami naturalnymi, ale- Newtona, które modyfikuje z kolei Einstein. Twórcza nauka jest nonsensem. Darwin stracił wiarę w Boga nie przez ewolucję, natomaist stracił córkę i to było pierwszym powodem jego odejścia od Boga. Zatem ukazuje siê teraz powierdzenie odchylenia między nonracjonalnymi lękami i racjonalnymi próbami obrony teizmu. Patrzeć na stwórczość, kreatywność świata i nie wierzyć w Boga to jest niemożliwe, powiedział amerykañski astronauta. Za Bogiem przemawia nawet stała kosmologiczna, którą wprowadza nauka do opisu zjawisk przyrody, ale przecież najbardziej – różnorodność i bujność samego życia. O czym już się przekonałem pośród moich wojaży do współczesnego świata. Tak więc urzeczywistniło się marzenie moje przeżyć ostatnich w moim długim życiu. Przeżyłem wojnę komunizmu z solidarności, jak również doby- narzucanej przez współczesne galerie architektury. Pozostałem sobą. Choć przy mnie już brak towarzyszów młodości życia. A teraz ciągnę samotnie los nowych a ludzkich przeznaczeñ. Świat zaś poszedł naprzód w utrzymaniu poprzednich a modnych kiedyśœ sposobów kontynuacji życia. Nieustannie wkomponuję mu moją walkę o ratowanie pojedynczej jednostki od ostatniego zniknięcia. Poszukuję takich form wyrażenia siebie, które pokonają mody przeszłości, uratują- powiedziałbym- samego człowieka początku trzeciego tysiąclecia chrześcijañstwa, cywilizację Zachodu (WEST), to jest zachodnich wartości. Powszechnie mówi się obecnie o zderzeniu cywilizacji- islamskiej i zachodniej(west), ortodoksyjnej, japoñskiej, hinduskiej, chinskiej itp. Logika rozdziela rzeczywistość świata. Cywilizacjo Zachodu: dokąd zmierzasz? Dokąd idziesz…? Powiedziałby Piotr Święty, do Rzymu, Panie… Rzadko docieram tam, dokąd się wybieram. Ale w tych dniach osiagnąłem Lwów -to mój obecny przystanek, i jakby podróż dwóch różnych braci ku sobie. Bo taka jest rzeczywistość współczesna. Oto twarze mamy skierowane na ulice…tematy czerpiemy z przedmiotów zewnętrznych. I taka jest Ukraina. Jakkolwiek każde określenie jest negacją, to jednak jeszcze raz do Was, moich kochanych Czytelników ośmielam się napisać. Może nie nowe śluby króla Jana Kazimierza, ale o powinności codziennych a powszechnych uprzejmości. Ratować co się da! Nasz współczesny lęk o jutro nie może istnieć bez nadziei. Bo też nie istnieją kłamstwa, a tylko kalekie prawdy. Stąd czytywam teksty Marcina Lutra – teologa, następnie Adama Smitha o głosie sumienia, literaturę Ransmyra Christopha, nadto o bohaterskich kobietach w naszeh erze, które nie pozwalają na uparte obumieranie ludzkości. Lwów przechowuje w sali lustrzanej tamtejszej opery obrazy, w których inne kontynenty przekazują Polakom prezenty, bo czuły się im winne w nowym stuleciu ostatniej prawdy. W ten sposób polski artysta pokazywał wielkość naszego narodu. A to było nie tak dawno, bo przed stu laty zaledwie. Rzeczpospolita sięgała wręcz od Bałtyku po morze Czarne. Jej autorytet był wzniosły. Dziś też narody Europy i świata oddają sprawiedliwość Polsce ostatnich dekad, lub próbują to wyrazić, że są jej winni podarki. W Brukseli zapytują może: czy Poseł z Lechistanu już przybył? Przypomniałem przed momentem wspólczesną debatę pt. nauka odrzuca Boga. Istotnie nauka usiłuje wyjaśniać rzeczywistość przez deterministyczne prawa. Nauka ugólnia. Religia opiera się na Biblii, w której znajduje się tekst o tym, że słoñce wstrzymało swój bieg. A przecież gdyby się zatrzymało słoñce, to wszechświat zmieniałby się nie do poznania. Mówienie o religii w aspekcje inteligentnej wykładni świata jest nie do utrzymania, zauważają to teiści. Aczkolwiek Religia zgadza się z racjonalnością. Inna rzecz, że ludzie postępują nieracjonalnie. “Ludzie się nie zmieniają, tyl­ko ucza się żyć sa­mi z sobą…” A przy tym ludzie wierzą w lepszy świat… Zarzut, że religia opiera się na stworzonej w naszej głowie koncepcji Boga jest nie do utrzymania, także to, że teisci stanowią kongres ludzi obdarzonych halucynacjami… To tak jakbyśmy powiedzieli, ze 3 procent w świecie jest teistow a ponad 90 procent stanowią ateiści. To tak jakbyśmy powiedzieli, że przykazania: nie kradnij, nie zabijaj, nie obowiazują nas. To tak jakbysmy mówili, oto: man pieniądze albo nie mam pieniedzy. Ateiści chcą wierzyć, że bogiem świata jest inteligentny instrument życia, paluch uniwersalnych praw. Czy za teistami, którzy opowiadają się za Bogiem, konieczny jest Bóg? To jest złe pytanie…Zauważają ateiści, że cuda są wypełnieniem braków uniwersalnych praw. Wszechświat nie jest deterministyczny, mówią teisci. Ateisci uwa¿aja, że powiedzieli i chcą powiedzieć jak najwięcej o realności świata, zarazem uznają, że nawet Einstein nie opisał w sposób zadowalający praw wszechświata- uznają przy tym, że zajmują ludzką pozycję. Dzisiaj zgadzamy się z tym, że Newton i Einstein otworzyli nowe horyzonty życia. A trzeba odkrycia samych ludzkich przeznaczeñ- tym samym nie sposób nie wziąźć Boga pod uwagę w tworzeniu ludzkiej kultury bycia. Jak powiedzieliśmy przed chwilą, wszechświat nie jest deterministyczny. Nauka chce w sposob deterministyczny wyjaśniać powszechne zjawiska. Owszem nauki uczą logiki. Ale przecież historia niczego nas nie nauczyła, mówią inni. Tworzymy czyny, które nas przerastają, Picasso podpisałby się pod tym stwierdzeniem. Jakkolwiek osobiście poczuwam się tutaj do stwierdzenia: w moich czynach nie mogę być sprzeczny. Świat między innymi postępuje według zasad seksu. A sprzeczność rozbija moją integralność. Tak więc wciąż cieszy nas fakt: jeszcze słychać śpiew i rżenie koni…Góralu, czy Ci nie żal, odchodzić od stron ojczystych… Krzyże podwyższają, podnoszą! Bóg mi przekazał w czasie honor Polaków i jemu tylko go oddam, Książe Józef Poniatowski stwierdził to w krytycznym momeñcie jego życia. Królem jestem ludzi nie sumienia, powiedział król Stefan Batory. Nadto istnieje Boska tęsknota za człowiekiem, jak myślę. Zamierzam wynieść się ponad pychę, mawiał poeta, ból pokolenia brać. Już po wszystkim…po życiu. Nie mam żadnego prawa do wdzieczności… A trzeba pokutowac za to, czego sie użyło. Samemu brać sobie świat. Bynajmniej jestem optymistą, obwieszczam rzymską radość jutra. Młodzi, kocham to, co wy kochacie! Bo mam tylko pewność raju młodości. zarazem zdejmuję katarakty ze ślepych rzek naszych namiętności. Demokracja koñczy się dyktatura, uwazają niektórzy. Czytajcie poezje, uparte życie coś warte. Odnawiajmy oblicze ziemi. Widzieć jasno w zachwyceniu…”Nic na świecie nie jest doskonałe. Brzegi każdego bochenka chleba są przypalone, a każdy owoc ma dziurki wydrążone przez robaki, kiedy zaś człowiek napije się zdrowo, musi potem cierpieć od przepicia. Toteż nie ma również doskonałej sprawiedliwości. Każda sprawiedliwość zawiera niesprawiedliwość, nawet dobre uczynki mogą mieć złe następstwa, a najlepsze zamiary moga prowadzić do śmierci i zagłady,” powiedział Miki Waltari. “Każdy musi najpierw sam doświadczyć, zanim uwierzy, (…)jestem tym, czym zrobiły mnie moje uczynki, i nic innego nie ma znaczenia,(…) najdłuższa wędrówka człowieka odbywa się w nim samym. Nikt nie może dotrzeć do swoich własnych granic,” zauważył on. Przed laty zadebiutowałem publikacja książki pt. Zabliżniona rana. Istotnie człowiek przychodzi na świat z krwawiacą raną. Ta ostatnia jednak może się zabliźnić, a co w następstwie powstanie? Błogosławiona rana ludzkiego szczęścia. Mówią niektórzy: świat jest zły i jeszcze to się mu ułatwia. Ale szczęście polega nie na poznaniu, ale na dażeniu do poznania… Bóg światy stwarza, nie zapisuje w księgach słodyczy. A my powinniśmy w naszym ludzkim życiu mu dorównać tylko. Trzeba nam znaleść autentyczny głos. W tych ciężkich czasach usiłowałem w koñcu znaleźć niezbędne słowa, aby spłacić mój dług wdzięczności, który zaciągnąłem od poprzedniej generacji. Proszę Was tylko o sfinalizowanie mojej sprawy. Pokój zamieszka, kiedy Pan przybędzie. W adwentowej refleksji, w skupieniu przy konfesjonale, w ciszy wyczekiwania na wigilijną gwiazdę, do gorącego i otwartego serca niech przyjdzie Pan i umocni nas swoim pokojem, byśmy go mogli rozdawac wszędzie tam, gdzie niepokój. Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego nowego 2017 roku. Łaczę wyrazy szacunku.(fin)

Leave a comment