Cudowne lata- rzeczy, które z pewnością się wydarzyły! (wakacyjna baśń dla młodzieży, która stanowi licentia poetica autora)

Stanisław Barszczak, Cudowne lata część następna,

Przy końcu Oświecenia stoi złoty cielec, powiedział to wyraźnie Max Frisch, ceniony pisarz szwajcarski. W wieku Iluminizmu Wolter nazywał wyznawców oświecenia nieprzyjacielami Państwa…A słynny Rousseau nawoływał do kultury uczucia. Królowa Maria Antonina w wieku Oświecenia, z balkonu pałacu wersalskiego prosi lud Paryża o wybaczenie win. Jakub Diderot zachęca do inspiracji rozumem. Jakkolwiek demokrata współczesny wciąż się nie identyfikuje z Oswieceniem, to jednak pozwólcie mi pytać się: Co może przynieść nam nowa era Oświecenia? Nie jestem w stanie wam to powiedzieć. Ale spróbujmy ją ukazać nie z perspektywy gilotyny czy kolejnych Zamachów Stanu ( w naszych czasach w Chile itp.), ale ze stanowiska kultury uczucia i ostatniej wrażliwości na nędze naszej cywilizacji. Przynajmniej 10 procent ludności we współczesnych państwach to głodni… Nie mam gotowych odpowiedzi na nasze bolączki… Ale spróbujcie kochani młodzi mnie przez chwilę posłuchać. Piszę do was, bo wy znacie ostatnią odpowiedź na te kwestie… Do Brunsvicku w Niemczech Cesarza Wilhelma (przełom XIX i XX wieku) przyjeżdża młody i zdolny nauczyciel-Włoch, który uczy w tamtejszej szkole języka angielskiego. Obrał metodę nauki języka niecodzienną, mianowicie- poprzez poznawanie tajników gry w piłkę nożną obecną już wówczas na Wyspach Brytyjskich. Opowiadam wam scenariusz do filmu ‘Lezione di sogni’( Lekcja marzeń). Artur jako ‘dobrze urodzony,’ w rodzinie inteligenckiej, w końcu staje po stronie całej klasy. Pięknie zwycięża uczucie solidarności tutaj. Wśród bohaterów scenariusza jest ‘mały wzrostem’ ale ‘duży duchem’ bohater, którego nazwiska nie pamiętam (chyba Brauntzak). On jest najmniejszym spośród kolegów gimnazjalistów, ale zarazem błyskotliwym rozgrywającym, utalentowanym piłkarzem, który drużynie z Niemczech przynosi zasłużone zwycięstwo z drużyną z Wysp Brytyjskich… Życzę wam kochani młodzi takiej klasy i takich zwycięstw w nowym roku szkolnym… Żyjemy w kryzysie kultury… nasza egzystencja skończona i pewna (Ojciec d’Arcais). Katolicyzm pokazuje wiarę jako dopełnienie rozumu. Czy inne drogi nie są ważne? Zauważmy argument absurdalnosci wiary… Bóg mi zabrał mamę… Wreszcie zamieszkalismy w naszym domu, dzieci poszły “na swoje”, mówią rodzice; a Bóg zabrał mi żonę… A zresztą każdy chce by inny Bóg był mniejszy od jego Boga. Chrześcijaństwo ukazuje wiarę jako skandal dla rozumu. Ale skandal istnieje w każdej generacji. Czy nie oczami “czynimy” człowieka XXI stulecia. Nie powinno tak być. Czy mamy do czynienia z kryzysem idei teraz? Chyba nie. Bo wciąż poszukujemy religijności autentycznej, rozumu, nadziei, jesteśmy otwarci na rozum, racje wiary, otwieramy się więcej na wielkość Najwyższego Rozumu. Spójrzmy zatem na wiarę nie jako na dar, lecz na to, co jest w ten sposob niesione, tutaj przyniesione (Ojciec d’Arcais). I tak dzisiaj możemy zakładać się w kwestii umierania. (scomettere, por. slynny ‘zakład’ Pascala)
Wiara katolicka to życie z pasją, tak widział łaskę życia w kościele św. Augustyn. Ale czy Augustynem i nie tylko, czy nie powraca religijny fanatyzm czasem? Spójrzmy szerzej na kwestie wiary. W pewnym momencie sama Biblia nie stroni od pokazania ludzkiego zła. Biblia dopuściła momenty ciemne (oscurita): Hiob ‘złorzeczy’, Abraham ‘zamierza się’ na własne dziecko, chce zabić dziecko dane mu przez Boga, a Jezus z krzyża krzyczy: Ojcze, dlaczego mnie opuściłeś! Jakkolwiek w Biblii mamy krytykę hedoizmu…Zauważmy to, że logika wiary nie jest logiką Pitagorasa. To jest spotkanie miłości, spokój innego . Papież emeryt w spitkaniu z młodymi ukazywał piękno katolickiej Liturgii. Celebrować liturgię, to być uważnym na gesty Pana w życiu. Relacja przyjaźni z Jezusem, to relacja zawsze bliższa, więcej ludzka. Pan mnie wspiera i zawsze pomoże. Człowiek jest każdą normą i jej przeciwieństwem, prorokował B. Pascal. To mocno też akcentował Ojciec d’Arcais. Czy za Jana Pawła II wygrały chromosomy? Nie jestem w stanie o tym mówić, powiedziałbym od siebie tutaj. Bo oto ukazała się furtka na możliwość aborcji. W erze generacji Jana Pawla II otworzyliśmy się więcej na zewnętrzne człowieczeństwo… Tym samym otwieralismy się coraz bardziej na argumentowanie rozumnie o tym, co w łonie matki. Pojawiały się raporty z embriologii. Czy ten raport był słuszny? To dura lex, twarde prawo. Dusza nierozrozniona. Nadużycie. Myślę tutaj o pewnym rozmijaniu się kościoła z krzyżem człowieka. A przecież krzyż jest przede wszystkim instrumentem zbawienia, jak mniemam… W tej erze przełomu tysiącleci Matka Boga “była cicha i piękna jak wiosna”. Ale my niszczylismy nie tylko ziemię, ale i dusze! I wlasnie w tej erze papież przedstawiał zjadliwa krytykę komunizmu, indywidualuzmu- one są korzeniem powszechnych zniewolen, w konsekwencji- Gułagów (Jan Paweł II). Mi się zdaje, że poprzez wolność papież widzi kłamstwo świata (mensogna). Mamy brak centralnosci bliźniego, absencję ukierunkowania na innego, a tym samym zubozenie duszy. Przy końcu Oświecenia stoi złoty cielec, mawiał Max Frisch. Czy jednak Oświecenie było takie złe? Skąd Krytyka Oświecenia? Bierze ona początek z myślenia o oświeceniu jako o źródle i korzeniach zła. Z Oswieceniem rodzi sie relatywizm. Jeszcze w tej erze dziejow wynosi się ateizm ówczesny i powszechne zaświedczenie sprzed dwustu laty.
W XIX wieku pojawiły się faktory nowe…romantyzm. Z kulturą uczucia, wrażliwości na naturę, których to uczuć wciąż nie posiadamy w zanadrzu, ‘urosła’ postawa autokrytyki. Musimy być uważni, autokrytyczni… Albowiem pamięć Boga jest święta, przyznałbym tutaj. Obecnie przeważają interesy powszechne, nieobecność i nijaki człowiek, bezprawie. Mamy tedy zachowania indywidualne i powszechne. A trzeba odkryć wielkie pytania odnośnie życia i śmierci, bólu i fałszu, zła i prawdy. Nasze dni, powiedział kard. Gianfranco Ravasi, nie są więcej niemoralne jak w przeszłości. Choroba gorszą jest współczesny amoralizm. Pokażmy nędze bólu. Dzisiaj totalna obojętność, która dominuje, odnośnie dobra i zła, tego co słuszne i tego co niesłuszne. A tylko wielkie wartości papieże mogą pokazać. Jestem zadowolony z aplauzu młodych. Dlatego
zechciejcie mi pozwolić także powiedzieć.
Kard. Ratzinger twierdzi, że wiara jest zgodna z rozumem (compatible). Jakkolwiek pojawila się kruchość bycia czlowiekiem (humanum) w dziejach, to jednak kardynał postawił na humanizm dziejów. Człowiek intoccabile Augustyna spotyka się w myśli kard. Ratzingera z rozumem uniwersalnym (ragione dietro). Kreacjonizm chrześcijaństwa polega na tworzeniu niepogwałconego humanizmu (inviolazione). Oto program kompletny bycia człowiekiem pokazany przez kard. Ratzingera- stwarzać czy raczej znajdować bardziej łączący program najpiękniejszego chrześcijaństwa. Kościół musi do tego się przygotowywać nieustannie. Krytykując kulturę zachodu (okcydentalna) na dwie rzeczy szczególnie zwracał naszą uwagę kard. Ratzinger, jesli to dobrze zrozumiałem, mianowicie na nadobfitosc kreacjonizmu, powiedziałbym nadwyżkę łaski stworzenia, i na przyzwolenie, w kościele powiedziałbym- na gotowość przyznania się do win (koncesję). Nadużycie wiary, nadzwyczajnosc wiary (eccesso) polegałaby na jej nadmiarze w rezurekcji Pana. W Logos akcent został położony teraz na słuszne życie (retta vita).
Ale Ojciec d’Arcais argumentuje inaczej:
ponieważ wierzę, to powiem tak. Większość nie polega na pójściu za większością, i takim też decydowaniu w demokracji. Ustanawianie zasad stworzenia poprzez współczesną embriologie. To jest niealienacja wręcz. Czy znamy wyobraźnię tych, którzy nie wierzą? Prawa objawione (10 przykazań Boga na Synaju) nie stanowią prawa naturalnego. A mamy pogwałcenie życia ludzkiego (embrionu). Trzeba podjąć inne drogi (viae) totalnie różne (Ojciec d’Arcais). Nie jesteśmy inni (z włoskiego unalienovati) w momentach ważnych dla życia (momenti cruciali)…
Przedstawiłem wam tutaj, kochani młodzi ważne momenty tej debaty, która miała miejsce między Kardynałem Józefem Ratzingerem i Ojcem Floresem d’Arcais w czasie wielkiego Jubileuszu 2000 roku. Zaproszeni dostojni goscie pragnęli Kościoła czystego (Chiesa pura).
Ojciec d’Arcais akcentował w kwestii papieskiej krytyki komunizmu to, że Kościół w Polsce przez czas totalitaryzmu zachował postawę powszechnej gościnności. Pomimo ateizacji społecznej mógł przyjmować gości z zachodu… Zawsze człowiek potrzebował poznać Boga (por. wypowiedź papieża Benedykta XVI). Ja sam ‘chwytałem się’ w moim życiu na tym, że ‘nie chciałem wiedzieć, za to chciałem wierzyć’ zawsze. Owszem studiowalem moc rzeczy. Ale wrzucałem je w podświadomość, nie umiałem wiedzy spożytkować. A teraz zdaje mi się to jasne, że powinniśmy pogłębiać wiedzę i nią żyć. W tym miejscu chciałbym wy akcentował jedyna wypowiedź Kardynała Ratzingera, który postrzega autopoznanie kościoła przez wieki jako coraz więcej i bardziej klarowniejsze. Kościół w Ewangelii, to kościół grzesznika, zauważmy to, objawienie odsłania olbrzymią słabość człowieka (nędzę człowieczą, debolezza humana). Ale jesteśmy przekonani, że relacja chrześcijańska, to owszem być człowiekiem sumienia, ale też mieć wartości. W kościele katolickim chodzi nam o weryfikację walorów ludzkich. Skandal Zachodu polega na bałaganie odnośnie pielęgnacji naszego człowieczeństwa, kultury uczucia. Bez wątpienia powiem, Jan Paweł II chciał mówić z Bogiem a nie z światem. Jego filozofia była okolicznościowa. Za to przemówił do nas swym cierpieniem.
Ta jedyna potencja cierpienia papieża, to współczesne oczyszczenie wiary. Wykorzystajcie ten potencjał w życiu społecznym i osobistym. Chciałbym móc pytać więc, czy jesteście szczerzy przed Bogiem (sincerita). Ojciec Flores d’Arcais w czasie kolokwium wspomniał o rozeznaniu antysemityzmu w kościele. Sprawa Galileusza została już oczyszczona. Ale Kościół z papieżem, który przed 500 laty nosił jeszcze tytuł Pontifex Maximus, Kościół z hipoteką inkwizycji, musi być uważny na inne drogi totalnie różne naszej cywilizacji. Trzeba nam dyskutować stopniowo i interdyscyplinarnie o życiu w prawdzie. Tylko wtedy wzrośnie nasza ufność, że Bóg istnieje i odpowiada. (fiducia) Istnieje brak informacji dokładnych na temat praw człowiecześtwo. Pogwałcenie praw ludzkich (diritti civili), to nasz wybór (schelta). Błądzić możemy, jeśli mówimy, że chrześcijaństwo zbiega się z normą naturalną. Zabójstwo (omicidio) jest zabójstwem, będzie nowa sekularyzacja, przed nami epoka stoicyzmu. Ale musimy być uważni na kwestie wspólne, zbieżne. Chrześcijanin nie jest “większym specem” w sekularyzujacej się a ludzkiej cywilizacji. To jest niemoralne mówić: “zabić człowieka.” Kochanie młodzi przyjaciele, wasi rówieśnicy, których poprzednio nazwałem po imieniu, żyją pośród was, są w świecie, powiem o tym co ich spotkało w życiu przy następnej okazji. Mają swoje obowiązki także. Pozwólcie mi powiedzieć z całym naszym rozumem, nie jestem oświeceniowym laikiem. Jeśli mówię o chwilach nieistnienia Boga, to nie zamierzałem pomniejszyć mojego Kościoła, jego nauki i moralności, ale pogłębić naszą powinność bycia z innymi. Niewierzący również uświęcają życie. Przezywamy momenty wyjątkowe, papież Franciszek wśród możnych i ubogich tego świata. Mamy współczesny wolontariat. Z całym entuzjazmem uczestniczyłem zawsze w życiu Kościoła, stąd pod waszym adresem kochani młodzi kieruję apel w kwestii koniecznego obowiązku, tworzenia nowych form spotkań, w dialogu z współczesnym światem tak bardzo zróżnicowanym. Jeśli to nie przekonuje, to z tym paragonem trzydziestu jeden laty mojego kapłaństwa pragnę powiedzieć: Pan jest zawsze z nami. Chrystus będzie mówił nam o świadectwie wiary i pobożności przez wieki całe, idźmy więc przez życie z Jezusem… Przybijamy do brzegu. Kościół nie jest demokracją, powiedział Benedykt XVI (una democrazia). Trzeba konfigurować moją wolność (kard, J. Razinger)… żeby iść głębiej zawsze. Kard. Gianfranco Ravasi z kolei zauważył, że prawda tylko subiektywna…serce ma racje, których rozum nie rozumie… W tej kulturze odrzucenia trzeba zwątpienia czasem. Bo my mamy najczęściej oczy zamknięte… A trzeba mieć w kościele oczy otwarte. Na modlitwie oczekiwać zawsze pomocy Ojca niebieskiego. Jeśli oprzemy życie tylko na Logos, to wpadniemy w fundamentalizm. A gdzie pogłębienie bogactwa człowieka. Epoka stwarza przemoc i obojętność… A trzeba nam otworzyć się na oblicze Boga, podjąć inne rozumienie transcendencji. To wiedzcie, biblia to ukazuje, istnieje tajemnica, i dobrze… Ale to właśnie w naszej erze Bóg wchodzi w kontakt z człowiekiem bez reszty. To nasza epoka. I Bóg liczy na twoją pomoc, młodzieńcze…Mamy odkryć ten wymiar spotkania…. Bóg decyduje się, by jego syn przyszedł na ziemię. Człowiecześtwo jest słabe, kruche.Ale mamy wcielenie jego Syna…mamy stąpać mocno po ziemi. Prawdziwy człowiek, jest prawdziwą epifanią. Bóg nie jest motorem nieruchomym świata (spójrz Arystoteles) Jest z nami. A my mamy uczynić wielkie wyznanie wiary chrześcijanina. Mamy chodzić z sercem niejako na dłoni. Moja interwencja jest tutaj ułomna, Bóg uczyni łaskę dla waszego pięknego a podarowanego wam przez niego życia. Trzeba współpracy z łaską Boga. Mamy pojąć, iż teraz jest czas zbawienia, tempo della salvezza. W tej erze papież Franciszek był w Jerozolimie, mieście pokoju, citta gloriosa. Trzy religie tutaj koegzystuje z sobą, Stąd prorok Mahomet uniósł się do nieba. Tutaj pobudowana była triumfalna świątynia Salomona… Tutaj zaczęła się nowa historia zbawienia. I ten wieczernik, ta przestrzen, z tymi prostymi gestami, łamania chleba, przelewania wina, ta przestrzen przemawia, mówi teraz przez wieki całe. W ciszy Jerozolimskiej historii papież Franciszek zapisuje nasze początki, podejmuje opowieść o chrzcie Jezusa w Jordanie, wchodzimy więc jeszcze raz do Jordanu po nowe nawrócenie. Ten papież, który był z wami w czasie Światowego Dnia Młodych w Krakowie. I pokochał was bardzo. Stąd moja wrażliwość współczesna i moja mowa o wcieleniu Syna Jezusa.
Nie jest dozwolone (lecito) spać ponad miarę we wspólnocie kościoła… ale też nic przeciw naturze. Nie jest dozwolone otwierać się tylko na technikę naszej ery, współczesną technologię. Trzeba iść głębiej…Bóg assente, wydaje się jakby nieobecny, ale Pan jest presente, obecny zawsze. Jezus przyzwala, żeby niewiasty były na każdym etapie jego życia. A one są przy nim zawsze. I coraz więcej rozumieją z jego nauki. Skorzystajmy z mocy Ducha świętego…nie dajcie się sprowadzić z właściwej drogi poszukiwania prawdy, choćby ona była najbardziej subiektywna, ona na was czeka…życie w łasce Bożej, to nie życie polegające na serii przypadków, ale życie oparte na poszukiwaniu piekna, dobra, szczęscia… Chciałbym wreszcie dziękować wam za cierpliwość w lekturze mojego baśniowego listu do Was, kochani młodzi. Pierwsze dzięki za to, że wytrwaliście, byliście wspólnie ze mną w tych chwilach chyba najpiękniejszej młodości…(fin)

Leave a comment