Todos

Ksiądz Stanisław Barszczak, Sewilla pępkiem świata…
W naszej dobie mamy papieża z antypodów, z Buenos Aires, świat Ameryki teraz bliżej Afryki i Europy. Tutaj w Sewilli powiedzialbym: nigdy nie byłem jeszcze w Nowym Jorku, ani na Hawajach; nigdy nie pojechalem do San Francisco… w podziurawionych spodniach?! Ale też nigdy jeszcze nie byłem szalony, przymuszany czasem, i nigdy jeszcze nie byłem w pełni wolny. Za to do Sewilii zabralem mimochodem jeszcze dobre dżinsy. To chyba wspaniały znak… A teraz ras jeszcze kieruję wasz wzrok za ocean na Amerykę i otwieram na trzecie już całe tysiąclecie. Sewilla uczy mnie pokory i mądrości życia… Z Ameryki, już też z każdego innego miejsca na ziemi, teraz świeci światło w sercu człowieka. To sprzeciwia się umarłej nocy. Ów promień, który świeci w każdej duszy jak skrzydła nadziei w locie. Słoneczny dzień: kiedy urodzi się dziecko, i małe rzeczy, o których mówimy. Niczym specjalny blask w czyimś oku, proste prezenty, każdego dnia. Gdzieś jest raj, gdzie każdy znajdzie zwolnienie… Jest tutaj na ziemi i w twoich oczach miejsce, w którym wszyscy znajdujemy nasz pokój. Przyjdź – otwórz swoje serce, by sięgnąć gwiazd. Uwierz w swoją własną moc. Teraz, tutaj, w tym miejscu, tu na tej ziemi. To jest godzina, to miejsce, które nazywamy rajem. Każdy z nas ma swój raj. Nie ma imienia, nie, nie ma ceny. To miejsce, które nazywamy domem. Sen, który sięga poza gwiazdy. Niekończący się błękit nieba. Na zawsze zastanawiasz się kim jesteśmy? Zawsze pytasz dlaczego? Przyjdź – otwórz swoje serce, by sięgnąć gwiazd. Uwierz w swoją własną moc. Teraz, tutaj, w tym miejscu tu na tej ziemi, jest jak godzina. Świeci światło w sercu człowieka. To sprzeciwia się umarłej nocy. Ów promień, który świeci w każdej duszy, jak skrzydła nadziei w locie, jak skrzydła nadziei w locie… Tam na wzgórzu wśród skał, Stary krzyż ongiś stał, Symbol hańby, cierpienia i mąk Lecz ja kocham ten krzyż, Gdzie mój Zbawca i Mistrz, Swym oprawcom oddał się do rąk Ref: O jak cenię ja stary ten krzyż, W nim ratunek ludzkości jest dan, Lgnę do niego a w niebie ten krzyż Na koronę zamieni mi Pan 2 Ale stary ten krzyż, Tak wzgardzony przez świat, Swą ofiarą pociągnął mnie wzwyż To mój Zbawca i Pan, Zstąpił z nieba tu sam, Aby nieść na Golgotę ten krzyż Ref: O jak cenię ja stary ten krzyż, W nim ratunek ludzkości jest dan, Lgnę do niego a w niebie ten krzyż Na koronę zamieni mi Pan 3 Krwią zbroczony ten krzyż, Lecz pomimo to w nim, Dziwne piękno wśród ran krwawych lśni Bo na krzyżu tym Pan, Cierpiał męki i zmarł Aby wieczne zbawienie dać mi Ref: O jak cenię ja stary ten krzyż, W nim ratunek ludzkości jest dan, Lgnę do niego a w niebie ten krzyż Na koronę zamieni mi Pan.

Leave a comment