powinniśmy użyć siebie

Stanisław Barszczak, Przesłanie noworoczne Czytelnikowi…

Nieustannie walę problemy codzienności, jakąś niechęć do Benedyktynskiej pracy przemieniam na zarysowywanie przeszłości nowego początku. Przed laty przeżyłem radykalne wyjście do świata dorosłych w moim życiu. Może pamięta kto
mój pierwszy wyjazd do Austrii; myślę jeszcze, że takie “wyjście” w świat, wydarza się to w niektórych rejonach świata nieustannie. A dzisiaj powiedziałbym o tej osobistej szarpaninie z pewną przesadą: Jeśli nie zakończymy wojny, to ona nas skończy. Reinhold Messner, mój ulubiony świadek naszej cywilizacji, wyraża się przedziwnie o przyszłości wspinaczki na Mount Everest. Legendarny wspinacz opowiada o ewolucji branży wspinaczkowej w Nepalu…Współczesna cywilizacja ogląda kwatery i morza na księżycu, chce zapomnieć o niebie i piekle, przywołuje światy równolegle. Widzicie teraz lepiej, jak bardzo wyrażam siebie przez te lata… nie zrobiłem nic ważnego w moim życiu…do lat moich Chrystusowych nie byłem w stanie wam to pokazać, a tym bardziej o tym opowiedzieć. A teraz zaledwie próbuję coś Wam z moich doświadczeń pokazać, pewnie beskutecznie najczęściej. Stąd
czasami porównuję wspinanie się w górach w wydaniu Reinholda Messnera do mojej wędrówki przez to życie…On uczynił wejście na Mount Everest swoją własną drogą, bez butli tlenowej, nowa wizja himalaizmu, mówią. Wybrał wspinaczkę przez trzy dni i schodzenie z szczytu w ciągu dwóch dni. To jest wybor najbardziej możliwego. Jeśli jest niepogoda, nadciągają lawiny, wtedy schodzę w pół drogi z powrotem do obozu, tam są moje buty, wolno zdobywamy świadomość, albo w tym dniu wspinanie się na jakiś mniejszy szczyt. A dopiero następnego dnia wchodzę wyżej. W ten sposób podejmując wyzwania aury ostrożnie ale z aktywnym umysłem zdobyłem wszystkie czternascie osmiotysiecznikow. W górach trzeba myśleć wolno. Brak tlenu nie przeszkodzi w pójściu w górę… Jeśli brakuje naraz tlenu, to przy wolnym myśleniu po chwili umysł staje się natleniony na nowo, wspomina Reinhold Messner, który uczy kochać góry. Jeśli coś mamy do uczynienia, nie znaczy że mamy coś do zrobienia raz na zawsze. Nie, nie, trzeba się wspinać zawsze na nowo. Messner kupił zamek w Merano, otworzył muzeum w Dolomitach, koło Cortina… są tam małe piramidy z kryształu na dachu… obraz stracony jakby. Ale chodzi by turyści mieli nowe a przepiękne emocje odnośnie gór. Z drugiej strony powiedzmy sobie szczerze, góra awet 100 metrów tylko wysoka, bywa straszna dla człowieka. My nie jesteśmy z stali, ale jak kozice w górach. Nie jesteśmy wyczynowcami. Jesteśmy normalnymi ludźmi…robotnikami jutra. Czas przełamać zabobony i przesądy w kwestii naszego życia. Następna generacja może poznawać nasze wewnętrzne doświadczenia, a nie kaskaderskie wzloty i upadki, uważam. Mam 57 lat. Po tej stronie mało znajomych. Jestem współodpowiedzialny za tych co odeszli, rozmawiam z nimi teraz. Ale wydaje się, że spotkamy następne generacje właśnie lepiej, gdy będziemy przekazywać im nasze własne doświadczenia, nasze zwycięstwa nad sobą… Dlatego kiedy teraz widzę dorosłego na rowerze, nie rozpaczam nad przyszłością ludzkości.
Co więcej, kiedy widzę dorosłego z komputerem z naszej epoki technicznej, czasami skaczacego niczym narciarz ponad 200 metrow w ludzkie doliny, i jakby w przepaść dobra; nadto z taką gotowością walki z uczciwością, z uczciwym sercem (decent heart), jakkolwiek gorzko podzieleni wewnętrznie, to jednak nie rozpaczam nad przyszłością ludzkości, a tym więcej nad cywilizacją opartą na polskim idealizmie. Bo nasza ojczyzna, Polska, jest teraz mocno ustrukturalizowana. Ma przyszłość, jak świat. Z kolei wszechświat jest zbyt wielki, żebyśmy byli sami we wszechświecie, wiec mogą istnieć równolegle światy, mówią niektórzy. Co robić tedy…Naszą prawdziwą narodowością jest ludzkość. Kryzys terazniejszy to wiara jutra…
Jeśli wczoraj upadłeś, wstań dzisiaj.
Dostosuj się lub zgiń, jak zawsze, ta zasada jest nieodłącznym imperatywem natury. Terazniejsze oburzenie moralne to zazdrość z aureolą. Spójrzcie, ścieżki rowerowe obfitują w utopię teraz. Przeszłość jest tylko przeszłością początku, mówili niektórzy. Nie możemy pozwolić, aby zegar i kalendarz oślepiały nas na fakt, że każda chwila życia jest cudem i tajemnicą. Żadna pasja na świecie nie jest równa namiętności do zmiany czyjegoś szkicu (lenistwa- moje). Kochani, Piękno jest w sercu patrzącego. Słychać niekiedy to powiedzenie: Chcę wyprzedzić ojca-czas, własną kosą. Ścieżka najmniejszego, malutkiego oporu, to ścieżka przegranego. A Najważniejsze jest to, co robisz z tym, co masz. Powiedzmy tak, lekceważę prawe oko…słabe jest. Trzeba ćwiczeń myślnych. Jedną z najciemniejszych i złych wad naszego świata jest z pewnością nieosiągalna, niedotykalna “dzikość Dobra.” Tak ongiś mówiono. Zauważcie, im brzydsze są nogi mężczyzny, tym lepiej gra w golfa. To prawie prawo. A więc mam bardzo brzydkie nogi… Człowiek jest nienaturalnym zwierzęciem, buntowniczym dzieckiem natury, i coraz częściej zwraca się przeciwko szorstkiej i niespokojnej dłoni, która go wychowywała.
Historia ludzkości w swej istocie jest historią idei. Biologicznie gatunek jest akumulacją eksperymentów wszystkich odnoszących sukcesy osobników od samego początku. Po tym, jak ludzie powtarzają to wiele razy, zaczynają zdawać sobie sprawę, że ma to znaczenie, a nawet może być prawdą. To co tutaj przywołałem miało miejsce również w moim życiu. Kiedy miałem trzy lata chcieli mnie wziąć do przybranej rodziny. I noszę w sercu i umyśle te obrazy z mego życia: obraz z domu dziecka, a potem obraz z pierwszej komunii z wujkiem… następnie obraz prymicji w Ząbkowicach. Wreszcie późniejsze a banalne obrazy sierpnia w Polsce, solidarnościowy podpis Robotnika. Polska potrzebuje nowych wartości nieustannie, więc idę do Was bez przerwy. Kochani, nasza epoka przywołuje długi czas wyczekiwania, by skonsumować małżeństwo. Mnie to nie przeszkadza. Natomiast życzę wszystkim zdrowia i pomyślności. Może w nowym roku będzie zimniej (colder). Powinniśmy mieć nową duszę i nowy nos, nowa stopę i nowe uszy, nowe oczy. Nowe oczy mieć, znaczy odświeżyć rzeczy…Każdy wiek uznaje noworodzący się rok- najwłaściwszy to moment na mocną radość. Niech będzie szczęśliwiej i owocniej na nowo. Jakie piękne jest życie które nie znamy…z czekolady każdy rok się poczyna!? Powinnismy więcej interesujący czas tworzyć, być mistrzami umysłu. Początek roku to nowa szansa dla każdego by zacząć. Bez rezolucji dzisiaj, niech to słowo na progu 2018 roku, będzie na zawsze moja ostatnią rezolucją. Smakuj chwilę, wciąż czekając na święty czas. (fin)

Leave a comment