Udanego weekendu

Stanisław Barszczak, Wyznania belfra (koniec) Odkrywasz, na przykład, że świadkowie twojego życia posiadają mniej pewności, co do tego, kim jesteś lub kim byłeś… Ja osobiście czasami próbowałem sobie wyobrazić rozpacz, która prowadzi do samobójstwa, próbowałem wyczarować zgliszcza i jądro ciemności w życiu, kiedy tylko śmierć pojawia się jako światełko światła: innymi słowy, dokładne przeciwieństwo normalnego stanu życia… Wszystko w sztuce zależy od ujęcia: historia mrówek może być równie piękna, jak historia Aleksandra. Musisz pisać zgodnie ze swoimi uczuciami, upewnij się, że te uczucia są prawdziwe i niech wszystko inne będzie zawieszone. Kiedy linia jest dobra, przestaje należeć do każdej szkoły. Linia prozy musi być tak niezmienna jak linia poezji. To był powolny i bolesny interes w życiu, odkrywając, że teoria miłości nie pasuje do rzeczywistości życia. To było jak oczekiwanie, aby móc napisać symfonię, ponieważ kiedyś czytałem, powiedzmy, podręcznik kompozycji. I to była cała ta część – sposób w jaki musieliśmy żyć. Stłumiłeś jęk, kłamałeś o swojej miłości, oszukałeś prawowitego szefa i wszystko w imię honoru. To był cholerny paradoks – aby zachowywać się dobrze, trzeba zachowywać się źle. Musimy być precyzyjni odnośnie miłości, jej języka i gestów. Jeśli ma to uratować nas, musimy spojrzeć na to tak jasno, jak powinniśmy nauczyć się patrzeć na śmierć. Kiedy jesteśmy młodzi, wszyscy powyżej trzydziestego roku życia wyglądają na mężczyzn w średnim wieku, wszyscy również ponad pięćdziesięcioletni. A czas, który upływa, potwierdza, że ​​nie byliśmy tacy źli. Te małe różnice wieku, tak istotne i tak obrzydliwe, kiedy jesteśmy młodzi, ulegają erozji. Kończymy wszyscy należąc do tej samej kategorii, co osoby nie-młode. Nigdy nie myślałem o tym zbyt wiele. Większość ludzi, moim zdaniem, kradnie wiele z tego, co zaledwie jest. Gdyby nie to, jakie byłyby biedne przedmioty. W idealnym świecie młody człowiek nie powinien być osobą ironiczną. W tym wieku ironia zapobiega wzrostowi, hamuje wyobraźnię. Najlepiej zacząć życie w radosnym i otwartym stanie umysłu, wierząc w innych, będąc optymistą, szczerze mówiąc o wszystkim. A potem, starać się lepiej zrozumieć rzeczy i ludzi, rozwinąć poczucie ironii. Naturalny rozwój ludzkiego życia to od optymizmu do pesymizmu; a poczucie ironii pomaga uspokoić pesymizm, pomaga osiągnąć równowagę, harmonię. Książki mówią: zrobiła to, ponieważ. Życie mówi: zrobiła tak. Książki są tam, gdzie wyjaśnione są ci rzeczy; życie jest tam, gdzie rzeczy nie są. Serce mojego życia; życie mego serca… Bóg wie, że możesz mieć komplikacje i trudności bez jakiejkolwiek kompensacyjnej głębi czy powagi. Zacznij od stwierdzenia, że ​​wyobraźnia jest wyłączną odpowiedzialnością, chyba że istnieją mocne dowody, że jest inaczej. Im lepiej znasz kogoś, tym gorzej widzisz -a im gorzej, tym łatwiej można to przenieść na fikcję. Ta ostatnia może być tak bliska, że nie ma ostrości, nadto nie ma działającego powieściopisarza, który rozwiałby ten zamęt. Ale dlaczego mielibyśmy oczekiwać, że wiek nas uspokoi? Jeśli nie życiowym biznesem jest nagradzanie zasługami, to dlaczego działalność życiowa powinna dawać nam ciepłe, wygodne uczucia do końca? Jaki możliwy ewolucyjny cel mógłby służyć nostalgii? Czy to było tak, że kolory przygasły, gdy oko znalazło się w podeszłym wieku? A może raczej w młodości twoje podekscytowanie światem przeniosło się na wszystko, co widziałeś i rozjaśniło? Życie to nie tylko dodawanie i odejmowanie. Jest także akumulacja, mnożenie, utrata, porażka. Była para, kochali się bardzo. W pewnym momencie, prędzej czy później, z tego lub innego powodu, jeden z nich zostanie zabrany. A to, co jest zabrane, jest większe niż suma tego, co tam było. To może nie być matematycznie możliwe; ale jest to emocjonalnie możliwe. Większość z nas ma tylko jedną historię do opowiedzenia. Nie chodzi mi o to, że w naszym życiu dzieje się tylko jedno: są niezliczone wydarzenia, które zamieniamy w niezliczone historie. Ale liczy się tylko jedna, tylko jedną warto wypowiedzieć. Kto powiedział, że pamięć jest tym, o czym myśleliśmy, że zapomnieliśmy? Powinno być dla nas oczywiste, że czas nie działa jako utrwalacz, a raczej jako rozpuszczalnik. Ale nie jest to wygodne – nie jest to przydatne – w to uwierzyć; nie pomaga nam w życiu; więc to ignorujemy. Pomyślał przy tym o próbie wyjaśnienia czegoś, co niedawno zauważył na swój temat: że jeśli ktokolwiek go obraził, albo któryś z jego przyjaciół, tak naprawdę nie miał nic przeciwko obrażaniu go, to podlega korekcie.. Natomiast jeśli ktoś obraził historię, którą kochał, w jego umyśle pojawiło się coś wulgarnego i wulkanicznego. Nie był pewien, co to może znaczyć – może z wyjątkiem tego, że zmienił życie i sztukę, które kroczą z powrotem do przodu, do góry nogami. Kiedy byłem jeszcze dość młody, miałem kompletne przeczucie życia. To było jak mdły zapach gotowania sera: nie musisz go jeść, żeby wiedzieć, że to sprawi, że zwymiotujesz. Nie można kochać kogoś bez wyobrażeniowego współczucia, bez zaczynania widzieć świata z innego punktu widzenia. Nie możesz być dobrym artystą lub dobrym duszpasterzem bez tej zdolności. Pokaż mi tyranów, którzy byli wielkimi kochankami. Nie dziwię się, że niektórzy wolą książki. Książki mają sens życia. Jedynym problemem jest to, że życie, które mają sens, to życie innych ludzi, nigdy własnych. A czas … jak czas najpierw nami ziewa, a potem nas miesza. Myśleliśmy, że jesteśmy dojrzali, gdy tylko jesteśmy bezpieczni. Wyobrażaliśmy sobie, że jesteśmy odpowiedzialni, ale byliśmy tylko tchórzliwi. To, co nazywane było realizmem, okazało się raczej sposobem unikania rzeczy niż stawienia im czoła. Czas … daje nam wystarczająco dużo czasu, okazuje się, że nasze najlepiej wspierane decyzje będą wydawać się chwiejne, nasze pewniki będą kapryśne. Każda historia miłosna jest potencjalną żałobną historią. Jeśli nie, to później. Jeśli nie dla jednego, to dla drugiego. Czasami dla obu. W tamtych czasach wszystko było prostsze: mniej pieniędzy, brak urządzeń elektronicznych, mała moda na tyranię, żadnych dziewczyn. Nie było nic, co odciągnęłoby nas od naszego ludzkiego i synowskiego obowiązku, który polegał na studiowaniu, zdawaniu egzaminów, wykorzystywaniu tych kwalifikacji do znalezienia pracy, a następnie ułożeniu drogi życia pełniejszej aniżeli mieli nasi rodzice. Musisz być odpowiedzialny za własne szczęście – nie możesz oczekiwać, że przejdzie przez drzwi jak paczka. Poza tym, że nie żyjesz z tymi, których kochasz, najgorszą torturą jest życie z tymi, których się nie kocha. A jednak przy najmniejszej przyjemności i bólu potrzeba nam tylko pouczenia o nietrwałości czasu. Niektóre emocje przyspieszają, inne spowalniają; okazjonalnie wydaje się, że zaginęły – aż do momentu, w którym naprawdę emocja zaginie, nigdy nie powróci. I to jest życie, prawda? Niektóre osiągnięcia i pewne rozczarowania. Było to dla mnie interesujące, choć nie narzekałbym i nie byłbym zdziwiony, gdyby inni mniej to zauważyli. Życie zawsze odrzucało prostotę. Ale to wciąż oczy, na które patrzymy, prawda? Tam właśnie znaleźliśmy tę drugą osobę, miłość życia… Czytanie jest umiejętnością większości, ale sztuką mniejszości. Niektórzy przyznają się do obrażeń i starają się je złagodzić; niektórzy spędzają życie próbując pomóc innym, którzy są w tarapatach; a następnie są tacy, których główną troską jest unikanie dalszych szkód dla siebie, bez względu na koszty. A to są ci, którzy są bezwzględni i tacy, co do których należy zachować ostrożność. Pisarz ma niewielką kontrolę nad osobistym temperamentem, nad historycznym momentem, i jest tylko częściowo odpowiedzialny za własną estetykę. Połączyłeś dwie osoby, które wcześniej nie zostały połączone; a czasami świat się zmienia, czasem nie. Mogą się rozbić i spalić lub spalić i rozbić. Ale czasami powstaje coś nowego, a potem świat się zmienia. Razem, w tym pierwszym uniesieniu, w tym pierwszym krzykliwym poczuciu uniesienia, są te osoby większe niż ich dwa oddzielne ja. Razem widzą dalej i widzą wyraźniej. Bycie bohaterem było znacznie łatwiejsze niż bycie tchórzem. Żeby zostać bohaterem, musiałeś odważyć się tylko na chwilę – kiedy wyjąłeś broń, rzuciłeś bombę, nacisnąłeś detonator, pozbyłeś się tyrana i wyjechałeś także z sobą. Ale bycie tchórzem miało rozpocząć karierę, która trwała całe życie. Nigdy nie mógłbyś się zrelaksować. Musiałeś przewidzieć następną okazję, kiedy będziesz musiał wymyślać dla siebie wymówki, mieszać, lamentować, ponownie zaznajamiać się ze smakiem gumowych butów i stanem własnego upadłego, bezwstydnego charakteru. Bycie tchórzem wymagało uporczywości, wytrwałości, odmowy zmiany – co stało się w pewnym sensie rodzajem odwagi. To jest prawdziwa różnica między ludźmi: nie pomiędzy tymi, którzy mają sekrety a tymi, którzy nie mają, ale między tymi, którzy chcą wiedzieć wszystko, a tymi, którzy nie wiedzą. To poszukiwanie jest znakiem miłości, którą utrzymuję. Być może było tak również, że przez całe życie były wewnętrzne zmagania, w końcu nie było nic więcej niż to, co inni widzieli. To była twoja natura, czy ci się to podobało, czy nie. Z religią jest różnie, rozpada się i wznosi na szczyty, ikona pozostaje; narracja jest zapomniana, ale jej reprezentacja wciąż magnetyzuje. Ale wtedy już zaczynasz rozumieć, że nagroda za zasługi nie jest życiową sprawą. Być może po prostu czuję się bezpieczniej z historią, która została mniej więcej uzgodniona. A może to znowu ten sam paradoks: historia, która dzieje się pod naszymi nosami, powinna być najczystsza, a jednak jest najbardziej rozpływająca się. Żyjemy w czasie, to nas ogranicza i definiuje, a czas ma mierzyć historię, prawda? Ale jeśli nie możemy zrozumieć czasu, nie potrafimy uchwycić jego tajemnic tempa i postępu, jaką szansę mamy z historią – nawet naszą małą, osobistą, w dużej mierze nieudokumentowaną jej częścią? Najlepszą formą rządu jest ta, która umiera, ponieważ oznacza to, że ustąpiła miejsca innemu. Co stało się z ludzkimi złudzeniami, rozpadły się. To był długi i uciążliwy proces, jak ból zęba sięgający daleko w duszę. Ale możesz wyciągnąć ząb i go nie będzie. Iluzje, nawet gdy są martwe, nadal gniją i śmierdzą w nas. Nie możemy uciec od ich smaku. Nosimy je z nami cały czas…. jak czas po raz pierwszy nas skrępuje, a potem nas psuje … śmieję się też z ulgą, że ta sama stara nudna nastolatka ‘toczy się’ z pokolenia na pokolenie. … słowa zabrały mnie z powrotem do moich lat zastoju i tego okropnego oczekiwania na rozpoczęcie życia. Gdyby pamięć nie była rzeczą, ale pamięcią pamięci, lusterkami ustawionymi równolegle, to, co mózg powiedziałby ci teraz o tym, co się wydarzyło, zostało zabarwione tym, co zaszło pomiędzy. To byłoby- jak kraj pamiętający jego historię: przeszłość nigdy nie byłaby tylko przeszłością, to właśnie to, co sprawiło, że teraźniejszość mogłaby żyć ze sobą. Nasze noce są różne. Zasypia jak ktoś poddający się łagodnemu pociągowi gorącej fali i płynie z pewnością do rana. Zasypiam bardziej niechętnie, rzucając się na fale, niechętnie pozwalając na dobry dzień na odejście lub wciąż na złe. Różne prądy płyną z naszych zaklęć nieświadomości. W tych latach z telefonami komórkowymi, pocztą elektroniczną i komunikacją techniczną i logistyczną, podróżni- uzależnieni od podstawowego systemu komunikacyjnego zwanego wizją. Inne metody – połączenie międzystrefowe, telegram – zostały oznaczone jako “Tylko do użytku awaryjnego”. Więc moi rodzice ‘wypchnęli mnie’ w nieznane, a ich biuletyny o mnie byłyby ograniczone do “Tak, dotarł bezpiecznie” i “Ostatniego razu dowiedzieliśmy się, że był w Panamie” i “Spodziewamy się go z powrotem w kilku tygodnie. ” Nie twierdzę, że było to lepsze, nie mówiąc już o tworzeniu postaci; tylko w moim przypadku prawdopodobnie to pomogło moim rodzicom oderwać się od nacisku, rozlewając lęki i dalekosiężne prognozy pogody, ostrzegając mnie przed powodziami, epidemiami i psychami, które żerują we wszędobylskich teraz plecakach. Co ja wiedziałem o życiu, ja, który żyłem tak ostrożnie? Kto ani nie wygrał, ani nie przegrał, ale po prostu niech życie mu się przytrafia. Kto miał zwykłe ambicje i ustalał się zbyt szybko, aby nie zostały zrealizowane? Kto uniknął zranienia i nazwał to zdolnością do przetrwania? Kto płacił rachunki, trzymał się w dobrych stosunkach ze wszystkimi tak dalece, jak to możliwe, dla kogo ekstaza i rozpacz wkrótce stały się tylko słowami, które kiedyś czytano w powieściach? Których samorództwo nigdy nie zadawało bólu? Ale jeśli bycie na poziomie nie chroniło cię przed bólem, może lepiej być w chmurach. Serdecznie pozdrawiam moich Czytelników.

Leave a comment