ARE YOU READY

Stanisław Barszczak, Gabriela, cytadela i cedry

Musi być coś szlachetnego, odważnego i ekscytującego, co mógłbym zrobić w tym roku, czyż nie? A mamy rok 2016, Światowych Dni Młodych w ojczyźnie. Marzy mi się rok jedynych wzruszeń, żeby niektórzy mówili: “Wszyscy zapewne pamiętają owo przedziwne, niewytłumaczone i niewytłumaczalne zjawisko, które miało miejsce w 2016 roku. Nieprawdopodobne plotki krążyły wśród mieszkańców miast portowych i niepokoiły umysły szerokiej publiczności, wstrząsając szczególnie silnie wyobraźnią ludzi bezpośrednio związanych z morzem. Do najwyższego stopnia zainteresowali się tą sprawą europejscy i amerykańscy kupcy, armatorzy, kapitanowie statków, szyprowie, następnie oficerowie marynarki wojennej wszystkich bander świata, wreszcie rządy wielu państw położonych na obu kontynentach.  Od pewnego czasu, mianowicie, statki zaczęły spotykać na pełnym morzu ‘coś ogromnego’, jakiś długi, wrzecionowaty, niekiedy fosforyzujący przedmiot, bez porównania większy i szybciej się poruszający niż wieloryb.” Niech to będzie złoty okręt, czy coś w tym stylu. Przyjmij mnie Boże w tym roku. Chciałbym coś takiego jedynego przeżyć. Tworzyć siły, a rozwiązanie samo przyjdzie. Nie jesteśmy wieczni, i nie możemy znieść tego, aby sprawy nasze i czyny utraciły nagle w naszych oczach wszelki sens. Wtedy bowiem obnaża się pustka, która nas otacza…”Ale ja chcę, żeby miłość trwała. Bo miłość jest tylko tam, gdzie wybór jest nieodwołalny, gdyż konieczne są postawione granice, aby człowiek się stawał. Inne szczęście daje zasadzka, polowanie czy pojmanie, a inne miłość(…) Przymuszam cię, żebyś w sobie zbudował dom. Kiedy dom będzie gotowy, przyjdzie zamieszkać w nim ten, kto w twoim sercu położy płomienną pieczęć(…) Jedyny most pomiędzy tobą i bliźnim biegnie drogą Boga.”(Antoine de Saint- Exypery) Więc idę do studni, a tam spotykam ich obu. Właśnie w tym roku o tej porze to rozkwitła idylla między Mulatką Gabrielą a Arabem Nacibem. “Najmniejszy ptaszek nie spocznie na najwspanialszym drzewie tak, by nie poruszył najdelikatniejszych strun jego życia, owych niewidzialnych nici stanowiących rdzeń życia. Tak i umysł ludzki bywa równie czuły na najlżejsze słowo.”(A. de Saint-Exypery) Zamierzyłem opisać ich razem.”Cytadelo, ja ciebie stworzę w swoim sercu. Cytadelo! Zbudowałem ciebie jak statek. Dałem mu mocne wiązania i maszty, wyposażyłem w osprzęt potrzebny i wypuściłem w przestrzenie czasu, który wytwarza przyjazne wiatry podróżne. Wiem, że nad tobą wiszą liczne zagrożenia i ciągle cię nęka groźne morze. [Ale trwaj.] Odkryłem, że człowiek podobny jest do cytadeli. Burzy mury, aby osiągnąć wolność, ale od tego momentu staje się bezbronną twierdzą, wydaną gwiazdom.” (A. de Saint-Exypery) Praw­dzi­wa miłość zaczy­na się tam, gdzie nicze­go już w za­mian nie oczekuje. “A żyć możesz tyl­ko dzięki te­mu, za co mógłbyś umrzeć.” Mądrymi oczami spojrzałem na Mulatkę Gabrielę z Arabem Nacibem. Piękna i pełna słońca jest ich wioska teraz, w tym roku upalne lato. Ona “wierzyła, iż miłość przyjść musi nagle, wśród wielkich wybuchów i błyskawic, niby huragan, który spada na życie, wzburza je do gruntu, porywa wolę jak liście drzew i pociąga całe serce w otchłań.”(Gustave Flaubert) Nie zważała na nic, nie dbała o opinię, planowała ucieczkę z Nacibem, ale on przeraził się siły uczucia, jakim go darzyła. Dla niego był to tylko przelotny flirt, jeden z wielu, więc porzucił ją, gdy zaczęła być zbyt zaborcza.”Ach! On odjechał! A razem znikł z nim jedyny urok jej życia, jedyna możliwa nadzieja radości. Dlaczego nie złapała tego szczęścia, kiedy jej się samo narzucało? Czemu nie przytrzymała go obiema rękami, choćby na klęczkach, gdy zaczęło uciekać? Rzucała na siebie przekleństwa (…), odczuwała nieprzeparte pragnienie jego warg. Brała ją chęć pobiec za nim, rzucić się w jego objęcia, powiedzieć mu: «- To ja – jestem twoja!» Lecz już wcześniej przerażały ją komplikacje związane z tak szalonym krokiem, a żądze jej, potęgowane żalem, stawały się tym bardziej gwałtowne.”(Gustave Flaubert) “Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś(…)Naj­ważniej­sze jest, by gdzieś is­tniało to, czym się żyło: i zwycza­je, i święta rodzin­ne. I dom pełen wspom­nień. Naj­ważniej­sze jest, by żyć dla powrotu(…)Pus­ty­nię upiększa to, że gdzieś w so­bie kry­je studnię.”(A. de Saint-Exypery) Wioska czci Matkę Bożą Szkaplerzną. Dajcie mi modlące się matki, a uratuję świat, powiedział Augustyn z Hippony. “Kościół śpiewa, ponieważ samo słowo nie wystarcza do modlitwy.” “Być człowiekiem, to czuć, kładąc swoją cegłę, że bie­rze się udział w bu­dowa­niu świata.” Wioska odwiecznie strzeże zwyczajów modlitwy i powszechnej pieśni. Zbiór, żniwa tym razem zapowiadały się wyjątkowe, nawet miały przewyższyć wszystkie poprzednie. Oznaczało to jeszcze większe bogactwo, wzmożony dobrobyt, obfitość pieniędzy. “W perspektywie – możność kształcenia synów w najdroższych zakładach naukowych wielkich miast, wznoszenie nowych rezydencji dla rodzin na świeżo powstałych ulicach, sprowadzanie luksusowych mebli(…), fortepianów dla ozdoby salonów, powstawanie dobrze zaopatrzonych magazynów, rozwój handlu, obfitość trunków w kabaretach i kobiet przybywających na statkach, gry hazardowe w barach i hotelach, jednym słowem – postęp, owa osławiona cywilizacja.”(Jorge Amado) Z wdzięczności za pogodę wyniesiono Najświętszą Panienkę przybraną kwiatami i zielem, Michała Archanioła, pogromcę smoka. Nadto bogato haftowany złotem feretron świętego Jerzego nieśli na dumnych ramionach co znaczniejsi obywatele, najwięksi farmerzy, w czerwonych togach konfraterni.”Tłum idący ulicą za feretronami łączył się w modłach z księżmi. Ojciec Bazyli, w uroczystych szatach, z pobożnie złożonymi dłońmi, z pokornym wyrazem twarzy, intonował modlitwy donośnym głosem. Do tej ważnej funkcji wybrano go z powodu wybitnych cnót, jakimi się odznaczał; niemałą rolę jednak odegrał tu również fakt, że święty ten mąż, jako właściciel ziemi i plantacji, był bezpośrednio zainteresowany (złotą) interwencją niebios. Modlił się więc ze zdwojoną żarliwością. Liczne stare panny zgromadzone wokół obrazu świętej Marii Magdaleny, który w wilię procesji został wyprowadzony z kościoła świętego Sebastiana, by mógł towarzyszyć feretronowi świętego patrona w jego wędrówce po mieście, wpadały w ekstazę na widok egzaltacji księdza, zazwyczaj dobrodusznego, szybkiego w mowie i ruchach, który odprawiał mszę w mgnieniu oka, a przy spowiedzi z roztargnieniem wysłuchiwał ich długich, wyczerpujących zwierzeń(…) Silny i nie całkiem bezinteresowny głos księdza wznosił się w górę gorącą modlitwą razem z jazgotliwym wołaniem starych panien, jednobrzmiącym chórem pułkowników, ich żon, córek i synów, kupców, eksporterów, robotników, którzy przybyli z interioru na tę uroczystość, tragarzy, marynarzy, kobiet lekkich obyczajów, urzędników handlowych, zawodowych graczy i przeróżnych hultajów, chłopców ze szkół katechizacji i dziewcząt z Sodalicji Mariańskiej(…)”Tak więc od czterystu lat mniej więcej święty Jerzy na koniu śledzi z księżyca burzliwe losy miasta(…) widział, jak powstawały młyny cukrowe(…)Widział, jak przez całe stulecia ziemia ta wegetowała bez żadnej przyszłości(…). W jego oczach kraj rozrastał się gwałtownie, powstawały osiedla i miasteczka, fale postępu przyniosły miastu…. biskupa w darze, zakładano nowe ośrodki municypalne(…)zbudowano szkołę prowadzoną przez zakonnice, statki wyładowywały wciąż nowych ludzi – jednym słowem, święty patron widział tyle, że nic już, zda się, nie mogło wywrzeć na nim wrażenia. A jednak wzruszyła go nieoczekiwana i głęboka pobożność pułkowników, ludzi szorstkich, mało skłonnych tak do modlitw, jak i do poszanowania zasad moralności, oraz złożona mu szaleńcza obietnica ojca Bazylego Cerqueiry, z natury namiętnego i ognistego(…). Kiedy procesja przeszła plac świętego Sebastiana, zatrzymując się przed Białym Kościółkiem(…) Arab Nacib wyszedł przed swój opustoszały bar, by lepiej przyjrzeć się temu widowisku(…).”(Jorge Amado) Lazurowe niebo zwiastowało, iż zbiory będą zapewnione. “Miały to być największe, wyjątkowe zbiory przy cenach stale rosnących w tym roku bogatym w wydarzenia polityczne i społeczne, roku przez wielu uważanym za decydujący w życiu tego regionu, kiedy to tyle rzeczy zmieniało się (we wsi). Dla jednych rok ten był znamiennym z powodu sprawy portowej tamy, dla innych z powodu walki politycznej pomiędzy Mundinhem Falcao… a Ramirem Bastosem. Niektórzy wspominali go jako rok sensacyjnego sądu nad pułkownikiem Jesuino Mendonça, jeszcze inni – jako rok, w którym pierwszy statek szwedzki zawinął do portu…”(Jorge Amado) “Słowo oznacza coś dla człowieka, który już zna góry.” Mogą cię nazwać małym człowiekiem… “Bóg sprawia, że rodzisz się, rośniesz, że wypełniają cię kolejno pragnienia, żale, radości i cierpienia, wściekłość i przebaczenie – a potem bierze cię do siebie z powrotem. Nie jesteś jednakże ani uczniem, ani małżonkiem, ani dzieckiem, ani starcem. Jesteś tym, który szuka swojej pełni. Rok 2016 był rokiem kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych Donalda Trumpa i Hillary Clinton. Ale rok ów zakwitł w ojczyźnie mojej kwiatami młodzieży z całego świata, byli mulatki, murzyni i biali, którzy spotkali się w Polsce pod przewodnictwem papieża Franciszka.”Zawsze można zburzyć kościół i wziąć z niego kamienie do budowy innego kościoła, który jednakże nie będzie ani prawdziwszy ani bardziej fałszywy, ani bardziej bogobojny. I nikt nie dowie się niczego od tej kupy milczących kamieni. Dlatego chcę, aby statek miał jak najmocniejszy szkielet, by można było ratować ludzi z pokolenia na pokolenie.” Buduję w kościele statek z wielkich cedrów! Moje cedry wyrastają wokół swych ziarenek i rozkwitają w swoich przestrzeniach. “Ratuję [na swój statek] tylko tych, co lubią to co mają i tych, których można nasycić(…) Ratuję tylko TĄ, co kocha nie po prostu wiosnę, lecz symetrię kwiatka stanowiącego jej wcielenie, co kocha nie po prostu miłość, lecz niepowtarzalność osoby, którą zawładnęła miłość.”(A. de Saint-Exypery) Modlitwa nie polega na tym, żeby dużo myśleć, ale na tym, żeby bardzo kochać, mawiała św. Teresa. Modlitwa jest zawsze właściwą odpowiedzią, nawet jeśli nie zawsze jest odpowiedzią pełną… Ale tego wreszcie okresu 2016 roku nikt nie kojarzył w swoich wspomnieniach z rokiem miłości Naciba i Gabrieli, “a jeśli nawet wspominano perypetie tego romansu, nie zdawano sobie sprawy, do jakiego stopnia dzieje tej szaleńczej namiętności, bardziej niż jakiekolwiek inne wydarzenie, skupiały na sobie uwagę całego miasta, którego fizjonomia zmieniała się wówczas szybko dzięki zawrotnemu postępowi i nowym zdobyczom cywilizacji.”(Jorge Amado) “Tyl­ko człowiek, który kochał, umiera jak człowiek.”Proszę Bo­ga, nie­chaj oca­li niejedną miłość od zep­su­cia.

 

Leave a comment