Polaków poważne rozmowy

Stanisław Barszczak, Miałam farmę w Ząbkowicach u stóp lasu—
Napisz trochę każdego dnia, wiesz: bez nadziei, bez rozpaczy. Tak więc chciałbym pisać. Dzisiaj byliśmy w kinie, obejrzeliśmy film dokumentalny pt. ‘Santo subito,’ o już świętym Janie Pawle II, papieżu Słowianinie. Zabrakło mi w nim bezpośrednich spotkań Ojca Świętego z wiernymi. Wydawało mi się, iż żegnaliśmy go na nowo. To jest dziwne uczucie-żegnanie- jest sama zazdrość w nim. Mężczyźni pękają w ogóle, mdleją w trakcie badania na odwagę, i my, jeśli mamy badanie jakieś, znaczy się: na cierpliwość, na nic robienie, i jak dobrze możemy znieść samotność. Przeczytałem o prawdziwej pobożności zdefiniowanej jako: miłość własnego przeznaczenia bezwarunkowo – i jest coś w tym. To znaczy: Myślę, że w pewien sposób ten rodzaj ‘religijności’ jest warunkiem prawdziwego szczęścia. Istnieje szczególna szczęśliwość w dawaniu człowiekowi, którego lubisz bardzo dużo, dobre jedzenie, które zostało ugotowane przez ciebie samego. A ty zawsze pragniesz czegoś więcej. Jest to niemożliwe, żeby miasto nie odegrało roli w twoim życiu; jest to nawet bez większego znaczenia, czy masz więcej dobre lub złe rzeczy do powiedzenia o tym; jest twój umysł pociągany ku niemu, przez prawo psychicznej grawitacji. Cykada śpiewa pieśń bez końca w długiej trawie, zapachy przechodzą ziemię i spadające gwiazdy przepełniają niebo, jak łzy na policzku. Jesteś uprzywilejowaną osobą, (dla) której wszystko jest wzięte. Królowie Tarszisz przyniosą dary. Wielki artysta nigdy nie jest zły. Nasza tęsknota jest naszym zobowiązaniem- rękojmią i jedyną gwarancją; i błogosławieni są stęsknieni domu, albowiem oni będą wracać do domu. Tutaj gość jest przyjacielem, on przynosi wieści, dobre lub złe, które jest chlebem dla głodnych umysłów w samotnych miejscach. Prawdziwy przyjaciel, który przychodzi do domu jest niebieskim posłańcem, który przynosi chleb aniołów. Musimy zostawiać ślad w życiu, gdy to jest jeszcze w interesie naszej mocy. Kiedy w końcu nadszedł dzień, w którym ja wyjeżdżałem, nauczyłam się dziwnej lekcji, mianowicie że mogą się zdarzyć rzeczy, których nie możemy sobie wyobrazić, ani wcześniej, ani w czasie, gdy odbywają się, ani później, kiedy patrzymy na nie, gdy już mamy je za sobą. Przez cały świat przebrzmiewa jeden długi krzyk (wydobywający się) z serca artysty: Daj mi szansę, abym zrobił coś za siebie jak najlepiej. Trudne czasy pomogły mi zrozumieć lepiej niż przed, jak nieskończenie bogate i piękne jest życie pod każdym względem, i że tak wiele rzeczy, o które się martwimy, one w ogóle są bez znaczenia. Ale nawet wszystkie smutki można przeżyć, gdy tylko obdarzymy je historią. Ludzie, którzy marzą, gdy śpią w nocy, oni poznają szczególny rodzaj szczęścia, którego świat dnia nie uznaje, pogodną ekstazę i łatwość serca, które są jak miód na języku. Wiedzą też, że prawdziwa chwała marzeń leży w ich atmosferze nieograniczonej wolności. To nie jest wolność dyktatora, który narzuca swoją wolę w świecie, ale wolność artysty, który nie ma woli, który jest wolny od woli. Przyjemność prawdziwego marzyciela nie leży w treści snu, ale polega na tym: że rzeczy odbywają się bez ingerencji z jego strony, i zupełnie poza jego kontrolą. Wspaniałe krajobrazy tworzą się same; wydłużone, wspaniałe widoki; bogate i delikatne kolory; drogi; domy, których on nie widział ani o których on nigdy nie słyszał … Jeśli ja znam pieśń o Afryce o żyrafie i afrykańskim nowiu, księżycu leżącym na plecach, z pługami w polach i spoconych twarzach zbieraczy kawy, to czy Afryka zna piosenkę o mnie? Czy powietrze nad doliną zadrży kolorem jakim ja tam oddychałem, czy dzieci wymyślą grę w której będzie moje imię, albo czy pełny księżyc rzuci cień na ruchomy piasek podobny do mojego, ‘orły’ z wzgórza Kamionki czy obejrzą się za mną? Bóg stworzył świat okrągły, więc my nigdy nie będziemy w stanie zobaczyć zbyt daleko w dół drogi. Ale nie podróżuje się samolotem. Jest się zwykle wysłanym, jak paczka. Prawdziwa różnica między Bogiem a ludźmi… była ta, że Bóg nie może się zatrzymywać nieprzerwanie. Zaledwie stworzył porę roku, czy czas dnia, on już chce czegoś zupełnie innego, i znowu ogarnia to wszystko. Ledwo wyszedł jeden młody człowiek, i był szczęśliwy w tym, już naturą rzeczy pośpieszy do małżeństwa, do męczeństwa lub starości. I ludzie rozszczepiają się do zaistniałego stanu rzeczy. Przez całe życie starają się oni trzymać mocno ten moment …. Ich sztuką jest nic (innego), jak tylko próba zdobywania wszystkimi środkami jednego szczególnego momentu, jednego światła, (to jest )chwilowego piękna jednej kobiety i jednego kwiatu, i czynią to na wieki. (na podstawie cytatów z opowieści Karen Blixen, Siedem gotyckich opowiadań i Pożegnanie z Afryką, tłum. autor)

Leave a comment