Polaków poważne rozmowy 31

Stanisław Barszczak, Teoria cnót Alisdaire’a MacIntyre’a jako poświadczenie charakteru wspólnego życia(cd.)

3

Krytyka modernizmu

Dla tego kto zabija, prawo śmierci jest najlepszym prawem (głos hierarchy z Iranu). Kościół wymaga oczyszczenia! Od tego jak chrześcijanie także zinterpretują Biblię, będzie zależeć los całej ludzkości. Kant stwierdził tedy, nie staraj się być szczęśliwy, staraj się raczej zasłużyć na szczęście. Alisdaire MacIntyre kładzie akcent na znaczenie historii! Mamy tutaj pewną konfrontację jego analiz z europejskim modernizmem! Otóż nie istnieje absolutne stanowisko, z którego możemy następnie dochodzić do absolutnych praw moralnych. Nowoczesna filozofia moralna staje się częścią problemu, kładzie nacisk na niezależność, jak i odpowiadającą jej próbę oderwania etyki od historii. Uwalniając się bowiem od historii, stajemy się ludźmi niezdolnymi żyć żywotami, które mają spójność narracji. Alasdair MacIntyre uważa, że historia filozofii jest głęboko znacząca dla współczesnego życia i myśli, i że systemy filozoficzne takich postaci jak Arystoteles i Akwinata mogą i powinny być wykorzystywane jako stanowiska widokowe, z których sama myśl współczesna może być krytykowana. Dla Alisdaira MacIntyre’a historia filozofii nie jest koniecznie historią postępu, w którym nasza znajomość-ujęcie prawdy jest poprawne. Przeciwnie, twierdzi on, że wcześniejsze tradycje w obrębie filozofii są pod wieloma względami daleko bardziej intelektualnie adekwatne, aniżeli współczesne systemy myśli, a ludzie powinni w niektórych szczególnych przypadkach, wrócić do tych wcześniejszych systemów po pierwsze zasady. W tym kontekście, może on być uważany za filozoficznego konserwatystę.

Decydujące rozdziały Dziedzictwa cnoty, takie jak: Fakt, wyjaśnienie i ekspertyza i Charakter uogólnienia w naukach społecznych, odzwierciedlają argumenty MacIntyre’a, jakie zostały przytoczone przeciwko behawioryzmowi i deterministycznym ujęciom działania; jak również postęp myśli MacIntyre’a w sprawie rozróżnienia Wittgensteina pomiędzy opisaniem i wyjaśnieniem- to wszystko jest kluczowe dla konstruktywnego obrachunku Dziedzictwa cnoty (After Virtue) wspierającego praktyczny rozum i cnoty. Najbardziej czytelne oświadczenie MacIntyre’a o jego rozumieniu działania znajduje się w Racjonalność działania, artykule napisanym w 1986 roku. Myśliciel twierdzi, że zasadnicze znaczenie dla naszego uczenia się działania jest to, że uczymy się zachowywać w taki sposób, aby inni mogli interpretować nasze działania jako rozumne. Innymi słowy, zrozumiałość działania zależy od narracyjnych ciągłości w życiu podmiotu. Jednak zdolność do opowiedzenia mojego życia nieustannie zależy od posiadania narracji tylko dostępnych, które bynajmniej czynią moje życie odpowiednio usytuowane wewnątrz społeczności, które z kolei ukierunkowują mnie na koniec(życia), który nie jest „mój” w tym przypadku. Racjonalność w moim życiu, w związku z tym, jest zależna od dokonania opisów w takim a nie innym, zatem określonym czasie, miejscu i kultury. Jestem w najlepszym razie, nie więcej niż tylko współautorem (co-author) mojego życia.

Alisdair MacIntyre zachęca do zaangażowania się w moralną debatę… Jak wielki pisarz, MacIntyre często stąpa po tej samej ziemi. Ale poprzez rozwój różnych mniejszych wątków(intryg) i wprowadzanie nowych postaci, historia, którą opowiada zagęszcza się i staje się bardziej złożona. Niektórzy Oskarżają MacIntyre’a o społeczno-historyczny relatywizm MacIntyre’a (Hansen Oberdiak). MacIntyre jest niekoherentny. A Filozof powinien starać się wyrazić koncepcje osadzone w praktykach naszego życia, aby pomóc nam prowadzić moralnie godne żywoty. Profesjonalizacja filozofii na polu technicznym, co można nazwać filozoficzną niewolą akademicką-odzwierciedla (i służy do uzasadnienia) poszufladkowanie zaawansowanych kapitalistycznych porządków społecznych, które sprawiają bynajmniej teraźniejszą kulturę ekspertów, tych dziwnych stworzeń autorytarnych nowoczesności.

Ale pojęcia sprawiedliwości i praktycznej racjonalności muszą być studiowane w ramach egzaminowania tradycji, w które te pojęcia powstawały. “Tradycja jest argumentem przedłużonym na czas, w którym pewne podstawowe uzgodnienia są definiowane i na nowo zdefiniowane” w kontekście debat zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych.
Gdy MacIntyre porównuje konkurencyjne tradycje liberalne, Marksizm i myśl religijną, pojęcia religijne są zawsze przez Chrześcijan przetasowywane bez alteracji wymarzonego znaczenia (Czyja sprawiedliwość? Jaka racjonalność?, s.11). MacIntyre akceptuje fakt, że nie ma absolutnie żadnego stanowiska, od którego możemy wyjść ku absolutnym moralnym prawdom. Każdy z nas musi zobaczyć świat z jego własnej pozycji w historii i społeczeństwie. W publicznej spowiedzi, jaką jest dzieło Czyja Sprawiedliwość? Jaka Racjonalność? MacIntyre odrzucił relatywizm jako taki, czyni rozróżnienie miedzy relatywistami i perspektywistami. Relatywista twierdzi, że nie może być racjonalność jaka, ale tylko racjonalność w relacji do standardów jakiejś określonej tradycji. Perspektywista twierdzi, że wierzenia tradycji nie mogą być uznawane za prawdziwe lub fałszywe, ale jako dostarczające różnych, uzupełniających się perspektyw w obliczu przewidywanych realiów przez które one mówią do nas. MacIntyre twierdzi, że zarówno relatywizm i perspektywizm są złe. Ponieważ nie uznają bezwzględnego, ponadczasowego charakteru prawdy, a tym samym wymieniają prawdę z czymś, co jest często nazywane uzasadnionym obstawaniem przy jakimś twierdzeniu (warranted assertibility, w: Czyja Sprawiedliwość? Jaka racjonalność?, s. 169).

Alisdaire MacIntyre nie akceptuje podnoszonego wrzasku w kwestii: ponieważ jesteśmy związani naszymi skończonymi perspektywami uwarunkowanymi przez historię i pozycję społeczną, to jesteśmy w związku z tym oddzieleni od pewności, czy bezwzględnych kwalifikacji-absolutnej prawdy. Odrzucenie relatywizmu zostało tutaj złączone z położeniem akcentu na znaczenie historycznych rozważań dla rozstrzygnięcia sporów roztrząsanych poprzez całe tradycje. Uwaga położona na racjonalność debat i samą historię może objawić wyższość jednej tradycji nad inną z poszanowaniem kwestii istotnej dla wszystkich, np. kontynuację trwania w cnocie, tutaj rozumianej w sensie MacIntyre’owskim. Zresztą, jak twierdzi MacIntyre, człowiek ma zdolność rozumienia przeciwnych perspektyw, nawet kiedy one nie mogą być przetłumaczone ze względu na idiom innej jeszcze perspektywy. Na podstawie tego rozumienia racjonalna ocena i osąd może być wykonany z uwzględnieniem siły i słabości przeciwnych poglądów na świat i ideologii.

Wspólnych standardów należy szukać, nawet jeżeli żadne jeszcze nie istnieją, przez dialektyczną wymianę między rywalizującymi stanowiskami. Jedna tradycja badawcza będzie w stanie podtrzymać prawdę swoich roszczeń wobec przeciwnych tradycji, w których te roszczenia nie zostały jeszcze rozpoznane, ale wówczas tylko, gdy rozwija się aparat intelektualny, by wyjaśnić przeciwne stanowisko, dlaczego powstał właśnie taki spór, i dlaczego przeciwne stanowisko jest nieprawidłowe . Innymi słowy, poprzez konflikt między intelektualnymi tradycjami, jedna tradycja może obronić się tylko wtedy, gdy ona może wzbogacić wystarczająco jej swoje zasoby pojęciowe , by wyjaśnić błędy tradycji przeciwnych. Ten rodzaj konfliktu i postępu jest tylko wtedy możliwy, gdy istnieje zobowiązanie do znalezienia prawdy (por. tamże, ss.363-369). Tym samym wyobraźnia uniwersalnych standardów rozumu, którym wszystkie racjonalne istoty muszą podlegać ze względu na cnotliwość bycia, została porzucona. To oddziela MacIntyre’a od tradycyjnych pisarzy.

4
Krytyka liberalizmu
MacIntyre pisze nie tyle przeciw liberalizmowi co przeciw modernizmowi jako takiemu. W pewnym sensie, odrzucenie przez MacIntyre’a liberalizmu jest podobne do odrzucenia relatywizmu. Podobnie jak relatywista, który zaprzecza samemu sobie, gdy obwieszcza w obliczu zaproponowanej prawdy niestnienie absolutnych prawd, liberał zaprzecza samemu sobie ogłaszając neutralność pomiędzy wszelkimi ideologiami, podczas gdy w rzeczywistości, sam liberalizm jest ideologią. Liberalizm jest tradycją intelektualną, jak każda inna, która zezwala na akademickie badanie przyjętych oszacowań (wartości), tylko po inicjacji do zaakceptowanych rodzajów ocen, które zaprzeczają wartościowości poważnych wyzwań dla samego liberalizmu. Zdaniem MacIntyre’a liberalizm jest z defektem i absolutnie niespójną ideologią. Zachęca, by rządzący unikali dokonywania niesprawiedliwości, abyśmy nie stali się państwem Barbarzyńców (Wywiad z Alasdair MacIntyre w: The American Philosopher, Giovanna Borradori, Chicago: University of Chicago Press, 1994, p. 151). Ale czy mamy oddawać życie w imię biurokratyczności państwa, przecież to ostatnie rodzi niebezpieczeństwa dla tradycyjnych wartości (zob. Peter McMylor, Alasdair MacIntyre: Critic of Modernity , London: Routledge, 1994; After MacIntyre: Critical Perspectives on the Work of Alasdair MacIntyre, wydanie: John Horton and Susan Mendus Notre Dame: University of Notre Dame Press, 1994, s.303)

Wnioskujemy tedy, że w liberalizmie wszystkie wartości są osobowym wyborem wartości respektowania wartości osobowych, ale po prostu to nie jest wystarczający wybór dla orientacji w życiu. Filozof akcentuje potrzebę dla tego rodzaju ideologii, żeby musiała stać się na skalę marksizmu czy Chrześcijaństwa (Whose Justice? Which Rationality?, s. 396-398; zob. Alasdair MacIntyre, Marxism and Christianity, Notre Dame: University of Notre Dame Press, 1984, p. 124). Otóż w liberalizmie to (dokonane) ujęcie opisów („siebie”) stało się nieadekwatne dla naszej zdolności do działania w taki sposób, że mogą one być zrozumiałe dla innych tak samo, jak dla nas samych. Jego krytyka liberalizmu, jak mówi się w After Virtue, “pochodzi z sądu, że najlepszy rodzaj ludzkiego życia jest ten, w którym tradycja cnót jest najbardziej ucieleśniona, które jest przeżywane przez osoby zaangażowane w budowę i utrzymanie form społeczności skierowanych ku wspólnemu osiągnięciu tych wspólnych dóbr, bez których ostatnie ludzkie dobro nie może być osiągnięte. Liberalne społeczeństwa polityczne są charakterystycznie obligowane w negowaniu jakiekolwiek miejsca dla dzisiaj określonej koncepcji ludzkiego dobra w ich dyskursie publicznym; ale niech tam, osobiście pozwólmy, by ich wspólne życie mogło nawet opierać się na takiej koncepcji.”

MacIntyre zauważa, gdy pisał Dziedzictwo cnoty, był jeszcze arystotelesowskim filozofem, ale jeszcze nie tomistą. Jego tomizm nastąpił, gdy przekonał się, “że” w niektórych aspektach z Akwinata był lepszym Arystotelikiem niż Arystoteles. Rzeczywiście, MacIntyre donosi, ze w końcu przekonał się, iż jego próba rozpatrzenia ludzkiego dobra w wymiarach społecznych, była nieadekwatna bez metafizycznego pogłębienia. “To tylko ludzie mają kres, ku któremu są skierowani z uwagi na rozum, ze względu na ich specyficzną naturę”, MacIntyre pisze tedy, że “praktyki, tradycje, i tym podobne, są w stanie funkcjonować tak, jak jest im to dane, jak one mogą”(as they do).

Prawda jest relacją odpowiedniego umysłu do jego przedmiotu, ale MacIntyre twierdzi, że działalność badawcza jest niezbędnym warunkiem do odkrycia pierwszych zasad. To jest metafizyczne wyrażenie jego zrozumienia działania- czy, może lepiej mówiąc, jego obrona pierwszych zasad pomaga nam zobaczyć, jak jego ocena działania była metafizyczna od początku. Tutaj zgadza się z Tomaszem z Akwinu, przeciw Arystotelesowi, że właściwym przedmiotem wiedzy ludzkiej nie jest istota rzeczy, która jest istotą rzeczy. Ponieważ znamy istoty tylko poprzez skutki, dla MacIntyre’a to nie jest miejsce, aby zacząć w ten sposób- ale aby otworzyć się na to, co w środku. “Nie zaczyna się od jakiegoś odpowiedniego ujęcia pojęć wiedzy i prawdy, i w świetle tych przejść do sądu; czy wiemy czy nie o Bogu, i czy wiemy czy nie, iż jest prawdą, że Bóg istnieje, ale raczej od naszych spotkań z Bogiem -ze światem i ludzkimi jestestwami- przekonujemy się, jak posiąść wiedzę o tym, czym jest prawda.”(w: A. MacIntyre, Edith Stein: A Philosophical Prologue, Plymouth 2006).

W Etyce i polityce stanowisko MacIntyre’a staje się jeszcze bardziej jasne, oto naturalna moralność- filozof pisze- jest wykuwana przez ludzi w czasie, metodą prób i błędów. Myśliciel bardzo przywiązuje uwagę do wniosku Tomasza, że zabawa i radość wzięte pod uwagę, podejmowane w grze, są niezbędne do zmian i związań ludzkiego życia, że wspólne dobro domaga się, stąd i prawo naturalne także, byśmy czynili sobie żarty i sceny, wspólne dobro obliguje też do radości z rozrywki. Cnoty MacIntyre’a przedstawiają się jako wywrotowe wręcz w stosunku do socjalnych porządków w kapitalizmie. Dla MacIntyre’a praktyki są niezbędne dla szkolenia w rozumie praktycznym, poprzez który nabywamy zdolność do działania w sposób inteligentny, zrozumiały, co nie znaczy- jak sądzę- zawsze bynajmniej w sposób rozumny; albowiem wspomniana zdolność uzurpuje sobie prawo do systematycznego dojrzewania ludzkiej potencjalności w ramach nabywania doskonałości, której nie można pomóc, ale która czyni wyzwanie dla charakteru nowoczesnej teorii i praktyki moralnej.

Podstawowe dobro jest niezbędne dla naszych działań, aby były inteligentne, zrozumiałe. Ale ten argument nie pociąga za sobą jakichś teologicznych przekonań, które nie są dostępne dla nikogo. W ważnym rozdziale zatytułowanym “Akwinata na temat praktycznej racjonalności i sprawiedliwości” w książce pt. Czyja Sprawiedliwość? Jaka Racjonalność?, MacIntyre nie twierdzi, że obrachunek Tomasza z Akwinu w sprawie praktycznego rozumu ma „wymiar teologiczny,” ponieważ to pociągałoby za sobą znajomość wiedzy o Bogu. Ale on odwołuje się do samego Akwinaty na dowód, że taka wiedza nie wymaga uciekania się do objawienia. Konserwatyści, którzy pomyśleli, że znaleźli sojusznika w Alisdair MacIntyre słuchają uważnie jego ustaleń odnośnie rodzaju polityki niezbędnej do uznawania cnót.

Znajduję domniemane rozróżnienie MacIntyre’a pomiędzy naturą i łaską jako poważny problem, choć nie pojęty, biorąc pod uwagę to zobowiązanie do utrzymania silnej różnicy pomiędzy filozofią i teologią. Że MacIntyre ma zamiar oddzielić filozofię od teologii, zachować rozróżnienie nieznane Tomaszowi, to potwierdza jego obwołanie, że pracuje wewnątrz warunków nowoczesności. Te pytania teologiczne jednak rzadko są podnoszone przez krytyków MacIntyre’a. Jego konserwatywni krytycy są zazwyczaj bardziej związani z problemem, czy jego pozycja pociąga za sobą jakąś formę relatywizmu. Oni uważają, iż jego pogląd, że standardy prawdy i racjonalnego uzasadniania w kontekstach różnych praktyk i badań oznacza, że ma małą obronę przed relatywizmem. Tak samo myślą, że standardy prawdy będą różne w zależności od czasu i miejsca, podobnie jak jego zaprzeczanie, że są dostępne wszelkim racjonalnym podmiotom standardy prawdy wystarczające, aby rozwiązać fundamentalne, moralne, naukowe i metafizyczne dysputy w definitywny sposób.

MacIntyre przyznaje zapewne, uznaje to za kwestię niezaprzeczalną, że jest wiele kulturowo ucieleśnionych systemów myśli i działań mieszka z ich własnymi standardami doskonałości. Zwolennicy tych systemów dochodzą do konkluzji, że są niekompatybilne do innych systemów. Adwokaci tych alternatywnych dróg mogą od czasu do czasu osądzać stanowisko innej strony jako bezdźwięczne, słabe. Jeśli to jest podtrzymywane jako relatywizm, to MacIntyre jest relatywistą. Ale on dystansuje się od tego rodzaju relatywizmu, który prowadzi do błędnego wniosku, że w przypadku braku sposobów rozumowania, które mogą rozwiązać konflikt na początku- walczące strony muszą zmienić ich własne sposoby uzasadnienia i odrzucić wszystkie merytoryczne koncepcje prawdy.

Kluczowy dla MacIntyre’a jest fakt, że jedna tradycja badawcza może doprowadzić inną tradycję historyczną do epistemologicznego kryzysu. (o rachunkach odnośnie takich kryzysów, patrz rozdział w Zadania Filozofii, w dziele zatytułowanym Epistemologiczny kryzys i dramatyczna narracja). W niezwykłym eseju, Kolor, kultura i praktyki, zamieszczonym w dziele Zadania filozofii, MacIntyre rysuje wyraźnie argumenty Wittgensteina przeciwko prywatnemu językowi, aby przekonywać, że nasze sądy na temat barwy są społecznie ustanowionymi standardami. Koniecznym warunkiem dla umiejętnego użycia słownictwa koloru jest opanowanie po mistrzowsku społecznie ustanowionego języka.

Polecam Prawda jako dobro: refleksja nad (encykliką) Wiara i rozum (Fides et ratio)- tekst zamieszczony w dziele Zadania filozofii. Broni stanowiska encykliki Jana Pawła II, że zadanie filozofii jest wyartykułowanie i kontynuowanie odpowiedzi na pytania postawione przez ludzkie istoty, bez względu na ich kulturę. Jest “cechą ludzkiej istoty, MacIntyre pisze, “że z racji na naszą naturę, pragniemy(wszystko) poznać i zrozumieć; choć nie możemy, to wypowiadamy się (odbijamy jak w zwierciadle)- w (sprawie) rozumienia naszych żywotów, cierpienia i śmierci, i w ten sposób usiłujemy realizować nasze dobro, wykonując nasze własne zadania racjonalnego dochodzenia i osiągania prawdy.” Tak więc mamy sobie nawzajem pomagać w dojściu do prawdy.

“Pełna osoba”(persona plena), to jest ten charakter, jaki Alisdair MacIntyre zidentyfikował, aby wyświetlić nieuchronność cnót. Pełne osoby są tymi charakteryzowany przez codzienne praktyki, takie jak wspieranie rodziny, szkoły i lokalnych form politycznych społeczności. Angażują się one w utrzymanie i pełnienie zawodów, co wymaga od nich zdobycia zdolności konstytutywnych dla rzemiosła. Tacy ludzie są czytelnikami naszych książek, mogą je osiągnąć. Wspierani w konkretnych praktykach, oni koniecznie „niosą” wspólne życie, zdobywają cnoty, które sprawiają, że oni są zdolnymi do rozpoznawania zasad prawa naturalnego; a dlaczego podważa się te zasady uprawomocniając drogi nowoczesności.

W przedmowie do polskiego wydania Dziedzictwo cnoty, Alisdair MacIntyre pisze: „Rozkwit cnót wymaga, zarazem podtrzymuje pewien rodzaj wspólnoty , koniecznie, na małą skalę wspólnoty, wewnątrz której dobra różnych praktyk są sortowane; także tak daleko, jak to jest możliwe, w niej znajduje się dla każdego jemu odpowiednie miejsce w relacji do żywotów pojedynczego indywiduum, a także do każdego gospodarstwa domowego, do życia społeczności na szeroką skalę. Ponieważ, pośrednio lub bezpośrednio i wyraźnie, to zawsze w odniesieniu do niektórych koncepcji ogólnego i ostatecznego ludzkiego dobra, inne dobra są nakazane; a życie każdego indywiduum, domowego gospodarstwa i społeczności, przez takie przyporządkowanie wyraża świadomie lub nieświadomie, jakąś koncepcję ludzkiego dobra. I tak, kiedy dobra są realizowane w zakresie odpowiedniej koncepcji dobra, to sprawia, że cnoty naprawdę zakwitają. O ironio losu, “Polityka” jest arystotelesowską nazwą dla zestawu działań, przez które dobra są przyporządkowywane, jako pozytywnie nakazane i rozprowadzane w życiu wspólnoty.

5.
Jeszcze o naturze cnót

MacIntyre miał dostatecznie dużo wnikliwości, żeby oczyścić przedpole dla jego poglądów moralnych.(cdn)

Leave a comment