przejawy świadomości ludzkiej, cz.2

stanisław Barszczak—Strzały na Westerplatte—

2.

“Ty także,” powiedział do Poli. Ma pan powiedzieć “Pani także,” gdy mówi pan do pani, powiedziałem mu. “Skąd Pan wiedział, że ona jest tutaj?” On powtórzył tylko, że to jego rozkazy. “Przyjdę rano.” Pod ministerstwo obrony, jak się wyraziła ta nieco zadbana i uparta figura. Nie było sensu argumentować, więc wstałem i założyłem krawat i buty. Tutaj policja miała ostatnie słowo: mogą wycofać moje zamówienie obiegu: mogli mnie wykluczyć z konferencji prasowych: mogli nawet, gdyby chcieli, odmówić mi wyjazdu. Było to otwarcie legalnych metod, ale legalność nie była istotna w kraju w stanie wojny. Znałem człowieka, który nagle i niewytłumaczalnie przestał gotować – i on miał śledzić go dla francuskiego ministerstwa obrony. Oficerowie zapewnili go, że on został wypuszczony po przesłuchaniu. Jego rodzina nigdy już go nie widziała. Możliwe, że przyłączył się do komunistów, a może został wpisany do jednej z prywatnych armii, jak Legia cudzoziemska. Może był we francuskim więzieniu. Może był szczęśliwy podejmując pieniądze z dziewczętami na Starym Mieście. Być może samo serce pokazało mu drogę, kiedy one go odrzuciły. Mówił zatem jakby do siebie: “Nie będę spacerował. Będziesz musiał zapłacić nam”. Trzeba było zachować zimną krew. Właśnie dlatego nie chciałem zapalić papierosa z francuskim oficerem z ministerstwa . Po trzech skrętach czułem mój umysł jasny i gotowy: mogłem podejmować takie decyzje łatwo nie tracąc z oczu podstawowego pytania, czego chcą ode mnie? Mogłem podejmować takie decyzje bez rezygnowania z głównego pytania, co chcą ode mnie. Spotkałem Franka kilka razy na imprezach,  zauważyłem go, był bezsensownie zakochany w swojej żonie, która go ignorowała, krzykliwa i fałszywa blondyna. Teraz była druga w nocy i usiadł zmęczony i przygnębiony przez dym papierosowy i upał, ubrany w zielony kombinezon i miał opasły tom Pascala otwarty na biurku, żeby sobie umilić czas. Kiedy odmówiłem mu pytać Polę bez mojej zgody, westchnął od razu ze stwierdzeniem, że mógłby zaprezentować swoje zmęczenie ciepłem,  w ramach całej kondycji ludzkiej. Powiedział w języku angielskim, że musi już iść. Chciałem zapytać, nawet rozkazująco. “Och, ta rodzima Policja,  oni nie rozumieją.” Jego oczy były na stronie „Myśli”, jakby jeszcze wchłaniał w ten sposób smutne argumenty. “Chciałem zadać kilka pytań o Heńka.” “Lepiej niech pan sam zada mu pytania.” Zwrócił się do Poli i zapytał ją ostro w języku francuskim. “Jak długo mieszka Pani z panem Heńkiem? “Miesiąc – nie wiem”, powiedziała. “Ile on pani zapłacił?” “Nie masz prawa tak ją pytać,” powiedziałem. “Ona nie jest na sprzedaż.” A teraz żyje z tobą, prawda?” zapytał nagle. “Przez dwa lata”. “Jestem korespondentem, który relacjonuje wojnę. Nie proś mnie, ażebym przyczyniał się do twojego pewnego skandalu, jak  żywo.” “Co Pan wie o Heńku? Proszę odpowiedzieć na moje pytania Panie Pawle. Nie chcę ich pytać. Ale to jest ważne. Proszę mi wierzyć, to jest bardzo ważne.” “Nie jestem donosicielem. Pan wie wszystko, co mogę powiedzieć o Heńku. Wiek trzydzieści dwa lata, zatrudniony w pomocy dla misji, obywatelstwo polskie. “Mówisz jak jego przyjaciel” powiedział oficer Franek, patrząc za mnie na Polę. Rodzimy policjant przyszedł z trzema filiżankami czarnej kawy. “Czy wolisz herbatę?” Franek zapytał. “Jestem przyjacielem”, powiedziałem. “Dlaczego nie? Pewnego dnia wrócę do domu, nieprawda? Nie mogę wziąć jej ze sobą. Jej będzie dobrze z nim. Jest to uzasadnione rozwiązanie. I on ożeni się z nią, mówi. Mógłby, Pan wie. To dobry facet na jego drodze. Na serio. Nie jeden z tych hałaśliwych drani w hotelu Continental. Spokojny Polak, podsumował, „niebieski jaszczur “,”biały słoń “. Franek powiedział: “Tak”. Wydawało się, że szuka słów na jego biurku, dzięki którym mógłby przekazać jego myśl tak dokładnie, jak ja to zrobiłem. “Bardzo cichy  Polak”. Siedział w małym biurze i czekał na rozmowę z jednym z nas. Komar przystąpił do ataku i patrzyłem na Polę. Opium sprawia, że ​​jesteś bystry – być może tylko dlatego, że uspokaja nerwy i uspokaja emocje. Nic, nawet śmierć, nie wydaje się tak ważna. Pola, pomyślałem, że nie złapała jego tonu i ostatniej melancholii, a jej angielski jest bardzo zły. Podczas gdy siedział na twardym krześle w biurze, ona wciąż czeka cierpliwie na Heńka. Przez moment wyczekiwałem,  a Franek wziął pod uwagę te dwa fakty. “Jak Pan spotkał go po raz pierwszy?” pytał mnie. Dlaczego mam mu tłumaczyć, że to Heniek, który pierwszy zapoznał się ze mną? Widział go Pan we wrześniu ubiegłego roku na placu w kierunku baru kontynentalnego: bezbłędnie młody i nieużywana twarz była widoczna w cieniu.  Przedstawił się i prosił o poważne uprzejmości. “Nazywam się Heniek. Jestem tu nowy “,  pokręcił się wokół krzesła i zamówił piwo. Potem spojrzał szybko w górę na twardy blask południa.  Na ulicy pojawiły się piękne postaci – białe spodnie jedwabne, długie kurtki w różowe i fioletowe wzory. Patrzyłem na nich z nostalgią, wiedziałem że zostawiłem te rejony życia na zawsze. “Są piękne, prawda?” Powiedziałem nad piwem, a Heniek rzucił na nich pobieżne oko.  Być może dopiero dziesięć dni temu wrócił z zagranicy, w ręce miał pełno książek, które czytał wcześniej na Dalekim Wschodzie i w Chinach. On nawet nie słyszał tego, co powiedziałem, był pochłonięty dylematami demokracji i odpowiedzialności na Zachodzie, był zdecydowany.  Nauczyłem się tego bardzo szybko , żeby czynić dobro, nie poszczególnym osobom, ale krajowi, kontynentowi, światu. Cóż, on był w swoim żywiole teraz z jego całym ulepszanym wszechświatem. “Czy on jest w kostnicy?” zapytałem oficera Franka. “Skąd wiesz, że nie żyje?” To było głupie pytanie policjanta, niegodne człowieka, który czytał Pascala, niegodne także człowieka, który tak dziwnie kochał swoją żonę. To prawda, nie można kochać bez intuicji.

Leave a comment