Zaproszenie na Jubileusz, Niedziela 05 czerwca 2011, godz.12, Ząbkowice

Stanisław Barszczak- Myśli z upływającego czasu  (Gedanke der verrinnenden Zeit, 2)-

W przedbiegu ostatnich dziesiątków lat widzicie Kochani jak nasz kosmos stał się płomienną pracą(Feuerwerk). Dziś wiemy, że musi istnieć materia, której nie możemy zobaczyć… Ale jak teraz wszechświat jest wielki…Dlatego zmiana rzeczywistości musi być wielka, zmiana obrazu chrześcijanina tym większa, powiedziałbym,  z zaćmieniem Słońca nad naszą grzeszną naturą, rodem z „20.000 Mil podwodnej żeglugi” J. Verne’a. Osobiście przedkładam rolę związku między nauką i tym, co człowiecze… Stąd modlę się o to, żeby nigdy nie brakło  mi odwagi,  żeby  było jak najwięcej cienia błogosławionego w kościele, jak najwięcej… już wyjaśniam tę sprawę… Ludzie interesują się nie teologami, ale ludźmi którzy studiują teologię… We wszystkich moich słowach mówię o wszystkim, o ‘zbójcach’, kolegach i koleżankach z ławy szkolnej także, ale nadto sięgam od tragicznej historii Marii Antoniny po współczesne skandale seksualne w kościele… Kochani, korzeń zła leży w nauczaniu w rodzinie, szkole, w katechezie kościelnej. …Niektórzy tylko usłyszeli zaproszenie do świętowania mojego kapłaństwa, ale obejmuję teraz szczególnie niechodzących do kościoła, tych którzy pragnęli tu być, lecz nie byli w stanie przybyć. Przyjaciel mi napisał: „Także Cię gorąco pozdrawiam, lecz niestety nie możemy przyjechać bo pracuję w Sttutgardzie w Niemczech-dopiero wracam na początku lipca, a jak Wiesia i teściowa nie wiem musisz do Nich zadzwonić. Niech Bóg prowadzi Cię po swej drodze. Szczęść Boże. Czarek” „Składając serdeczne gratulacje i życzenia, dziękujemy za zaproszenie z żalem stwierdzając iż nie możemy niego skorzystać; jeszcze raz wszystkiego najlepszego; serdecznie pozdrawiamy.”( Kazimierz Szymański z Częstochowskiej telewizji Orion) „Czcigodny Jubilacie. Bardzo serdecznie dziękuję za wasze serca. 25 lat temu odpowiedziałem Bogu „tak” na Jego słowa: „Pójdź za mną”. Razem z Tobą dziękujemy Panu za te lata pełne radości, trudu, doświadczeń i zmagań. Życzymy, aby dobry Pan Bóg z nieba, z Panną Świętą, Matką Bożą, dał Ci wszystko, co potrzeba, nade wszystko zdrowie. Niechaj wszelkie dary Ducha dziś na Tobie spoczywają, byś posługą swą na ziemi, sięgnął szczęścia w blaskach nieba. I żyj sto lat, albo dłużej, swoim słowem serca zmieniaj, niech Ci będzie Bóg miłością, a Maryja Wspomożeniem.”/…/ „Drogi Solenizancie! Pozwól, że tą drogą złożę Ci najserdeczniejsze życzenia. W tym ważnym dla Ciebie dniu pomodlę sie w Twojej intencji. Chociaż w taki sposób wyrażę solidarność w świętowaniu. Mam juz wcześniej zaplanowane zajęcia, a przecież zobaczymy się w rocznice święceń. Z Bogiem”. Jeszcze nowy: „Kochany Stasiu. Bardzo pragnę być u Ciebie na promocji książki, ale nie jest to fizycznie możliwe ze względu na stan zdrowia mojego teścia. Liczne obowiązki rodzinne i zawodowe do 29 czerwca nie pozwalają mi praktycznie wyjechać nawet poza miasto. Muszę być gotowy na wezwanie. Nie jestem wolnym człowiekiem (homo). Niewolnikiem poczęła mnie matka…Wolnym zaś duchem będę u Ciebie… a nie tylko myślą (homo sapiens) ale i z niedookreśloną łaską -” Powiewem znad Morza”… Druga o wiele ważniejsza sprawa dotyczy Twojego jubileuszu 25 lecia posługi w kapłaństwie. Kochany Stasiu. W tym dniu będę z Tobą poprzez Duchową Eucharystię. Reszta w rękach Pana Boga. Wiedz , że mam Was wszystkich przed oczami. Traktuję Cię jak kochanego brata… Służba wiele ma postaci… Myślę jednak , że spotkanie w tej przestrzeni, na najwyższym poziomie, nie wymaga formalnej etykiety i ram organizacyjnych. Stół biesiadny Najwyższy na Bezkresach Wszechświata usadowił. To trwa niezależnie od nas i naszych myśli ( istoty). Ciepło Boga niech nas połączy w tym dniu. Proszę o modlitwę. Obiecuję modlić się do Miłosiernego Boga za następne 50 lat służby w zdrowiu i chorobie. Zawsze Bądźmy z Naszym Przyjacielem w jego mieszkaniu- Miłości Bezgranicznej i Nieograniczonej formami ludzkiej egzystencji. Napisz. Janek.” Żeby modlitwa była lepsza, trzeba spotkać Pana! widzieć jasno, że nie odpowiadam często na jego łaski… mamy dar- komunia miłości, sakrament eucharystii, komunii, macie białe szaty… Kim oni są- to ci… skąpani w krwi baranka! Gratuluję sobie pięknego jubileuszu 25-lecia Kapłaństwa. Sądzę, że nabiera on tym bardziej szczególnego znaczenia dla każdego kapłana, który tak głęboko rozumie i przeżywa istotę Eucharystii – jako Dialogu Miłości Boga z człowiekiem. Mi życzliwa osoba pisze: ‘Nie mogę uczestniczyć bezpośrednio w tym uroczystym dziękczynieniu, dlatego proszę o przyjęcie tą drogą życzeń; Aby na tej pięknej, ale trudnej zarazem drodze kapłańskiego życia towarzyszyła Księdzu nieustannie Boża Łaska. Modlę się, żeby Eucharystia, o której tak pięknie piszę była wciąż żywym źródłem Pokoju, Miłości i Mocy Zmartwychwstałego – niezbędnych do tego, aby być dla współczesnego świata autentycznym głosicielem Bożego Słowa i świadkiem Bożej Miłości, Jagoda.”  “Jesteśmy bardzo wdzięczni za zaproszenie, ale ponieważ kraj jest bardzo daleko od naszego, my tylko życzymy powodzenia i pięknego dnia na specjalną tę okazje. Z poważaniem .”/…/ Otrzymaliśmy twoje zaproszenie, możemy jednak nie być w stanie lecieć w dół do Polski, ze względu na okoliczności od nas niezależne, ale życzymy szczęśliwego Jubileuszu z wyprzedzeniem. Do twoich usług. Pan Mecenas Hon Paul Ikeotuonye, Republika Wybrzeża Kości Słoniowej.“ …Mamo, nie mam interesu w tych życzeniach.  „Bo my nie możemy zrobić ani kroku w stronę nieba . Taka podróż w pionie przekracza nasze możliwości. Jeśli jednak przez dłuższy czas patrzymy w niebo, przychodzi Bóg i zabiera nas do góry. Podnosi nas z łatwością. Trzeba pracy… Oczekiwanie myślę długo na tę uroczystość 25 rocznicę moich święceń kapłańskich i swoistą iluzję życia codziennością, zamieniłbym najchętniej na tę właśnie odrobinę więcej ludzkiej miłości. „Miłość do Boga czysta jest wtedy, gdy radość i cierpienie wzbudzają w nas taką samą wdzięczność.” Dostojewski powiedział piękno zbawi świat, a ja jeszcze powiem: czas zbawi świat. Tym samym pomimo wszystko chcę czynić wolę Boga (fare volonta di Dio)… Chcę słuchać Boga. Choć tylko ziemia z grobami starymi o twej ciszy słyszała i wie, szepnęła teraz matka… Staję tu dzisiaj z wami, kochani Ząbkowiczanie, a każdy mięsień, nerw twarzy i niebezpieczne serce pamięta historię Waszą, jestem tutaj, by wyśpiewać pieśń także o wielkości sakramentu małżeństwa. Ojciec, Matka,  są kamieniami żywymi kościoła… Ale te kamienie wystają z morza zła naszego świata. Jak powiedziałem: “Morze jest wszystkim.” Razem z nami kapłani płyną na tym morzu. Wierzę, że kapłani są duchami, które zstąpiły na ziemię. Każdy ksiądz, pewien jestem, może chodzić w chmurze największej, nie deptając jej nigdy. Poznałem dzisiaj jeszcze nieznanych ludzi, także młodzież tej parafii… Macie prawo do Kościoła waszych marzeń! Bądźcie odważni także dla mnie. I ja, zdarzy się, nie słucham praw społeczeństwa lewicy… Ale to Chrystus wprowadza, przynosi klimat miłości…  jego pełnia miłości oczekuje na waszą indywidualną odpowiedź. Przyszedł zbawić nie wiele(molto), ale niektórych… Mamy czynić nie dużo, tylko odrobinę miłości! nie tyle wiele, ile żaden grzech. Medytowałem to dobrze od momentu, kiedy nazajutrz po Uroczystości Stulecia Parafii, tj. 20 września ubiegłego roku,  przystaliśmy z księdzem Proboszczem na to Święto. Teraz już trudności niepokonalnej. Mamy iść od realności realnej (czynienia woli Boga) do realności trynitarnej, zatem prowadzić bardziej i więcej nasze życie wewnętrzne z Bogiem i jego matką. Przed dziewięcioma miesiącami wybrałem ten dzień. Powiem oto, teraz same najmniejsze cele przede mną. Kochani, Jesteście ludźmi żywymi, przyjmijcie krzyż, tzn. czyńcie wolę Boga… Popatrzcie na zachęty świętego Piotra do jedynej spójności, koherencji moralnej życia. Fiodor Dostojewski powiedział: “Bracia, przed grzechem ludzi nie cofać się! Kochajcie ludzi nawet w ich grzechu, który jest obrazem miłości Boga, najwyższej miłości. Bóg kocha wszystkie stworzenia, cały wszechświat, jak każde ziarnko piasku. Kochajcie każde drzewo i każdy promień Boga. Kochajcie zwierzęta, uwielbiajcie każdą roślinę i każdą rzecz. Jeśli pokochasz każdą rzecz, wtedy ujawnią się tajemnice w sprawach Bożych. Gdy to wszystko zostanie ujawnione, wówczas zobaczysz na co dzień coraz więcej prawdy. I wreszcie obejmiesz cały świat w miłości powszechnej”. Ludzie mocarni i dziejowi nieraz wzdychali, zazdrościli: “Gdybyż to w dziejowej chwili… Gdybyż naszemu narodowi. Takiego wodza i geniusza!… a nam trzeba potęgi.. ufni w pomoc nieba, naprzód – po nasze ideały!  Czytał pan przecież wieszczów księgi, więc wie pan: wiara wzrusza skały, słowo jest czynu testamentem… I zrzucił z nas niewiary balast, (o dziwo)wtedy zobaczylibyście, co może naród twardy, karny, gotowy, zwarty i mocarny!”…(J.Tuwim) (Ale) My ludzie skromni, ludzie prości, żadni nadludzie ni olbrzymy, Boga o inną moc prosimy, o inną drogę do wielkości… chmury nad nami rozpal w łunę, Uderz nam w serca złotym dzwonem, otwórz nam Polskę, jak piorunem otwierasz niebo zachmurzone. Daj nam uprzątnąć dom ojczysty, tak z naszych zgliszcz i ruin świętych jak z grzechów naszych, win przeklętych. Niech będzie biedny, ale czysty nasz dom z cmentarza podźwignięty. Ziemi, gdy z martwych się obudzi i brzask wolności ją ozłoci, daj rządy mądrych, dobrych ludzi, mocnych w mądrości i dobroci. A kiedy lud na nogi stanie, niechaj podniesie pięść żylastą: daj pracującym we władanie plon pracy ich we wsi i miastach… pysznych pokora niech uzbroi, pokornym gniewnej dumy przydaj… nie dopuść, żeby miecz nieprawy miał za rękojeść krzyż Twej męki. Niech się wypełni dobra wola szlachetnych serc, co w klęsce wzrosły, przywróć nam chleb z polskiego pola, przywróć nam trumny z polskiej sosny. Lecz nade wszystko – słowom naszym, zmienionym chytrze przez krętaczy, jedyność przywróć i prawdziwość: Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość – sprawiedliwość. Niech więcej Twego brzmi imienia, w uczynkach ludzi niż w ich pieśni, głupcom odejmij dar marzenia, a sny szlachetnych ucieleśnij. Spraw, byśmy błogosławić mogli pożar, co zniszczył nas dobytek, jeśli oczyszczającym ogniem będzie dla naszych dusz nadgnitych. Każda niech Polska będzie wielka: Synom jej ducha czy jej ciała daj wielkość serc, gdy będzie wielka, I wielkość serc, gdy będzie małą… Dłonie Twe, z których krew się toczy, razem z gwoździami wyrwij z krzyża i zakryj, zakryj nimi oczy, gdy się czas zemsty będzie zbliżał. Przyzwól nam złamać Zakon Pański, gdy brnąć będziemy do Warszawy przez Tatry martwych ciał… Przybliżać się do Twych przedmieści, klękniemy kwarantanną w polu, nadziei pełni i boleści: nadzieją – że nam przyjaciele naprzeciw wyjdą z Miasta Krzyżów, niosący w oczach przebaczenie i łzy radości a nie wyrzut… Moi mocarni i dziejowi nieraz wzdychali, zazdrościli: “Gdybyż to w dziejowej chwili… Gdybyż naszemu narodowi takiego wodza i geniusza!…Z “Polski (na pozór) Zbrojnej” młokos, Marsz, marsz, Dąbrowski, herbu Kokos…”(Kwiaty polskie)  Nasz poeta napisał: Człowiek „Nocą klękasz i znaleźć chcesz Boga, potem w oczach strach nosisz i łzy- na dalekich, rozstajnych gdzieś drogach, ktoś się zbłąkał i płacze jak ty. Pachnie ze wsi kwitnącym jaśminem, złote zboże wśród pola się śni- kto cię zbudził, kim jesteś, gdzie płyniesz w nieskończoność wieczorów i dni. Nikt nie szuka cię dłońmi dobrymi, nikt nie mówi, czy dobrze, czy źle, tylko ziemia z grobami starymi o twej ciszy słyszała i wie.” (J.Twardowski) Panie Boże nasz, który przez Wniebowstąpienie Twojego Syna wywyższyłeś tak naszą naturę… Wysłuchaj nas, Boże zbawienia naszego, i daj nam pewność, że przez tę celebrację świętych tajemnic cały Kościół osiągnie  doskonałość,  i to przez Chrystusa jako jego głowę- który w Twojej chwale już został, który żyje i króluje z Tobą po wszystkie wieki. Maryjo wypraszaj nam łaskę zbawienia wiecznego. Amen. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Leave a comment