Stanislaw Barszczak, Reduta kapitana (czesc druga)
Narodowcy odpalili race i jakosc powietrza nad Alejami Jerozolimskimi znacznie pogorszyla sie. Wiekszosc uczestników marszu to jednak zwykli obywatele. Na miejscu mozna spotkac m.in. harcerzy, rodziny z dziecmi i osoby starsze. Ci uczestnicy maja tylko bialo-czerwone flagi, które dominuja. Na zgromadzenie przyjechaly osoby z calej Polski. Zakazane race odpalali nie tylko narodowcy, ale tez przedstawiciele sluzb ratunkowych – Dlaczego policja nie sciga faszystów? “Za wolnosc wasza i nasza,” ujrzalem transparent… Bo jest zajeta lamaniem prawa. Wstyd. – czytam na twitterze. Po 17-tej grupa uczestników spalila flage Unii Europejskiej. Flaga Unii Europejskiej spalona. Tlum skanduje: Precz z Unia Europejska! Minely 2 godziny od rozpoczecia marszu. Aleje Jerozolimskie nadal sa pokryte bialo-czerwonymi flagami. Pomiedzy rondem Dmowskiego a stadionem narodowym sa tlumy. Marsz Niepodleglosci schodzi na blonia Stadionu Narodowego, gdzie juz trwa koncert. Przed godzina 18.00 tym razem Prezydent Stanów Zjednoczonych na tweeterze, sam Donald Trump zlozyl gratulacje Polsce. “Polsko, wielki kraju – gratulacje z okazji 100. Rocznicy Twojej Niepodleglosci” – napisal amerykanski przywódca.”Nigdy nie zapomne czasu, który tam spedzilem” – wyznal Trump i dolaczyl zdjecie z lipca 2017 roku, na którym widac jego samego oraz sluchajacych jego przemówienia na placu Krasinskich. Nad bezpieczenstwem uczestników czuwaly zespoly medyczne oraz prywatne firmy dzialajace w porozumieniu z organizatorem. – Nad calym miastem (równie? nad uczestnikami Marszu) czuwaly zespoly warszawskiego pogotowia ratunkowego. Tego dnia mial miejsce równiez tzw. Marsz Antyfaszystowski. Wolnosc tömni w swiin domku. Kilku “bandytow” nie zepsulo bynajmniej uroczystosci i swieta setek tysiecy Polaków. W poteznym marszu udzial wzial wiceminister sprawiedliwosci Patryk Jaki. Na twitterze pochwalil sie zdjeciem z rodzina. -Dziekuje dzis za Marsz Niepodleglosci. Tyle rodzin z dziecmi, wszyscy dumni z Polski… Ale co dobre szybko sie konczy. Marsz dobiega konca. Sluzby zaczynaja sprzatac rondo Dmowskiego. W Alejach Jerozolimskich trwa juz wielkie sprzatanie. Sluzby porzadkowe beda mialy duzo pracy. Przywrócono normalny ruch uliczny na Emilii Plater. Nadal z ruchu pojazdów i komunikacji miejskiej pozostaje wylaczona czesc ul. Marszalkowskiej i Al. Jerozolimskich (w kierunku do ronda Waszyngtona) – poinformowala stoleczna policja. W Marszu wzielo udzial ponad 200 tys. osób, a na koncercie konczacym Marsz pozostalo 6 tys. osób. Bylo spokojnie. Wspólny Wielki Marsz Niepodleglosci konczy sie. Ostatni uczestnicy marszu przeszli przez most Poniatowskiego tűz przed godzina 19-ta. Jestem szczesliwy, ze udal sie ten marsz. Nie wiem, czy byl taki drugi marsz w historii Polski. Moze jak przyjezdzal papiez, ale naprawde pobilismy rekord. Póznym wieczorem premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda podziekowali za wspólne obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polske niepodleglosci. Prezydent napisal: – Serdecznie dziekuje Wszystkim, którzy pieknie wzieli udzial w patriotycznych uroczystosciach z okazji 100lecia Odzyskania Niepodleglosci w calej Polsce. Brawa i uklony dla Organizatorów! A premier dodal: – Dziekuje ministrom oraz wszystkim sluzbom za zapewnienie bezpiecznego przebiegu obchodów Narodowego swieta Niepodleglosci, w tym najwiekszego marszu w historii III RP. Pelen spokój i profesjonalizm… O rocznicy odzyskania przez Polske niepodleglosci pamietali na calym swiecie: Budapeszt. USA Baner na Tim Square. Francja. Piramidy w Gizie podswietlane na bialo -czerwono. Na piramidzie Cheopsa 139m wyswietlono laserem rocznicowy napis w trzech jezykach : polskim, arabskim angielskim. “100 lat Niepodleglosci.” To piekne. Przed godz. 11-ta Donald Tusk w krótkim przemówieniu pod pomnikiem Pilsudskiego powiedzial: – Zycze naszej niepodleglej Rzeczpospolitej w jej setne urodziny i wszystkim rodakom kolejnych 100 lat i jeszcze wiecej w szczesciu i pokoju- zaskakujaco kontynuowal: – Wiem, ze na co dzien spieramy sie miedzy soba o ksztalt naszego panstwa i wiem, ze czasami robimy to za mocno. Wybacz nam Polsko. Zaznaczyl przy tym, ze dzis szczególnie czuje, ze to, co laczy Polaków jest o wiele silniejsze i wazniejsze niz to, co ich dzieli. Na koniec dodal:- Bo ty jestes najwazniejsza, Polsko. W te urodziny chcialbym powiedziec najprostsze slowa, których nie mozemy sie bac: Kochamy Cie, Polsko… Po chwili na bialo-czerwono zaswiecily sie m.in. slynny wodospad Niagara oraz wieza Eiffla: Od godz. 19.30 w ten piekny wieczór na Bulwarach Wislanych vis a vis Centrum Nauki Kopernik mial miejsce najwiekszy w Polsce spektakl swietlny, który rozswietlil niebo nad cala Warszawa na bialo-czerwono. Pokazom fajerwerków towarzyszyla wyjatkowa, 40-metrowa iluminacja swietlna. W tym uroczystym dniu z okna na Placu swietego Piotra Papiez Franciszek zapraszal caly swiat do pokoju. A w Paryzu szczyt pokojowy wienczacy obchody zakonczenia I Wojny swiatowej, z udzialem prezydenta Trumpa, kanclerz Merkel i przywodcy Rosji Putina. Swiat ‘nie przestraszyl sie’ polskiego Marszu. Takze my juz sprzatamy domowe podwórko. Czytamy w prasie o sprawach biezacych, jak tez przez internet: wiecej za wywóz smieci! Podwyzki sa nieuniknione? Ogien strawil mieszkanie na Zoliborzu. Splonal pies. Powazny wypadek na Goclawiu. Ford uciekal przed policja, rozbil sie na skrzyzowaniu. Mercedes zmiótl rowerzystke. Policja poszukuje swiadków smiertelnego wypadku. Autobus dla bezdomnych. W Warszawie uruchomiono bezplatna linie.Wywiad z Hanna Gronkiewicz Waltz: Gdyby mnie znaleziono pijana na ulicy, to bym po… Strzaly na Targówku. Policjanci scigali zlodzieja samochodów. Rodzinny dramat pod Tarczynem. Zona zabila meza. Szkodliwy i kosztowny nalóg ministra. Wladyslaw Smuda: Grzegorz Krychowiak powinien grac w obronie! Psie rodzenstwo z lasu. Popularna aktorka dolaczyla do “M jak milosc”. Wczesniej zagrala w “Ranczu”. Dominika Gaweda ‘byczy sie’ z mezem w Tajlandii. Stanislaw Terlecki sfinansowal sprzet dla lódzkiego szpitala. M jak milosc. Pawel pozna rodziców Julki. Uslyszy niewygodne pytanie od ojca. Adam Malysz po konkursie w Wisle: Kamil Stoch nie bedzie jedynym liderem… Pozwolcie mi tutaj zaczerpnac powietrza do pluc, kocham sie w obrazkach z zycia, Pewnego dnia widzialem statek ‘sunacy’ olbrzymia rzeka do bliskiego juz wielkiego morskiego portu swego przeznaczenia, z kapitanem na pokladzie. Samotny zagiel na przestworzu ‘wychodzi’ w morze, bieleje wsród blekitu fal. Co wypatruje on na morzu? Czemu od stron swych pedzi w dal? Tajfun swiszcze, w góre pna sie fale. I skrzypia reje, maszt sie gnie, a on nie szuka szczescia wcale, i nie od szczescia w oddal mknie. Pod nim swietlista wody grzywa, nad nim zlocisty promien zórz. A on, zuchwaly, burzy wzywa, jak gdyby spokój byl wsród burz… Na morzu sinem bialy, samotny zagiel blyska, i czegóz w dali smialy, on szuka, kraj swój ciska? Gra fala i wiatr wieje, lódz ta wielka buja i maszt gnie sie; czy rzucic chce nadzieje, lub ona jego niesie? Nad nim sie strop ‘lazurzy,’ nad nim blask slonca swieci, a zagiel pragnie burzy; czyz burza pokój wznieci? Bracie kochany! Zyjesz nierzadko w stresie. Tak jestes pochloniety podróza w przyszlosc, ze terazniejszosci wyznaczasz jedynie role pojazdu, który ma cie tam zawiezc. Stres powstaje, kiedy jestes “tu”, ale wolalbys byc “tam”, lub badac w terazniejszosci, chcesz przeniesc sie w przyszlosc. Stad nierzadko rozdarcie wewnetrzne… Samotny zagiel na przestworzu… Co poczac? Zatem sam plyne ja rzeka obudzonych marze? Jak maly, samotny, bialy zagiel… Plyne, pomimo burz i rozterek, a nadzieja mym jedynym sterem. Zostawilem na brzegu wspomnien to, o czym powinienem zapomniec: ciemnosc i trwoge przeszlych dni… w dloniach trzepocze radosc chwil… Stoje w progu samotnych nocy, w szlafroku z mysli plonacych, wije sie ja tesknie do mych stóp, serpentyna kolorowych snów…. Stoje w drzwiach mego jutra, moze przyszlosc tak okrutna dla mnie juz nigdy nie bedzie… Plyne z nadzieja po swe szczescie… Wspominam czas spedzony razem, gdy calowalem Cie, pamietam kiedy bardzo chcialem, za toba biec na oslep gdzies, nie rozumialem jednak wcale twojego smutku, twoich trosk, nie dbalem juz o milosc dalej, czekalem co przyniesie los. Samotny zagiel posród fal, on czuje wlasnie tak jak ja, samotny zagiel plynie w Alei Jerozolinskich dal… Odplywam takze znów i ja. Marzylem zawsze by byc z toba, choc odchodzilem juz nie raz, los tak chcial. I mysle czasem, ze znów jestem soba, i wiedz to, odchodze juz ostatni raz… To jest dziwne. Mezczyzna poznaje kobiete. Przez dlugi czas sa razem. Maja ‘mieszane’ mysli, ciala, nadzieje, zycie. Nagle oni sa jednym. A chwile pózniej sa obcy. Juz nimi nie sa. Tak jak gdyby nigdy nic sie nie wydarzylo, jakby patrzyli na siebie w lustrze i widzieli nieznajomego zamiast wlasnego odbicia. Kobieta nigdy nie zakochuje sie w mezczyznie, który nie imponuje jej, chocby nieznacznie i slepo. Moj kapitan Korzeniowski z statku o którym snilem od mojego dziecinstwa, byl wazna postacia, poniewaz wywarl duzy wplyw na rozbitków – pomagal im. Ponadto charakteryzowal sie duza tajemniczoscia – kolonisci przez dlugi czas nie wiedzieli, kto jest ich opiekunem. Oprócz tego mial ciekawa biografie, dawniej byl Ksieciem z Afryki. Gdy ukonczyl dziesiaty rok zycia, wyjechal do szkoly w Europie, gdzie odwiedzil wiele panstw. Z wyjatkiem jednego, którego nazwy nie zapamietalem. Nieprzyjazn do tego kraju wpajano mu od dziecinstwa. Czlowiek ten zawsze pozostal Hindusem. Nigdy nie przestawal odczuwac checi sprawdzenia sie w jego przyjazniach. Poswiecil swój majatek w walce przeciwko niesprawiedliwosci, która opanowala ‘jego swiat.’ W pewnym momencie mial dosyc zarówno tej sytuacji, jak i ludzi, wiec wraz z przyjaciólmi zbudowal statek , na którym równiez w glebinach morza szukal niepodleglosci. Gdy na jakiejs wyspie pojawili sie rozbitkowie, Kapitan zaczal ich obserwowac, a potem pomagal im. Na poczatku odczuwal niechec do ludzi, lecz gdy zobaczyl ich dobre cechy, wyzbyl sie jej. Stal sie tajemniczym przyjacielem, który opiekowal sie rozbitkami (uchodzcami) i zaspokajal ich potrzeby. Z czasem Kapitan postanowil wyjawic kim jest. Zaprosil kolonistów na swój statek i przeprowadzil z nimi rozmowe. Opowiedzial im historie swojego zycia. Na koncu zapytal sie wiernego Indianina, czy mial racje, czy tez postepowal zle, poszukujac pomsty na kolonialnych okupantach swego kraju. Otoz, czlowiek zdaje sobie sprawe z zakresu swojej milosci, kiedy mysli, ze stracil tego, kogo kocha; i jakos nieszczesliwie bardzo czesto zaczyna kochac, gdy czuje, ze jego milosc jeszcze nie powróci?a… To zabawne, jak ludzie – miliony ludzi – ogladaja telewizje, spiewaja i nuca przerózne melodie- mimo ze stracili brata, ojca lub kochanka na wojnie; a co jeszcze dziwniejsze, kontempluja ze spokojem to czy owo, widzac swoich, innych braci lub nowych kochanków, zauwazajac jeszcze jedna wojne. Nie widza tutaj tragedii. Od czasu do czasu jeden z milionów czyta ksiazke lub zaczyna myslec, albo cos go porusza, i zaczyna widziec tragedie w kazdym miejscu. Gdziekolwiek spojrzy, znajduje tragedie. Uwaza to za tragiczne, ze inni ludzie nie widza tej tragedii wokól nich, a potem staje niezalezny, lub dolacza do jakiejs partii lub innej grupy, i maszeruje z sztandarami, dopóki jego wlasne zycie, postrzegane w odosobnieniu, nie stanie sie tragiczne. Zawsze uwazalem, ze jestem depresyjny i dopiero niedawno uswiadomilem sobie, ze mam wiecej zaburzen lekowych niz przewleklej depresji, powiedzial kapitan. Fizycznie, mentalnie, emocjonalnie wydaje sie, ze kazda czesc mnie jest zepsuta w taki czy inny sposób. Byc moze nasza kultura to tylko zarty… Co robia ludzie, którzy nie pija przy swiatecznych okazjach? Byc moze konfrontuja sie z faktami. Ale stawienie czola faktowi to jedno, a przezwycezenie go to inna rzecz. Koniak pozwala przezwyciezyc fakty: przezwyciezyc wole Elzy, kapitanowej narzeczonej, i przezwyciezyc brak odpowiednich slów i dzialan. Slynny mysliciel Hegel zwykl mawiac, ze ten znajomy, wlasnie dlatego, ze jest mu znany, pozostaje nieznany. Dlatego nie wiemy zbyt wiele o glupocie… I tak na przyklad we Wloszech nie ma wspólnego systemu prawnego tzw.’common law,’ zamiast tego pojawia sie prawo glupie… Inaczej mowiac , okazalo sie, ze kiedy szukales sensu zycia, przeoczyles doswiadczenie bycia zywym nierzadko… Nikt nie spoglada na ksiezyc po poludniu, a jest to moment, który najbardziej wymagalby naszej uwagi, poniewaz ksiezycowe istnienie jest wciaz watpliwe… Ale co sie tyczy mojej drogi, znalem ja, kiedy bylem dzieckiem, wiedzialem co chcialem zrobic, a powiem ci teraz, kochany bracie, jesli nie zrobisz tego, co ci powie twoje serce, nigdy nie bedziesz prawdziwy, zatem wiarygodny. Moj kapitan poznal Elze… I wiedziales jak to na swiecie jest -powiedzial mi- Jej oczy byly cieple i dziecinne. Sprawialy, ze czules, ze ona cie lubi bardziej niz inni… Slowa maja moc zycia i smierci – moga budowac i moga niszczyc. Na poczatku bylo slowo, slyszymy w prologu do Ewangelii sw. Jana. Na poczatku byla moc, mowil kiedys Faust. Ale slowo- Logos odnosi sie do aktu, czynu. Nad Biblioteka aleksandryjska w starozytnosci widnial napis: “uzdrawianie duszy”… Jakkolwiek Slowa nie powinny zadowolac tylko, aby ukryc rany w naszych cialach lub haniebne momenty w naszym zyciu. Moga skrzywdzic, sprawic nam ból, ale moga takze sprowokowac nas do zakwestionowania tego, co zaakceptowalismy przez tysiace lat… We wszystkim jest piekno, ale nie kazdy jest w stanie to odczuc. Dom nie jest tam, gdzie sie urodziles, dom jest miejscem, w którym wszystkie twoje próby ucieczki ustaja. Tű moj kapitan otrzymuje nowa misje. Kochany bracie, przez chwile pozostawiam go sobie. “Ide z wami”… Pisanie moje to sposób na odzyskanie pamieci, przywrócenie brakujacych czesci, uczynienie jej bardziej holistyczna, zupelna. Jesli jestes swiadomy siebie, nie jestes osoba. Zaraz wiec opieram sie na innych ludziach, aby zrobic ze mnie osobe. Staram sie zrobic z siebie osobe w oczach innych ludzi. Jak kapitan Korzeniowski, plyne ja teraz rzeka obudzonych marzen w dal. A na statku ze mna jest kapitan, jego zastepca, bosman, inni marynarze, tlum sie zwieksza. Jak maly, samotny, bialy zagiel..plyne wciaz, pomimo burz i rozterek, a nadzieja mym jedynym sterem. Zostawilem na brzegu wspomnien to, o czym powinienem zapomniec: ciemnosc i trwoge przeszlych dni… w dloniach trzepocze radosc chwil… Stoje w progu samotnych nocy, w szlafroku z mysli plonacych, wije sie tesknie do mych stóp serpentyna kolorowych snów…. Stoje w drzwiach mego jutra, a przede mna pogodnă przyszlosc. Plyne z nadzieja po swe szczescie! A bywalo bracie, nie rozumialem jednak wcale twojego smutku, twoich trosk, nie dbalem juz o milosc, dalej czekalem co przyniesie los. Samotny zagiel posród fal, ale on czuje wlasnie tak jak ja, samotny zagiel plynie w dal, odplywam takze znów i ja. Choc marzylem zawsze by byc z toba…To dla Ciebie Polsko. “Panno pszeniczna, zielonooka
Nachyl sie nad moim zyciem
panno o wlosach sypkich, jak piasek, pozwól sie toba zachwycic. Panno pszeniczna, miodowa Panno dobrej jesieni. Kiedys ci serce podarowalem,okryj mnie plaszczem nadziei, ogrzej mi serce w nocy, ogrzej mi mysli w dzien. Niech echo twoich kroków rankiem napelni sien. Zamien smutki w kolede,
zdejmij z oczu cien, ogrzej nam serca w nocy, ogrzej nam mysli w dzien. Panno pszeniczna,panno promienna, nie pozwól mi dlugo czekac. Droga samotna, krotka i stroma, Ide do ciebie z daleka. Panno pszeniczna, zielonooka, nachyl sie nad moim zyciem, Panno o wlosach bialych, jak kreda, Pozwól sie toba zachwycic. Ogrzej mi serce w nocy, ogrzej mi mysli w dzien. Niech echo twoich kroków
rankiem napelni sien. Fin