Sia lodato Gesù Cristo

Chrystus zmartwychwstał!

Jesteśmy dzisiaj w samym sercu misterium chrześcijańskiego. „Zmartwychwstaliście z Chrystusem,” pokazuje to św. Paweł w liście do Kolosan. Dwie lektury ewangeliczne zostały nam zaproponowane przez Kościół. Jedna na liturgię poranną, a druga na liturgię przy końcu tej niedzieli. Rano czytanie nas zabiera z Marią Magdaleną: „Gdy jeszcze było ciemno…”(J 20,1). Przy końcu dnia to uczniowie z Emaus oglądają jasno: ”Ich oczy otworzyły się.” Kościół,
który znajduje się w pokoju górnym, ten kościół, który jest w drodze, i ten kościół, którego „część” pozostała w Jerozolimie, oba – zjednoczone w wierze-  a światło mówi o unisono jego
wiary:” To prawda. Pan zmartwychwstał. Ich oczy i ich serce otworzyły się. Misterium
chrześcijańskie i istotnie misterium światła. To światło, którego gwiazda Betlejemska wyznaczała narodzenie, zabrylowało teraz między nami z rosnącą jasnością. Ciemności Golgoty go nie ogarnęły. Ono wystąpiło teraz pośrodku nas. Wszystkie świece nocy paschalnej zapalone podczas rzymskiej liturgii ogłosiły jego ten jedyny triumf. Oto „Dzień jedyny i święty, król i pan dni,  święto świąt, uroczystość uroczystości”- wyśpiewuje to liturgia Kościoła Wschodniego. Kiedy przybywa celebrans, trzymający zapaloną świecę, chór wyśpiewuje to misterium światła boskiego. „Przybądźcie, podejmijcie światło ze światłości, które nie zna zachodu, i uwielbiajcie Chrystusa zmartwychwstałego z pośród umarłych.” To dla tej samej racji, jaka towarzyszyła nam w chrzcie, w rzymskiej liturgii świecę przekazaną nowemu ochrzczonemu, zapalono teraz od świecy paschalnej, którą jest Chrystus. Rezurekcja Jezusa byłaby dla nas bez wartości, gdyby światło boskie nie zajaśniało w tym samym czasie przez nas i w nas. Nie możemy godnie celebrować rezurekcji Chrystusa, skoro w naszej duszy, światło przyniesione przez Zbawcę, nie
zwyciężyło zupełnie ciemności naszych grzechów. Szukajcie zatem tych jedynych realności z wysoka. To tam właśnie Chrystus zasiadł po prawicy Boga. Liturgia Wschodnia rozjaśnia początek ewangelii Janowej: „światło panuje w ciemnościach, lecz ciemności nie poznały go.” Były bezsilne i nie mogły ogarnąć tego światła, którego triumf my widzimy dzisiaj. „Widzieliśmy jego chwałę”, zanotował święty  Jan.  O Wielkanocy wielka i bardzo święta. O Chrystusie mądrości, słowie i mocy Boga, nam pozwól jednoczyć się z Tobą, ostatnią  prawdą w dniu, które nie zna
zachodu…  Wielkanoc, to jest komunia nasza z Chrystusem mądrością, słowem i mocą Boga, z ostatnią prawdą, w dniu bez odmiany jego królestwa, w dniu kiedy nie ma przemiany niekoniecznej w jego królestwie. Bo to jest królestwo z cechami odwiecznej trwałości bez -dokładnie mówiąc- schyłku, żadnego upadania-to jest dzień, w którym nie można uchylić się od odpowiedzialności… Należało, żeby Chrystus zmartwychwstał między umarłymi… Dwaj uczniowie zawiedzeni (désenchantés, disillusioned) i wolni z powodu wiary (lents), rozumieją ich kompana(to jest Chrystusa), który wyjaśnia im ostatnią kwestię zniknięcia go: „czy nie należało, żeby On cierpiał to wszystko, aby wejść do jego chwały”… I właśnie ci uczestniczą w łasce rezurekcji Chrystusa, dzielą ją, ci którzy nieśli krzyż i są niejako umarli z nim, dla niego. Musimy być „opieczętowani”, jedynym cudem dla świata. To Pan poznał powolność i słabość naszej wiary… I teraz siła rezurekcji zostaje nam przekazana… Ale to jeszcze trzeba jasno powiedzieć, pomimo tego wszystkiego, daru Chrystusa, i tego co wycierpieliśmy… jesteśmy daleko od pomocy niesienia krzyża Jezusowi, jego krzyża. Spaliśmy, rzuciliśmy go, a nawet wyparliśmy się
go przez nasze liczne grzechy. A jednak tak mało przygotowani, tak zanieczyszczeni, jak jeszcze jesteśmy, Jezus nas zaprasza do wejścia w radość paschalną. Przebaczenie i życie wytrysnęły z grobu próżnego. Chrystus przezwycięża wszelkie przeszkody, które stoją między nim a nami. Przez wieczór „pakalny”,  Wielkanocny mówimy, On wchodzi do pokoju wysokiego, którego drzwi były zamknięte. On może wejść w dusze, które aż po ten dzień pozostawały zamknięte,
(bliskie tylko). Przynosi tam swoje przesłanie o miłosierdziu. Jak mamy to u Jana: „Jezus żyje, staje pośrodku nich i mówi- Pokój niech będzie z wami.” Przyjmijmy jakoś ten pokój, którego świat nie może przekazać. „Boże wszelkiej dobroci, nie ustawaj budzić twój kościół. Bo już sakramenty „pakalne”, Wielkanocne, istotnie odrodziły się w nas; zostały uzupełnione teraz przez twoje „pardon”, jedynie przebaczenie; sprawiając tym samym, że mamy komunię z twym
życiem. Panie, pozwól nam wejść w światło rezurekcji. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Leave a comment