Królestwo Saby

Stanisław Barszczak, Spojrzenie w przyszłość,

Ustąpienie z urzędu papieża Benedykta XVI. Chciałbym tę decyzję (ein Rücktritt des Papstes) odrobinę zinterpretować. Uważam, że to niecodzienne wydarzenie nie powinno mieć miejsca. Chrześcijanin, to człowiek krzyża, który trwa na swoim posterunku do końca. Przykład Jan Paweł II. Przedwczesna decyzja Papieża, nie powiem, że to jest ostatni imperialistyczny akt kościoła, ale mizerne trwonienie dorobku duchowego ostatnich pontyfikatów. Człowiek nie jest zły, to obraz przełomu stuleci, którego nie przesłoni atak terrorystyczny na World Trade Centre w Nowym Jorku. Stąd uważam, że to był piękny pontyfikat, z podróżami Benedykta XVI poza Włochy, a mianowicie do Polski, Niemczech, Brazylii, Australii, Ameryki, Afryki. Z pięknymi głębokimi encyklikami o tym, że Bóg jest miłością, a Jezus Symem Boga. Mamy teraz czas przewidziany na konklawe… Jako chrześcijanie musimy zachować jedność, być niezawodni, pewni. Zarazem trzeba utrzymać kompromis z współczesnym światem. Należy być otwarty na krytykę idącą od wyznawców innych religii i krajów niechrześcijańskich. Jestem przekonany, że prawo do antykrytyki tym razem z wewnątrz kościoła powinien mieć także szary ksiądz z Polski. Na czym ma polegać ta antykrytyka? Wydaje mi się, że nie na rzucaniu obelg, ale na oddaniu racji petycjom naszych dziadków w kwestii ratowania ziemi dla przyszłych pokoleń. A oto niektóre z listów, które przekazują nam mądrości poprzednich pokoleń.(przykłady zaczerpnąłem przez Internet) W Rzymie w XIX wieku żyła Anna Maria Taigi, która bardzo dokładnie prognozowała wybór lub śmierć papieży oraz okresy trwania każdego pontyfikatu, co wtedy budziło sensację wśród władz kościelnych. Jej widzenia dotyczyły przede wszystkim losów papieży, twierdziła, że losy ludzkości są związane z osobami namiestników Chrystusa, zaś niezwykle istotne dla świata są chwile wyboru nowego papieża. Przepowiedziała ona również, że tylko “ci nieliczni, którzy się nawrócą , by wybrać nowego papieża”, ocaleją z kataklizmów, jakie nawiedzą ludzkość. Najsłynniejszy jasnowidz Nostradamus również poświęcił papiestwu kilka swoich przepowiedni. W jednej ze swoich ksiąg pisał: “Z powodu śmierci bardzo starego papieża, wybrany zostanie Rzymianin w bardzo dobrym wieku. Będzie się o nim mówiło, że osłabi Tron, jednak będzie go długo dzierżył w bólu”. Święty Jan Bosko, jedna z wielkich współczesnych postaci religijnych, miał też szereg wizji, które pojawiały się one w czasie snu. W jednej z nich dostrzegł upadek współczesnego Kościoła, piętnował lenistwo duchownych w odprawianiu obrzędów, ich ustępliwość i kompromisowość. Często nazywał księży gnuśnymi i zepsutymi. Mówił: “Dlaczego nie wybuchacie płaczem biegając między kruchtą a ołtarzem?… Dlaczego nie wchodzicie na dachy, do domów, nie pojawiacie się na ulicach, placach i innych miejscach, aby nieść tam nasiona boskiego słowa…?” W swoich wizjach święty Jan Bosko widział Kościół na kształt wielkiego okrętu, żeglującego wśród szalejących wiatrów i nawałnicy. Kościół- okręt walczy z żywiołem. W II Rzeczypospolitej znana była z jasnowidzenia Agnieszka Pilchowa z domu Wysocka. Mieszkała w Wiśle, w Beskidzie Śląskim. Sama o sobie pisała “Ze zdolnościami jasnowidzenia, jakie posiadam, przyszłam już na ten świat. Aby widzieć, nie potrzebuję bynajmniej wpadać w trans, nie potrzebuję się posługiwać żadnymi środkami pomocniczymi, jak kulą kryształową, zwierciadłem itp. Nie zamykając nawet oczu, zachowując świadomość ziemską, mogę często popatrzeć wzrokiem ducha. Ważne nieraz zagadnienia rozpatruję wśród zwyczajnych zajęć gospodarskich”. Agnieszka ‘jęczała głośno’ i nagle otworzyła szeroko oczy oświadczając, że to, co widzi jest niemożliwe. Powiedziała tylko: “Grozi w przyszłości śmierć planety”. “Przyjdzie dzień, w którym ludzie będą się zabijali z byle jakiego powodu, a raczej z powodu zmniejszonej przestrzeni życiowej. Napady, rabunki, gwałty zbiorowe, terror będzie rósł razem z przemysłem, zatruciem powietrza i wody /…/ Gloryfikacja gwałtu i okrócieństwa będzie tematem dominującym powszechnie i zachęcającym do naśladowania. Trupy zmarłych na skutek głodu, zaduchy, uduszenia, zatrucia, morderstwa będą coraz powszechniej tamowały ruch na ulicach miast i przestaną wywoływać zdziwienie. Człowiek będzie coraz bardziej tracił na wartości. Zmniejszanie sie wartości człowieka pociągnie za sobą zmniejszanie się wartości jego wytworów przemysłowych i artystycznych. Będzie się pleniła pseudosztuka, śmietnikowa, masowa, nachalna, brutalna i ogłupiająca. /…/ Uczucie zgaśnie zupełnie. Cywilizacja będzie się cofała do nowego średniowiecza. Medycyna zostanie zredukowana tylko do usług dla najbogatszych. /…/ Prawo pięści zastąpi prawo tradycyjne. /…/ Najbardziej mnożące się ludy kolorowe zaleją resztę świata. Ludy te będą przemieszane i będą się rozmnażały jeszcze bardziej, a problemy, wobec których stanął gatunek ludzki, nie zostaną rozwiązane”… Z kolei anonimowa wizjonerka “Podlasianka” przepowiadała także losy narodów po trzeciej wojnie światowej, kiedy to: “powstaną ludy Azji przeciw Europie”. Twierdziła, że powstaną Stany Zjednoczone Europy, a ich stolicą ma być Warszawa, która obok Paryża i Tokio będzie największym miastem świata. W innym fragmencie swojej wizji twierdziła, że sam Chrystus przekazał jej, iż: “Nie do Germanów, lecz do Słowian należy przyszłość Europy. Polska jest wezwana do wielkiej misji i dlatego powinna stać się wzorem dla innych narodów”. Bardzo znana i optymistyczna jest przepowiednia księdza Bronisława Markiewicza (1842-1912) zawarta w jego sztuce “Bój bezkrwawy”. Jeden z bohaterów dramatu “Anioł Polski” przepowiadał, że Polska doczeka się lepszej przyszłości, że będzie miała wielkich mężów, przez których oczy całego świata zwrócą się na nas: “Ponieważ Pan was więcej umiłował, aniżeli inne narody, dopuścił na was ten ucisk, abyście, oczyściwszy się z grzechów waszych, stali się wzorem dla innych narodów i ludów, które niebawem odbiorą kartę sroższą od waszej/…/. Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i tak krwawa, że naród położony na południu granicy Polski wyginie w niej zupełnie /…/. W końcu wojna stanie się religijna. Walczyć będą dwa obozy: obóz ludzi wierzących w Boga i obóz ludzi niewierzących w Niego. Nastąpi wreszcie bankructwo powszechne i nędza, jakiej nikt nie widział, do tego stopnia, że wojna sama ustanie z braku środków i sił. Zwycięzcy i zwyciężeni znajdą się w równej niedoli i wtedy niewierni uznają, że Bóg rządzi światem /…/. „Wy, Polacy, przez ucisk ten oczyszczeni i miłością wspólną silni, nie tylko będziecie się wzajem wspomagali, ale nadto poniesiecie ratunek innym narodom i ludom, nawet wam niegdyś wrogom. I tym sposobem wprowadzicie niewidziane dawno braterstwo ludów .” Proroctwa księdza Markiewicza przewidywały dla Polski odegranie w Europie nowej roli, jako kraju ewangelizującego inne narody. Twierdził, że Polacy będą podziwiani za życie w zgodzie i harmonii. Z jego przepowiedni wynika również, że język polski będzie wykładany na wielu uczelniach świata, a dzieła polskich poetów i pisarzy będą znane wszędzie. Zygmunt Krasiński (1812-1859), polski poeta, dramatopisarz, filozof, wierzył także w wielką i pomyślną przyszłość swojej ojczyzny. Wierzył w szczególną rolę Polski w trzecim tysiącleciu, które nazywał “trzecią epoką świata”, czasem chrześcijańskich stosunków między państwami i narodami. Pisał w “Psalmie dobrej woli”: “A wstaniesz na nowo, a wstaniesz królową słowiańskich pól”… Przypomniany tutaj Nostradamus przedstawiał w swoich kwartieniach- tekstach jeszcze siłę słabości. “Nie mające celu wojska Europy odejdą, łącząc się ze sobą niedaleko zatopionej wyspy: osłabiona flota się zlikwiduje, w pępku świata, pojawi się ważniejszy głos.” Ostatnia linijka przytoczonego czterowiersza mówi zaś, że papież zmieni miejsce pobytu: “w pępku świata pojawi się ważniejszy głos”. “Pępek świata” to przypuszczalnie alegoryczne odniesienie do Rzymu jako światowego ośrodka religijnego. Żyjący w XI wieku Beda Czcigodny przepowiedział, że Rzym będzie istniał, póki stać będzie Koloseum oraz że wraz z upadkiem Rzymu skończy się świat. Zgodnie z jego przepowiednią koniec Rzymu, czyli koniec Kościoła i jego papieży, to koniec świata. Święta Hildegarda z Bingen (wiek XII), nowa doktor Kościoła, ogłoszona przez papieża Benedykta napisała: „I stało się w roku 1141 od dnia narodzin Jezusa Chrystusa, że gdy miałam 42 lata, i siedem miesięcy, rozwarły się niebiosa i oślepiająca światłość niespotykanej jasności oblała cały mój umysł. I roznieciła ogień w moim sercu i piersi, jak płomień, nie paląc a ogrzewając ciepłem… i raptem pojęłam znaczenie ksiąg, to jest psałterza i innych ksiąg Starego i Nowego Testamentu. Jej dzieło nosi tytuł „Usłysz Pana”. Czas życia i działalności Hildegardy to czas cesarza Barbarossy, Bernarda z Clairvaux, Majmonidesa i Gerarda z Cremony, czas Abelarda i Heloizy, największy rozkwit Salerno i Toledo oraz szkoły w Chartres. W teologii świętej Hildegardy człowiek obdarzony został największą czcią i chwałą, co nie mogło zostać bez próby. Wcielenie nie jest jednak skutkiem grzechu, lecz było ono odwieczne przewidziane w planach Boga, który chciał przez człowieczeństwo swojego Syna objawić się całemu światu. Dzięki wcieleniu Syna Bożego człowiek jaśnieje obecnie większym blaskiem niż ten, który posiadał w raju , a przez zbawienie człowieka przy końcu czasów zniszczeje także to, co jest niedoskonałego w elementach… Wreszcie chciałbym tutaj powołać się na optymizm Ojca Pio. Otwórzcie oczy! Był jak współczesny Izajasz. Biblia pokazuje, że ten prorok Starego Testamentu oprócz przerażających opisów w “dniu pomsty Pana”, przekazał także nadzieję i obietnicę, że po tym tragicznym dniu nadejdą czasy pokoju, które zamienią Ziemię w nowy raj. “Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać będzie na norze kobry. Dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii”. Zmarła przed kilkunastoma laty jasnowidząca Wanga (1911-1993), prosta, niewidoma kobieta, mieszkająca w Bułgarii, znana ze swoich bardzo dokładnych wizji, wielokrotnie powtarzała: “Musimy być dobrzy i kochać się, by ocaleć! Przyszłe czasy należeć będą do dobrych ludzi i żyć oni będą w przepięknym świecie, który teraz trudno jest nam sobie wyobrazić”! “Nadejdą czasy natchnionej pracy, miłości i braterstwa wszystkich ludzi na Ziemi”. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przestrzeganie tego przesłania w codziennym życiu. Bowiem tylko wtedy możemy mieć nadzieję, nadzieję na lepszy świat, nadzieję na lepszą przyszłość… Na koniec oddajmy się pod płaszcz Matki Bożej. W objawieniu z La Salette Matka Boska powiedziała do pasterki Melanii: “We wszystkich miejscach dziać się będą nadzwyczajne dziwy, ponieważ prawdziwa wiara wygasła, a fałszywe światło oświeca świat…Jeśli prześledzić wypowiedzi Nostradamusa, ma się wrażenie, że w pozostawionych księgach przedstawił jakby dwa sprzeczne ze sobą scenariusze wydarzeń, które czekają ludzkość w XXI wieku. Ten omawiany wcześniej, pełen jest przerażających wizji. Jednocześnie jednak Nostradamus zapowiada złoty okres pokoju. Jeśli wziąć pod uwagę, że duża grupa ludzi ma świadomość zagrożeń i chce im zapobiegać, szczególnie w dziedzinie ochrony środowiska naturalnego, to można mieć nadzieję, że ludzkość zmierza jednak w kierunku tej drugiej zapowiadanej przez Nostradamusa przyszłości, czyli w kierunku pokoju. W zachowanym liście do swojego syna Cezara wizjoner pisał: “Po tym jak katastrofy naturalne i te wywołane przez człowieka trwać będą przez pewien czas, nastanie epoka wspaniała i złota”. Czego i sobie i wam życzę, ale przede wszystkim zdrowia.

Leave a comment