wszystko, co ludzkie mnie interesuje

Stanisław Barszczak, Święty Ojciec Pio potrzebuje Cię,

W dniu 4 września 2013 roku, to jest w ubiegłą środę, a nie we wtorek, jak to sobie planowałem, dotarłem po wielu trudach do San Giovanni Rotondo, które znane jest jako miejscowość i gmina we Włoszech, w regionie Apulia, w prowincji Foggia. Według danych na rok 2004 gminę zamieszkuje 26 078 osób, 100,7 os./km². San Giovanni Rotondo to miejsce życia św. Pio z Pietrelciny. Miasteczko samo leży w łańcuchu gór na południowej stronie Gargano około 500 m n.p.m. u podnóża góry Castellano. Jego topograficzne położenie podobne do szwajcarskiego krajobrazu, piękną i czarującą panoramą urzekło mnie właśnie teraz, kiedy przybyłem tu po raz trzeci. Ku północy, góry pokryte zielenią drzew, krzewów i aromatycznych ziół, tworzą cudowne tło dla miasta, które leży na łagodnym zrębie. Na linii horyzontu od wschodu do zachodu rozciągają się pobliskie góry; na południe prawie jednolite wzniesienie niższych wzgórz. Z centrum miasta natomiast, gdzie wzgórze stopniowo wznosi się ku wyższej części, na zboczu góry, podobno rozciąga się szeroka panorama ku równinom Tavoliere i Murgi w Bari, ku górom Vulture i tym w Irpina i Molise. Z pobliskiego placu Ojców Kapucynów cieszy mnie wspaniały widok Zatoki Manfredońskiej i Adriatyku. San Giovanni Rotondo, tak niewielka i mało znana miejscowość, zasłyneła dopiero wtedy, gdy przybył tu stygmatyk i mistyk św. Ojciec Pio, który przez ponad 50 lat żył tutaj i działał. Jeszcze za jego życia San Giovanni Rotondo stało sie tętniącym życiem centrum pielgrzymkowym, a po jego smierci ruch pielgrzymkowy znacznie wzrósł. Dziś rocznie odwiedza je ok. 7 milionów osób. Ojciec Pio urodził sie w Pietrelcinie, niedaleko Benevento 25 maja 1887 roku. W 1903 roku wstapił do zakonu Kapucynów, a w 1910 roku został wyświęcony na księdza. 20 wrzesnia 1918 roku podczas modlitwy na chórze kościelnym pojawiły sie po raz pierwszy stygmaty na jego dłoniach, stopach i boku. Na polecenie przełożonych i papieża Ojciec Pio był wielokrotnie poddawany badaniom lekarskim, które wykluczyły próbę samookaleczenia, oraz ingerencje osób trzecich. Kapucyn najwiekszą popularność zyskał wśród ludzi, którzy przybywali do San Giovanni Rotondo celem wyspowiadania się u niego. Rocznie zakonnik dostawał kilka tysięcy listów z prośbami o modlitwę i wstawiennictwo. Pio z Pietrelciny, właściwie Francesco Forgione, prezbiter i włoski kapucyn (OFMCap),stygmatyk i święty Kościoła katolickiego, syn Grazio Mario Forgione (1860–1946) i Marii Giuseppa de Nunzio Forgione (1859–1929), urodził się 25 maja 1887 roku w Petrelcinie. Pietrelcina była rolniczym miastem w południowych Włoszech w regionie Kampania .Jego rodzice pracowali jako chłopi. Został ochrzczony w pobliskiej kaplicy świętej Anny, która stoi przy murach zamku. W tej samej kaplicy służył później jako ministrant. Miał on starszego brata, Michele, i trzy młodsze siostry, Felicitę, Pellegrinę i Grazię. Grazia została późniejbrygidką. Klasztor Kapucynów, w którym żył i pracował Brat z Pietrelciny pozostaje nieco oddalony od zabudowań. W klasztorze znajduje się cela nr 5, którą Brat zajmował od chwili przybycia do S. Giovanni Rotondo do roku 1968. Jest w niej łóżko, Krucyfiks, skrzynia na bieliznę, szafka nocna, biurko, dwa krzesła i przymocowana do ściany półka z książkami. Mogłem ją oglądać zza szyby wmontowanej w otwór w jednej z ścian celi. Naprzeciw usytuowana jest mała kapliczka z figurą Maryi Dziewicy umieszczoną w niszy; w kaplicy tej Ojciec Pio odprawiał mszę w okresie odosobnienia od 11 czerwca 1931 r. do 15 lipca 1933 r.; msza trwała około trzech godzin. Budowę klasztoru rozpoczęto w 1538 r. dzięki staraniom mieszkańców i na ich koszt oraz za zgodą arcybiskupa Siponto, kardynała Jana Marii z Monte S. Sabino, późniejszego papieża Juliusza III. Teren wraz z wiejskim domem i studnią został przekazany w darze przez Orazio Antonio Landiego. W 1540 r., bracia objęli jego posiadanie dając świadectwo Bogu świętobliwym życiem i otrzymując w zamian Jego opiekę. 1540 rok, początek budowy kościoła. 1 lutego 1575r. zatrzymał się tam Camillo De Lellis, który po długiej rozmowie z ojcem Angelo, przełożonym klasztoru, postanowił zmienić swe życie. 1811 rok, klasztor zostaje zamknięty po raz pierwszy, 1818 rok, ponowne otwarcie klasztoru. 1867 rok, na początku roku zamknięty jest znowu. 1867, 20 października: klasztor, kościół, teren, meble i sprzęt przejęte zostają przez Gminę San Giovanni Rotondo do celów przewidzianych art. 20 ustawy o sekularyzacji z dn. 7 lipca 1866 roku. Do roku 1908 klasztor funkcjonuje jako przytułek dla ubogich. 1904 rok, ojciec prowincjał Pio z Benevento czyni wielokrotne starania u władz gminy o odzyskanie klasztoru. 1909 rok, ojciec prowincjał Benedykt z San Marco in Lamis odzyskuje klasztor i na początku września bracia ponownie obejmują jego posiadanie. 1916 rok, 28 lipca, przybywa Ojciec Pio z Pietrelciny. Od tego momentu dzieje klasztoru będą splatać się z postacią błogosławionego Ojca. Obok kościoła klasztornego w 1959 roku stanął nowy kościół. Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej. Składa się na nie stary kościółek i nowa bazylika. Oba obiekty poświęcone są Matce Bożej Łaskawej. Pomiędzy klasztorem a nowym sanktuarium wznosi się Kościół Najświętszej Panny Anielskiej. Zbudowany w 1540 r. z miejscowego kamienia z Montenero i uszkodzony podczas trzęsienia ziemi w roku 1629. 5 lipca 1676 rok: niezwykle uroczyście konsekrowany i oddany opiece Matki Bożej Łaskawej. Posiada zgrabną lunetę, w której przedstawiona jest Madonna z Dzieciątkiem, św. Franciszek i św. Michał Archanioł. Po bokach drzwi znajdują się dwie płyty położone przez władze gminy San Giovanni Rotondo dla upamiętnienia dwóch dat: pięćdziesięciolecia kapłaństwa Ojca Pio (10 sierpnia 1910 r. – 10 sierpnia 1960 r.) oraz pięćdziesięciu lat jego pobytu w San Giovanni Rotondo (1916 – 1966). Wewnątrz należy zwrócić uwagę na ołtarz św. Franciszka, przy którym Ojciec Pio odprawiał Mszę św. w latach 1945 – 1959. Nowa bazylika: wzniesiona wg projektu architekta Giuseppe Gentile z Boiano (Campobasso). Obok małego kościółka, który nie był już w stanie pomieścić ogromnej ilości pielgrzymów napływających do S. Giovanni Rotondo, zostało wzniesione nowe sanktuarium. 2 lipca 1956: początek budowy. 1 lipca 1959: uroczyste poświęcenie przez biskupa Foggi, Paolo Cartę. 2 lipca 1959: kardynał Federico Tedeschini dokonuje koronacji obrazu Matki Bożej Łaskawej. Trzynawowa; na końcu nawy środkowej, na ścianie apsydy widoczna jest imponująca mozaika, przedstawiająca Matkę Bożą Łaskawą, zrealizowana według projektu prof. Bediniego przez watykańską szkołę mozaiki. Na ołtarzach naw bocznych umieszczonych jest osiem mozaik, wykonanych w watykańskiej szkole wg projektów prof. Antonio Achilliego i ojca Ugolino z Belluno (tylko mozaika przedstawiająca Matkę Boską Różańcową). Po wyjściu z sanktuarium, z lewej strony można wejść na Via Crucis. Prace nad budową tej obszernej Drogi Krzyżowej rozpoczęły się w maju 1968 r., niedługo przed śmiercią Ojca Pio. Jednak największym dziełem Ojca Pio była budowa potężnego szpitala dla ubogich, nazwanego “Dom ulgi w cierpieniu”, który po szesnastu latach zabiegów Ojca Pio został otwarty w 1956 roku. W 1925 roku Ojciec Pio zapragnął takiego domu, gdyż chciał, aby mieszkańcy S. Giovanni Rotondo mogli leczyć chorych we własnym szpitalu. Dzięki hojnym datkom udało mu się przekształcić były klasztor w mały Szpital Miejski św. Franciszka, o dwóch salach z odpowiednim wyposażeniem i dwudziestoma łóżkami. W 1938 roku trzęsienie ziemi powaliło budynek. Wówczas Ojciec Pio wpadł na pomysł, aby wybudować klinikę blisko klasztoru. Budowę rozpoczęto w maju 1947 r.; z całego świata napływały ofiary na budowę kliniki, która została otwarta 5 maja 1956 roku. Ojciec Pio nazwał ją Domem Ulgi w Cierpieniu i jest ona najbardziej wymownym świadectwem jego dzieła. Barbara Ward, brytyjska dziennikarka akredytowana we Włoszech i osoba zajmująca się dziełami humanitarnymi, odegrała ważną rolę w uzyskaniu dotacji dla tego projektu, w wysokości 325 000 dolarów, z Administracji Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy. W roku 1957 papież Pius XII zwolnił Ojca Pio ze ślubu ubóstwa po to, by mógł on szczegółowo nadzorować swój projekt. Przeciwnicy Ojca Pio wykorzystywali to wydarzenie, jako broni służącej do ataku na jego osobę, oskarżając go o sprzeniewierzanie funduszy .
Obecnie Dom Ulgi w Cierpieniu stał się prawdziwym ośrodkiem szpitalnym: liczba łóżek od początkowych dwudziestu wzrosła do prawie tysiąca dwustu. Pewnego wrześniowego dnia wchodzę do klasztoru, tym razem od strony bazyliki. Stara część klasztorna, gdzie znajduje się muzeum, a w nim cela Ojca Pio, -otwarta jest w godz. 5.30-19.00. Kościół czynny jest od 8.00 do 19.00. Bazylika-do godziny 20-tej. Dom Ulgi w Cierpieniu również dostępny jest do zwiedzania, o czym się nie dowiedziałem. Powiedzmy coś o młodości świętego Ojca. Kiedy wyjawił swój zamiar rodzicom, odbyli oni podroż do miasta Morcone oddalonego 21 km od Pietrelciny, gdzie znajdował się klasztor kapucynów, by przekonać się, czy ich syn nadaje się do tego zgromadzenia. Zakonnicy poinformowali ich tam, że bardzo chętnie przyjmą go do swego klasztoru, jednak musi on zdobyć wymagane wykształcenie. Jego ojciec udał się więc do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu pracy, tak by mógł opłacić prywatną edukację swego syna . W tym czasie, 27 września 1899 roku, Ojciec Pio otrzymał sakrament bierzmowania . Odbywając prywatną naukę, zdobył wymagane wykształcenie. 6 stycznia 1903 roku, w wieku 15 lat, rozpoczął nowicjat w Zakonie Braci Mniejszych Kapucynów w Morcone. 22 stycznia złożył śluby zakonne, otrzymał habit franciszkański i przyjął imię brata Pio, na cześć świętego Piusa V, patrona Pietrelciny. Zapragną kapłaństwa. Aby rozpocząć sześcioletnie studia w seminarium, pojechał do klasztoru świętego Franciszka z Asyżu .Trzy lata później, 27 stycznia 1907 roku, złożył uroczyste śluby zakonne. W roku 1910 w katedrze w Benewencie Ojciec Pio został wyświęcony na kapłana przez arcybiskupa Paolo Schinosi. Cztery dni później odprawił pierwszą Mszę świętą w kościele parafialnym Matki Bożej Anielskiej. W krótkim czasie stan jego zdrowia uległ tak dużemu pogorszeniu, że stanął na granicy śmierci, więc pozwolono mu pozostać z rodziną do początku 1916 roku . Zachował jednak habit kapucyński. 4 września 1916 roku Ojciec Pio wrócił do zdrowia i został przeniesiony do klasztoru kapucynów Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo. W klasztorze wraz z nim służyło siedmiu zakonników. Pozostał już w San Giovanni Rotondo do końca swego życia (nie licząc okresu służby wojskowej, ok. pięć miesięcy). W czasie I wojny światowej czterech braci z klasztoru w San Giovanni Rotondo zostało wezwanych do służby wojskowej . W tym czasie Ojciec Pio był nauczycielem w seminarium i przewodnikiem duchowym . Gdy jeszcze jeden z zakonników został powołany do wojska, Ojcu Pio została powierzona odpowiedzialność za cały klasztor. Z powodu poważnych kłopotów zdrowotnych wrócił do San Giovanni Rotondo. Został tam przydzielony do parafii Matki Bożej Anielskiej w Petrelcinie . Posługując w parafii, stawał się coraz bardziej znany dzięki cudom, których dokonywał. Jego przełożeni, widząc to, przenieśli go ponownie do klasztoru w San Giovanni Rotondo, znanego ośrodka kapucyńskiego . Ojciec Pio został tam przewodnikiem duchowym prowadzącym wielu ludzi. Uważał ich za swoje córki i synów. Jako przewodnik duchowy wskazywał na pięć zasad wzrostu duchowego: cotygodniową spowiedź, codzienne przyjmowanie Komunii Świętej, Lectio Divina, medytację i rachunek sumienia . Porównywał cotygodniową spowiedź do cotygodniowego sprzątania pokoju. Zalecał, aby dwa razy dziennie odbywać medytację i robić rachunek sumienia: raz rano – jako przygotowanie, by zmierzyć się z trudnościami dnia i raz wieczorem – jako spojrzenie w świetle łaski na przeżyty dzień. Na pytanie, jak praktycznie stosować wiedzę teologiczną, często odpowiadał swym znanym powiedzeniem: „Módl się, wierz i nie martw się”. Nauczał wiernych, by we wszystkim rozpoznawali Boga i pragnęli ponad wszystko pełnić wolę Bożą . Według dziennika ojca Augustyna da San Marco, jego kierownika duchowego, Ojciec Pio, jako młody człowiek, cierpiał na wiele chorób. W wieku sześciu lat chorował na poważne zapalenie żołądka, co przez długi czas trzymało go unieruchomionym w łóżku. Gdy miał 10 lat, zachorował na dur brzuszny. Po osiągnięciu 17. roku życia nagle rozchorował się, skarżąc się na brak apetytu, bezsenność, wyczerpanie, omdlenia i straszne migreny.
W czerwcu 1905 roku, stan zdrowia Ojca Pio był tak zły, że jego przełożeni zdecydowali się wysłać go do klasztoru w górach, w nadziei, że górskie powietrze dobrze mu zrobi. Stało się jednak odwrotnie i lekarze imając się ostatniej deski ratunku, wysłali go do rodzinnego miasta, pod opiekę najbliższej rodziny. Stan zdrowia Ojca Pio jednak do końca życia systematycznie się pogarszał. Ojciec Pio przez całe życie cierpiał na astmatyczne zapalenie oskrzeli. Miał również duże kamienie nerkowe powodujące częste bóle w brzuchu. Chorował również na przewlekle zapalenie żołądka, które przekształciło się później w owrzodzenie. Miał również stany zapalne oczu, nosa, ucha i gardła, które ostatecznie spowodowały nieżyt nosa i przewlekłe zapalenie ucha środkowego. W roku 1925, 5 października, Ojciec Pio został zoperowany z powodu przepuklin pachwinowych. Niedługo po tej operacji na szyi utworzyła mu się duża torbiel, która musiała zostać usunięta chirurgicznie. Kolejna operacja była potrzebna, by usunąć złośliwego guza ucha. Po tej operacji Ojciec Pio był poddawany leczeniu radiologicznemu, które zakończyło się najprawdopodobniej pełnym powodzeniem po zaledwie dwóch zabiegach . W roku 1956 Ojciec Pio zachorował na wysiękowe zapalenie opłucnej. Diagnoza została potwierdzona przez profesora Cataldo Cassano, który osobiście pobrał płyn surowiczy z jego ciała. Ojciec Pio przez cztery kolejne miesiące pozostał unieruchomiony w łóżku. Ojciec Pio cierpiał dużo na zapalenie stawów.
W latach sześćdziesiątych stan zdrowia Ojca Pio zaczął się pogarszać. Pomimo to kontynuował on swoje dzieła duchowe. Papież Paweł VI dał mu specjalne zezwolenie na odprawianie Mszy trydenckiej z powodu zaawansowanego wieku, w którym się znajdował i pogarszającego się stanu zdrowia . 21 września 1968 roku, dzień po 50 rocznicy otrzymania stygmatów, Ojciec Pio czuł się bardzo zmęczony . Następnego dnia, 22 września, miał odprawiać Mszę świętą. Czuł się jednak słaby i bał się, że może być zbyt chory, by ją ukończyć. Podczas celebrowania Mszy świętej Ojciec Pio wyglądał na bardzo wycieńczonego. Po jej zakończeniu był tak wyczerpany, że niemal upadł, schodząc po małych stopniach. Aby dojść do celi, potrzebował pomocy wielu współbraci kapucynów. Była to ostatnia Msza święta celebrowana przez Ojca Pio. Wczesnym rankiem, 23 września 1968 roku, Ojciec Pio ostatni raz przystąpił do spowiedzi i odnowił śluby franciszkańskie Jak zwykle miał w ręku Różaniec, jednakże nie miał już siły, by wymawiać na głos Pozdrowienia Anielskie . Do końca powtarzał słowa “Gesù, Maria” (Jezus, Maryja). Około godziny 2:30, powiedział: „Widzę dwie matki” (swoją matkę i Maryję) . O 2:30, w swojej celi w San Giovanni Rotondo, oddał ducha Bogu , wypowiadając ostatnim tchnieniem, „Maryja” . Jego ciało zostało pochowane 26 września w krypcie w kościele Matki Bożej Łaskawej. Na jego mszy pogrzebowej obecnych było 100 000 ludzi. Często słyszano jak mówił: „Po mojej śmierci będę mógł czynić więcej dobra. Moja prawdziwa misja zacznie się dopiero po mojej śmierci” . W sprawozdaniu osób, które towarzyszyły Ojcu Pio podczas konania, czytamy, że po śmierci stygmaty całkowicie zniknęły, nie pozostawiając nawet blizn . Ojciec Pio wierzył, że miłość Boga była nierozerwalnie związana z cierpieniem i że przyjmowanie wszystkich cierpień ze względu na Boga jest drogą duszy do osiągnięcia jedności z Nim. Czuł, że jego dusza jest zagubiona w chaotycznym labiryncie i pogrążona w całkowitej pustce, jak gdyby był w najgłębszej otchłani piekła. W tym czasie jego cierpień duchowych jego zwolennicy wierzyli, że Ojciec Pio był atakowany, zarówno fizycznie jak i duchowo, przez diabła . Diabeł ukazywał mu się, jako „anioł światłości”, by go zwieść oraz wielokrotnie niszczył jego korespondencję z przewodnikami duchowymi. Ojciec Augustyn da San Marco, przewodnik duchowy Ojca Pio, potwierdził to mówiąc: “Diabeł pojawiał mu się jako młode kobiety, krzyż, młody przyjaciel zakonników, ojciec duchowny, prowincjał zakonu kapucynów, papież Pius X, Anioł Stróż, święty Franciszek z Asyżu i jako Matka Boska” . W jednym ze swych listów Ojciec Pio pisze do ojca Augustyna: “Minęły dwadzieścia dwa dni odkąd Jezus pozwolił diabłu wyładowywać jego złość na mnie. Mój ojcze, całe moje ciało jest posiniaczone od bicia, które do czasu obecnego otrzymałem od naszych wrogów. Kilka razy zerwali nawet ze mnie koszulę, tak by bić mnie po nagim ciele” . Ksiądz Gabriele Amorth, egzorcysta watykański, oświadczył w wywiadzie, że Ojciec Pio był w stanie rozróżnić pomiędzy prawdziwymi objawieniami Jezusa, Maryi i świętych, a iluzjami tworzonymi przez diabła. Ojciec Pio uważnie analizował stan swego umysłu i uczuć, które odczuwał podczas objawień. W jednym ze swych listów, Ojciec Pio pisze również, że w czasie procesów o oszustwo był cierpliwy dzięki głębokiej wierze w to, że Jezus, Maryja, jego Anioł Stróż, święty Józef i święty Franciszek byli zawsze przy nim i pomagali mu . Na podstawie korespondencji Ojca Pio dowiadujemy się, że już na początku kapłaństwa doświadczał on mniej widzialnych stygmatów . Święty Jan od Krzyża w następujący sposób opisuje zjawisko stygmatyzacji: “Dusza rozpalona miłością Boga, która jest wewnętrznie przekłuwana przez Serafina, który przebija ją rozgrzanym do czerwoności prętem. To pozostawia rany na duszy powodujące, że cierpi ona z nadmiaru miłości Bożej”. W roku 1911, Ojciec Pio napisał list do ojca Benedetto z San Marco in Lamis, swego doradcy duchowego, w którym opisuje, czego od roku doświadcza: “Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból” . W roku 1915, ojciec Augustyn da San Marco, bliski przyjaciel Ojca Pio, napisał do niego list, zadając szczegółowe pytania dotyczące jego stygmatów. Pytał, kiedy pierwszy raz otrzymał wizje, czy otrzymał stygmaty, czy czuł cierpienia towarzyszące Jezusowi Chrystusowi podczas Jego męki, czy doświadcza cierpienia powodowanego koroną cierniową i biczowaniem. Ojciec Pio odpowiedział, że otrzymywał dary wizji już od swojego nowicjatu (od 1903 do 1904 roku). Napisał również, że otrzymał stygmaty, lecz był tak przerażony tym zjawiskiem, ze błagał Pana, aby mu je zabrał. Chciał on nadal cierpieć z miłości do Jezusa, lecz prosił o zabranie widzialnych ran, gdyż w tym czasie uważał je za nieopisane upokorzenie . Widoczne rany zniknęły, lecz pojawiły się znowu we wrześniu 1918 roku . Ojciec Pio napisał, że ból w miejscu po ranach pozostał i był bardziej odczuwalny w określonych dniach i okolicznościach. Napisał ponadto, że dołączyły do tego cierpienia powodowanego koroną cierniową i biczowaniem. Nie był w stanie jednoznacznie wskazać częstotliwości tych przeżyć, ale powiedział, że towarzyszyły mu one co najmniej raz na tydzień, przez kilka lat .Te doświadczenia spowodowały pogorszenie się stanu zdrowia Ojca Pio, dlatego też dostał pozwolenie na pobyt w domu. W tym czasie, nie będąc w klasztorze, kontynuował swoje życie religijne, ucząc w szkole i codziennie odprawiając Mszę świętą. W dniu 27 lipca 1918 roku Ojciec Pio złożył samego siebie w ofierze za zakończenie wojny. Pomiędzy 5 a 7 sierpnia otrzymał on wizję, w której ukazał mu się Chrystus i przebił mu bok . W wyniku tego doświadczenia Ojciec Pio otrzymał fizyczną ranę na boku. Doświadczenie tego typu nosi nazwę stygmatyzacji lub przebicia serca. Wskazuje ono na jedność miłości z Bogiem. Następstwem stygmatyzacji był nowy, siedmiotygodniowy, okres duchowych cierpień Ojca Pio. Jeden z braci kapucynów tak opisuje ten okres: “W tym czasie jego wygląd znacznie się postarzał. Wyglądał tak jakby był martwy. Ciągle płakał i wzdychał, mówiąc, że Bóg go opuścił” . W swym liście do ojca Benedetto, z dnia 21 sierpnia 1918 roku, Ojciec Pio opisuje swe doświadczenia podczas stygmatyzacji: “Wieczorem 5 sierpnia, kiedy słuchałem spowiedzi chłopców, zostałem nagle zaskoczony widokiem niebiańskiej osoby, którą zobaczyłem oczami duszy. Miał w swej ręce rodzaj broni, jakby bardzo długi i ostro zaostrzony stalowy miecz emitujący płomienie ognia. W chwili, gdy to wszystko dotarło do mnie, dostrzegłem, że ta osoba z całą swą mocą ciska broń w moją duszę. Płakałem z trudnością i czułem, że umieram. Poprosiłem chłopca przystępującego do spowiedzi, by odszedł, ponieważ poczułem się chory i nie miałem siły, by dalej spowiadać. Ta agonia trwała nieprzerwanie aż do ranka 7 sierpnia. Nie mogę powiedzieć ci, jak bardzo cierpiałem przez ten okres męki. Nawet moje wnętrzności zostały rozszarpane przez broń. W tym dniu zostałem śmiertelnie ranny. W głębi swej duszy czuję ranę, która jest zawsze otwarta i która sprawia mi nieustanny ból”. Zapis z 20 września 1918 roku stwierdza, że bóle stygmatyzacji ustały i że Ojciec Pio był w “głębokim pokoju” . W tym samym dniu, Ojciec Pio modlił się w kościelnym chórze w kościele Matki Bożej Łaskawej. Ta sama Istota, która ukazała mu się i dokonała na jego duszy stygmatyzacji, i która uważana jest za Ukrzyżowanego Chrystusa, pojawiła się znowu i Ojciec Pio kolejny raz doświadczył stygmatyzacji . Po tym jak stygmatyzacja dokonała się, Ojciec Pio otrzymał widoczne stygmaty, pięć ran Chrystusa. Tym razem jednak stygmaty zostały na jego ciele przez następne 50 lat jego życia, aż do śmierci . W swym liście do ojca Benedetto z San Marco in Lamis, z dnia 22 października 1918 roku, Ojciec Pio tak opisuje doświadczenie otrzymania tych stygmatów: “Rankiem 20 dnia ostatniego miesiąca, w chórze, po tym jak odprawiłem Mszę świętą, uległem drzemce podobnej do słodkiego snu. […] Zobaczyłem przed sobą tajemniczą osobę, podobną do tej, którą widziałem wieczorem 5 sierpnia. Jedyną różnicą było to, że z jej dłoni, nóg i boku kapała krew. Ten widok przeraził mnie i poczułem, że ta chwila jest nie do opisania. Myślałem, że umrę, jeżeli Pan nie zainterweniuje i nie wzmocni mojego serca, które było blisko pęknięcia. Wizja zniknęła i zdałem sobie sprawę z tego, że moje ręce, nogi i bok ociekały krwią. Wyobraź sobie agonię, jaką przeszedłem i przechodzę praktycznie codziennie. Serce nieustannie krwawi, zwłaszcza od czwartkowego wieczoru do soboty. Drogi ojcze, umieram z bólu, z powodu ran i z wynikającego z tego wstydu, który czuję głęboko w mojej duszy. Boję się, że wykrwawię się na śmierć, jeżeli Pan nie wysłucha mojego szczerego błagania i nie uwolni mnie z tego stanu. Czy Jezus, który jest dobry, udzieli mi tej łaski? Czy On przynajmniej uwolni mnie ze wstydu spowodowanego przez te zewnętrzne znaki? Będę wznosił swe modlitwy i nie przestanę Go błagać, póki w Swym miłosierdziu nie zabierze go, nie ran, ani cierpienia, co jest niemożliwym, ponieważ chcę być zjednoczony z bólem, lecz te zewnętrzne znaki, które powodują mi tak wielki wstyd i upokorzenie nie do zniesienia” . Według Padre Pio Foundation w roku 1968, w momencie śmierci Ojca Pio, jego stygmaty zniknęły, nie pozostawiając blizn. Został opublikowany raport, w którym lekarze, którzy badali ciało Ojca Pio po jego śmierci, ustalili, że jest ono całkowicie pozbawione krwi . Historyk Sergio Luzzatto i inni, zarówno wierzący, jak i niewierzący, oskarżali Ojca Pio o fałszowanie stygmatów. Teoria Luzzatto mówi, że Ojciec Pio używał fenolu, by samookaleczać się. Ta teoria jest oparta na dokumencie znalezionym w Watykańskich archiwach – zeznaniu Marii De Vito, aptekarki z San Giovanni Rotondo, od której Ojciec Pio wziął 4 gramy fenolu . Podobno brał fenol też dla chłopców, którzy chorowali na hiszpankę. Mimo że Ojciec Pio chciał cierpieć w ukryciu, na początku 1919 roku wiadomość o zakonniku, który otrzymał stygmaty, zaczęła się szerzyć w świecie świeckim. Jego rany były badane przez wielu ludzi, w tym i lekarzy .Dla ludzi, którzy starali się odbudować życie po I wojnie światowej, Ojciec Pio stał się symbolem nadziei . Osoby, które żyły blisko niego, twierdzą, że po stygmatyzacji otrzymał wiele darów duchowych. Wśród nich wymieniają dar uleczania chorych, bilokację, lewitację, dar proroctwa, dar czynienia cudów, zdolność do abstynencji od snu i pokarmów (w jednej z relacji, czytamy, że ojciec Augustyn da San Marco zaobserwował przypadek, gdy Ojciec Pio był w stanie żywić się jedynie samą Eucharystią przez 21 dni), zdolność do czytania w ludzkich sercach, dar mówienia w nieznanych mu językach, dar nawracania i zapach perfum lub kwiatów wydobywający się z ran po stygmatach . Oskarżyciele Ojca Pio przedstawiali przeciwko niemu kilka zarzutów. Oskarżali go o chorobę umysłowa, niemoralne podejście do kobiet, niewłaściwe wykorzystanie funduszy oraz o oszustwo – twierdzili, że stygmaty były wykonywane fenolem, po to tylko, by zyskać sławę. Stawiali również zarzuty, że woń świętości Ojca Pio, unosząca się dookoła niego, to rezultat samowydzielającej się wody kolońskiej . Agostino Gemelli, zakonnik, lekarz i psycholog, założyciel Uniwersytetu Katolickiego Najświętszego Serca Jezusa w Mediolanie, wnioskował, że Ojciec Pio był „ignorantem i samookaleczającym się psychopatą, który wykorzystuje ludzką łatwowierność” . W roku 1923 zakazano mu uczyć nastoletnich chłopców w szkole przyległej do klasztoru, ponieważ był oskarżany o to, że jest „szkodliwym Sokratesem, który może podburzać delikatne dusze chłopców” . Miałem możność teraz obejrzenia cel klasztornych o numerach 5, 27 i 28, czytelni i Sali św. Frańciszka. W celi nr 5 widać skromny stolik, fotel, lekkie krzesło, klęczniczek. Jest podobno książeczka z życiem św. Genowefy, której historię w dzieciństwie opowiadała mi moja mama. W czytelni z kolei przekonałem się, że Ojciec Pio był koneserem książek, znalazłem „De bello Galico” Cezara, gramatykę grecką, anonse „post mortem” wybitnych osobistości jego czasu. Na korytarzach widnieją zdjęcia Ojca Pio z jego przyjaciółmi, lekarzami, modystką, wydawcą, filozofem itp. Ojciec Pio sprawował Mszę św. Posługując się ciężkim kielichem, podczas nabożeństw korzystał z lekkiej monstrancji (ostrarium). cdn

Leave a comment