Slonce niech wschodzi tam gdzie Ty

Stanislaw Barszczak, Wczesny swit.
Najukochanszy Bracie Alojzy
Jesli odczuwasz, ze stan Twego zdrowia wyraznie sie poprawia pod wplywem rodzinnego powietrza, pozostan tam i modl sie do dobrego Boga, aby zechcial objawic laske, by uczynic Čie przynajmniej zdatnym do studiowania, chociaz troche i zrobienia tego, co jest konieczne, by przygotowac sie do kaplanstwa wedlug najnowszych przepisow. A tego ci zyczy minister prowincjalny, kapucyn, Ojciec Rafal.
Tymi slowami zachecal mnie, cudem uratowanego z kopalni Rokitnica w dniu 23 marca 1971 niejaki Ojciec Bernardyn, z sasiadujacego z moja posesja klasztoru franciszkanskiego. Na te slowa odpowiedzialem mu w kilku listach, ktore tutaj Wam przedstawiam.
Bardzo kochany Ojcze Rafale
Od dlugiego czasu probowalem stlumic bardzo gorace pragnienie mõjego serca, lecz przyznaje ze te wszystkie wysilki jedynie do tego posluzyly, by uczynic to pragnienie bardziej zarliwe. Dlatego chce zwierzyc sie z tego pragnienia Bogu, ktory byl w stanie je zaspokoic. Otrzymalem Twoj tak bardzo drogi i upragniony list a w tym samym czasie rowniez Twoja milosc; jest mi tylko przykro, ze nie mam odpowiednich slow, abu podziekowac Ci, za nia w sposob czysty tak, jak zaslugujesz na to, co mnie czyni niezdolnym do okazania mojej wdziecznosci czynami tak, jakbym pragnal. Mam jednak nadzieje, ze z tego ponizenia, ktore Pan zsyla na mnie, wydobede nieco dobra. Juz wiesz, iz goraczka jednak nie chce mnie opuscic i codziennie “sklada mi wizyte”, a po niej nastepuje obfite põcenie sie. Kaszel i bole w klatce piersiowej oraz w plecach sa takie, ze sprawiaja mi ciagle cierpienie. Z tej proby wnioskuje, ze powinienem bardzo dziekowac Panu Bogu za sile , ktora mi daje, abym znosil te wszystkie dolegliwosci z poddaniem sie i cierpliwoscia. Od pewnego czasu uwazam , ze mnie tu na ziemi juz nic wiecej nie pociagnie. Mysl o uzdrowieniu po tych wszystkich burzach, ktore Najwyzszy zsyla na mnie, wydaje mi sie niczym; co wiecej- slowem bez sensu. Przeciwnie , mysl o smierci wydaje sie bardzo mnie pociagac. Nie znam przyczyny tego wszystkiego i prosze o wyjasnienie. Nie moge ukryc tego przed tak dobrym Ojcem, ktorego kocham, albowiem uwazam sie za bardzo szczesliwego, choc jestem troche przygnebiony widzac , ze niektore mõje nadzieje sa plonne, nadzieje, ktore pozostawaly dotychczas czescia mojego pocieszenia.A teraz widze, ze na prozno pielegnowalem te nadzieje. Ale niech sie dzieje wola Boga! Przesylam najlepsze zyczenia z okazji imienin i zycze bardzo szczesliwych Swiat Wielkiej Nocy, ubogaconych wszystkimi blogoslawienstwami z nieba. Na koniec caluje Twe rece i prosze Cie o ojcowskie blogoslawienstwo. Podpisuje sie jako Twoj najposluszniejszy brat Pio.
Bardzo kochany Ojcze Rafale
Jest po swietach, chce Ci teraz powiedziec- wierz mi- nie przezywalem ich w nalezytym usposobieniu. Zaraz jednak mysle o Tobie, a nie o siebie. Laska Ducha Swietego niech zawsze bedzie w Twojej duszy i czyni cie swietym. Bylo moim obowiazkiem napisac jak tylko wroce do dõmu, ale moj stan zdrowia doprowadzony do ostatecznosci nie pozwolil mi na to, bym to uczynil. Nawet teraz pisze tych pare līnijek drzaca rēka. Oby Dzieciatko Jezus napelnilo Twoja dušze wszelkimi charyzmatami, ktorych pragniesz dla dusz innych. Amen. A wiec stalem sie gornikiem golebiazem. A teraz ubiegam sie o miejsce w klasztorze…
Bardzo kochany Ojcze Rafale
Z sercem pelnym wdziecznosci įbardziej niz synowskim uczuciem przesylam Ci moje najszczersze zyczenia na nadchodzace Swieta Bozego Narodzenia į Nowego Roku, modlac šie do Bozego Dzieciatka o Twoje duchowe į doczesne szczescie. Oby Dzieciatko, ktore ma šie narodzic, przyjelo moje slabe į nieudolne modlitwy, ktore wzniose do Niego z wieksza, ale swieta natarczywiscia w tych dniach, za zakon, za przelozonych, za prowincje į caly kosciol. Wpatrujmy sie zawsze oczyma wiary, jak nasz swiety į dobry Aniol , obarczony swoim krzyzem, idzie na Gore Kalwarii į jak bardzo powoli zdobywa zbocze Golgoty. Widzimy jak za Nim idzie ogromna rzesza dusz, ktore trzymajac šie Go, niosa krzyz į ida tą sama droga. Och jaki to piekny widok! Utkwijmy mocno nasz duchowy wzrok. Widzimy ze bezposrednio za Jezusem idzie nasza Najswietsza Matka, protą w calej doskonalosci nasladuje Jezusa obarczona wlasnym krzyzem. Nastepnie ida apostolowie, meczennicy, doktorzy, dziewice į wyznawcy. Och jak swiete szlachetne majestatyczne godne poszanowania į drogie jest to towarzystwo! Och jakzez w nich jest szczera radosc, gleboki pokoj ,odwazne postepowanie, zycie doskonale! Wiara je ozywia, nadzieja podtrzymuje, milosc rozpala, skromnosc upieksza, pokuta zdobi. Tutaj wszystkie pocieszenia sa zlaczone z wszystkimi ofiarami, wszystkie nadzieje z wszystkimi cnotami. Sam Jėzus wbrew wszelkiemu brakowi naszych zaslug, wlaczyl nas w to swiete towarzystwo.
Badz pocieszony teraz, Ojcze, w Najslodszym Panu, wiedzac, ze we wszystkim pelnisz Jego wole. Zawodnicy w sporcie teraz maja skrzydla, aby sie poderwac do najwspanialszych lotow. A ty unos sie pod Slodycza krzyza. Ojcze,jak slodkie jest slowo krzyz! Tutaj- u stop Jezusowego krzyza – dušze zostaja okryte swiatlem į rozpalone miloscia, tutaj otrzymuja skrzydla aby poderwac sie do najwspanialszych lotow. Nie zatrzymujmy sie w ciaglym rozwijaniu tej pieknej cnoty prostoty. Sluchaj Ojcze, jaka jest przyczyna, dla ktorej czuje sie tak malo poddany woli Bozej į blagam Cie , nie gorsz sie. Uwazam ze zycie doczesne jest wielkim brzemieniem, poniewaz ono pozbawia mnie prawdziwego zycia. Wiem, dlaczego Pan przedluza moje zycie: taką jest Jego wola. Swiadomosc nie daje prawdziwego zycia. Tylko Bog sam mozė uczynic kazdy czyn swietym. Blagam Cie o Ojcze, ucisz te Twoje nadmierne į bezuzyteczne klopoty. Bog jest z toba į nie ma niekada na obawe. O Ojcze, kiedy zaswita ten szczesliwy dzien ,w ktorym tą dusza, ktora teraz jest napelniana gorycza przez tego okrutnego Boskiego Pana stanie sie rozbitkiem na tym niezmiernym morzu wiecznej prawdy, gdzie nie bedzie miala wiecej wolnosci obrazania tego Boskiego Oblubienca ani nie bedzie sie o nia starala, poniewaz jei wszystkie cierpienia sie skoncza, į zyc bedzie zawsze w pewien sposob samym zyciem Boga.Kiedy ten dzien zaswita moj ojcze, w ktorym moja chwala bedzie spiewac mojemu Bogu radosne hymny, a moje serce nie bedzie dluzej rozdarte tym okrutnym wyrzutem tego, ze nie mozė Go kochac tak bardzo , jak czuje potrzebe? Kiedy bedzie koniec tych wszystkich moich obaw, tych wszystkich tesknot? Tymczasem modle sie: o moj Stworco į moj Boze, spraw by ten jasny plomien Twej milosci palil sie zarliwie w moim sercu. Niech Jėzus nadal ma zwrocone ojcowskie spojrzenie na Ciebie. Niech Cie zawsze zachowuje w lasce, Niech ci pomaga staczac dobry boj į da ci udzial w nagrodzie zachowanej dla dzielnych dusz. Amen.
Moj Panie į moj Boze zbyt mocna jest w mėj duszy ta niewyslowiona slodycz twojego spojrzenia į to, ze Ty moje Dobro, raczyles spojrzec okiem milosci na to nedzne stworzenie. Czy bedzie kiedykolwiek ktos, komu uda sie odlaczyc albo zgasic ten ogien, ktory pali mi sie w piersi tak bardzo goracymi plomieniami milosci ku Tobie? Ach! O Panie racz nie znajdowac przyjemnosci w ukrywaniu sie przede mna, wiesz jaki zamet į wzburzenie opanowuje wszystkie wladze duszy į odczucia! O Nieskonczona Pieknosci, widzisz ze dusza nie mozė zniesc tego opuszczenia, poniewaz za bardzo rozkochales ją w sobie. Czytamy w Biblii:”zaklinam was corki jerozolimskie, jesli zobaczycie mojego unilowanego, abyscie mu powiedzialy, ze mdleje z milosci” (Pnp 5,8)
Niech Jėzus sprawi, abys takze Ty odczuwal najczystsza milosc, Ojcze Rafale, ktora usuwa wszelka obawe į daje wewnetrzna pewnosc tej najwiekszej laski, ktora wyklucza wszelka plame grzechu. Amen.
Kiedy widze niebieskie Jerusalem otoczone murami į bramami, wowczas przezywam ponowne przebudzenie sie na tym miejscu wygnania, pograzenie sie raz jeszcze w swiadomosc pielgrzyma, ktory zawsze mozė zagubic sie, jest z pewnoscia nowym rodzajem agonii, znacznie ciezszej niz sama smierc czy jakis inny rodzaj meki. Teraz tesknie za dniem, w ktorym bede mogl usciskac cie ponownie. Niech Jėzus ma zawsze zwrocone na Ciebie swoje spojrzenie į sprawi , bys nalezal do wielkiej rzeszy, ktora widzial ukochany uczen, ktorej nikt nie mogl zliczyc.(Ap 7,9)
Wzrastac w swietej milosci nam trzeba.
Niech laska Boza zawsze podtrzymuje Twego ducha į pomaga Ci wypelniac Swieta Wole, dla zbawienia Twojego į innych dusz. Moj list nie jest nowym
Nabozenstwem do swietego ciernia…z powodu bolow nad kosciolem. Bo dusza podoba sie swemu Bogu. Nie mow mi ze Pan mi pomoze, poniewaz zlo, powtarzam to, pochodzi ode mnie samego į dobrze wiem jak wielka jest moja niegodziwosc w oczach Pana. Ale dodawaj otuchy tej ukochanej duszy į niech sie umocni w prowadzeniu dobrego boju, wiedzac, ze Pan trzyma nad nia pochylone swe berlo. Stan mojego ducha jest zawsze ten sam. W mej duszy tylko pustka štaje sie coraz glebsza, a walka coraz coraz gwaltowniejsza. Burze nastepuja po burzach, spokoj kaze na siebie czekac, kaze tylko go pragnac. Poniewaz wszystko jest postanowione przez najmadrzejszy Porzadek į Rade, staram sie najwyzszym szczytem ducha pogodzic sie z tym, wypowiedziec Fiat, chociaz nie doznaje jakiejkolwiek pociechy duchowej. Ale niech sie dzieje wola Boga. Epilog!
Przybylem tutaj z Zabrza wczoraj wieczorem į sam Bog wie, w jakim stanie. Nie bede opisywal tej kolejnej przedluzajacej sie į bardzo twardej proby, poniewaz wiem, ze Ojciec Prowincjal na biezaco informowal Cie o tym. Ale Zabrze Cie oczekuje. Przekaz mi to pocieszenie bez opoznien į zaoszczedz mi bolu, ktory jest jak ciern wbity w moje serce.
Tynczasem wybacz į nieustannie mnie blogoslaw. W pospiechu pozdrawiam Cie z niezmierzonym wylaniem ducha…
Zyj spokojnie į odpoczywaj na Bozym sercu bez jakiejkolwiek obawy, poniewaz tam jestes dobrze oslaniany przed burzami į nawet Boza Sprawiedliwosc nie mozė Cie dosiegnac.
Pan Jėzus jest zbyt dobry į pozwoli Ci w dostatecznym stopniu doswiadczyc slodyczy owocow tej dobroci.
Nabieraj otuchy į nie boj sie niczego…Zreszta lepszy jest czysciec znoszony zgodnie z wola Boza niz przyjemnosci w klasztorze, bedace niklym obrazem niebianskiego Jeruzalem. Jėzus niech bedzie Najwyzszym Krolem naszych serc, a jego krzyz niech zawsze bedzie jedynym sztandarem į jedyna nasza podpora.
Przeszlosc wydaje mi sie calkowitym zludzeniem į rzeczywiscie chcialbym rozmawiac z ludzmi tego swiata o moich sprawach, poniewaz obawiam sie, ze oszukuje innych. Nadto siebie w kwestii powolania. Laska Ducha Bozego niech zawsze ksztaktuje Twe serce…
Jėzus niech sie ciagle do ciebie usmiecha į ciagle Cie ochrania, spelniajac w stosunku do Ciebie swoja swieta Wole dla swej chwaly, a takze uswiecenia į zbudowania dusz.
Swieta milosc Boga niech zyje į panuje wiecznie w Twoim sercu. Kto wie, gdzie Swiete Dzieciatko narodzi sie dla mnie w tym roku! Nie mam innego pragnienia jak tyko to, aby umrzec lub kochac Boga, albo smierc albo milosc, poniewaz zycie bez tej milosci jest gorsze od smierci, a dla mnie byloby bardziej nie do wytrzymania niz to, w ktorym trwam obecnie. Czasami czuje sie osamotniony, a wielka pustka, ktora mnie przeraza, ciagle wzrasta w mej duszy. To biedne serce jest niespokojne į nie wiem, gdzie je umiescic. Umieszczam je w Panų Jezusie, lecz to nie jest zadowalajace. Jakiz to rodzaj nieszczescia? Och, gdybym mogl kochac Jezusa, jakze bylbym szczesliwy! Lecz nawet to pocieszenie jest mi zabrane į nie znajduje drogi, by isc do Niego…
Jestem rowniez bardzo przygnebiony duchowo, a walka jest coraz bardziej zacieta. Koncze tutaj, poniewaz sily į wzrok nnie zawodza. Co do walk duchowych, to te coraz bardziej sie wzmagaja. Geste ciemnosci spowijaja mėgo ducha į nie widze nic innego jedynie ciemnosci į zawsze ciemnosci. Nie widze niczego innego z wyjatkiem dzikich bestii grasujacych wokol mnie į grozacych, ze stane sie ich lupem. Nie slysze nic, jedynie ryk tych bestii, ktory sprawia, ze umieram w kazdej chwili z przerazenia. Niestety , moj Ojcze, kiedy ten stan sie skonczy, kiedy zostana usuniete moje watpliwosci ,moje obawy , moje niepewnosci , niebezpieczenstwo upadku, obrazenia Pana Boga?
Koncze poniewaz zmuszony jestem moja slaboscia , ale zwracam sie z goraca prosba, bys mnie nigdy nie opuscil į polecal mnie Panų Jezusowi. W mojej nicosci nigdy nie przestane pamietac o Tobie przed Panem Jezusem. Ciagle mu ponawiam ofiarowanie sie za Ciebie. Caluje ci rece į prosze o blogoslawienstwo. Twoj biedny syn brat pio, kapucyn.
Najukachanszy Bracie Alojzy
Pan Jėzus niech zawsze zyje w naszych sercach į przeobraza je calkowicie w swoja swieta milosc. Jak dobry jest Pan Bog dla Swych slug! Niech bedzie zawsze laskaw trzymac cie zamknietego w swoim Boskim Sercu, tak jak bylo w przypadku tych dni cierpienia, chociaz nie rozumiales tego wystarczajaco.
Laska Bozej Dzieciny niech zawsze ksztaltuje Twoje serce, az do niebianskiego przemienienia w Niebianskiej Milosci. Moje zyczenia wyszly z serca, ktore Cie kocha į szanuje ponad wszelka mozliwosc wyrazenia tego przed Panem. Twoj Ojciec Prowincjal…Bardzo mocha y Ojcze Rafale. W domu czulem, ze prawie umieram z przemocy, ktora musialem sobie zadac. Uwazam, iz wstapilem zywcem do grobu. Nieswiadomie postepowalem jak jedwabnik, ktory buduje dom, w ktorym przestanie mieszkac. Lecz smierc tego robaka jest godna pozazdroszczenia , poniewaz we wlasciwym czasie bedzie zyl znowu, kiedy stanie sie pieknym motylem, podczas gdy smierc mojego ducha nie jest prawdziwa smiercia, poniewaz uswiadamiam sobie zupelnie dobrze, ze w najciemniejszym grobie zaczynam spostrzegac cos, czego niestety nie chce zobaczyc , mianowicie moja niegodziwosc. Gdzie sie schronie? Co powinienem zrobic , aby zyskac przyjazn Pana Boga? Jaka jest tą przeszkoda, ktora w rezultacie prowadzi do namiotow grzesznikow, a nie do przybytkow Pana Boga? Ojcze, Uzyj zelaza į ognia w stosunku do mnie Ojcze. Aby rozbic ten grob smierci nie sa zalecane pieszczoty į pochwaly, lecz mloty i topory, nie miod, lecz ocet, aby uleczyc rany mojej duszy.
Walka przeciw wierze szaleje ciagle coraz bardziej. Delikatnosc Bozej Dzieciny pelnej milosci niech budzi w Alumnach podziw, niech ich wzrusza, niech ich porywa, niech ich wiaze w taki sposob , by nigdy wiecej nie mogli sie od niej odlaczyc. Moj duch jest wciaz pograzony w ciemnosciach ktore ciagle štaja sie coraz gestsze. Pokusy przeciw wierze bezustannie sie nasilaja. Zyje wiec zawsze w ciemnosci, staram sie przejrzec , ale bezskutecznie. Moj Boze kiedy wzejdzie – nie wymagam by slonce- ale przynajmniej swit? To co mnie podtrzymuje,to Tylko slowo przelozonego. Niech sie dzieje wola Boga. Wczoraj obejrzalem konklawe. Uslyszalem slowa nowego Papieza – wyszedlem od ojca i przyszedlem na swiat…Pan Jėzus niech dziala, by posiasc Cie w niebie, tak jak masz go w swoich rekach SakramentalniKazdego dnia. Kto przyjdzie mi z pomoca, moja dusza topi sie z bolu i milosci,z goryczy i slodkosci jednoczesnie. Co zrobie aby uniesc Nieskonczonego w moim malym sercu? Jestem “poza mna,” za soba juz mam slowa boskiego milosnika, jakkolwiek bywam swiadomy. A od ciebie Ojcze Rafale,
oczekuje naprawde dlugiego listu. Badz zdrow. Caly twoj brat Alojzy.

Leave a comment