lektury na maturę

—Mój Inny Kościół—
“/…/lo contemplaba con la antipatía…en la Torre de Londres escuchaba las campanadas que marcaban las medias horas y las horas; aquí, las espesas paredes no dejaban llegar al interior de la prisión …Acaso la mirada del sheriff, más cargada que nunca del disgusto que le inspiraba, se debía a que le habían conmutado la pena…Iba caminando por el largo pasillo de ladrillos rojos ennegrecidos por la suciedad, entre las puertas metálicas de las celdas y unos muros descoloridos en los que cada veinte o veinticinco pasos había una alta ventana enrejada por la que alcanzaba a divisar un pedacito de cielo grisáceo…Quien lo esperaba allí no era su abogado…Por qué maître Gavan Duffy, en vez de venir en persona, mandaba a uno de sus pasantes?….Sobre el pedido de indulto, todavía -murmuró, con sequedad, haciendo una mueca que lo desencajaba aún más…A Roger le molestaba la presencia del sheriff…Esa idea le oprimía el pecho y dificultaba su respiración…”„Ta myśl zniewoliła jego pierś, przez to utrudniła jego oddech…” Zwracam uwagę na używanie czasu przeszłego niedokonanego w tym współczesnym tekście o jeńcu Rogerze. Nie chcę ganić tego stylu, a nawet poleciłbym go naszym kaznodziejom. Ale to tylko pokazuje jak nasz świat odchodzi od charakteru ludzkiej wiosny – po prostu nie dosięga wyżyn człowieczej świętości. Jestem skazany na użycie nie dokonanego czasu w mym pisaniu obecnego ludzkiego losu. Zamierzyłem oprzeć się tutaj na różnych kolorach, różnych cechach uzgodnień, fragmentach życia, które nie mogą być razem. Literatura jest większym bogactwem, uczy być niejako samemu. Opisuję przykładowo miasto mojej młodości, Częstochowę, ponieważ ono uczyniło mnie trochę takim, jakim jestem. To jest mój cel, mój autentyk, moje stanowisko trwania wśród Społeczeństwa. Margaret Thatcher mawiała: „Społeczeństwo. Co to jest? Istnieją tylko jednostki”. Otwierając się na społeczność zacząłem jakby od widzenia jednostek, by budować wspólnotę jutra. Chcę kroczyć za nią z całym humorem mojego charakteru, który w mych tekstach zamierzam pokazać lepiej i więcej . I oto dzisiaj uwielbiany zachód legimityzuje, uprawomocnia siłę. Jaka rada na przemoc? Szedł ku wam nowy człowiek. Oczekiwał wiele, mógł wszystko. A my jesteśmy ludźmi z krwi i kości, cudownym stworzeniem Boga. Odtąd ze mną jest Chrystus. Nie potępiamy zatem nikogo, lecz próbujemy dać całą, okazałą panoramę naszemu światu. Osobiście jeszcze trzymam moją autentyczność. Chcę ratować honor naszej cywilizacji miłości. Chcę wam podziękować za przyjście tutaj. Mamy wspólny interes, licencję na zrobienie realistycznych podstaw naszego chrześcijańskiego życia. Mamy skrystalizować postawę chrześcijańską jutra, trwać pomiędzy zobowiązaniami i długami. Istotne rozróżnienie dla nas tutaj: święta puszcza jest różna od wszelkich konserwatywnych korzeni narzuconych nam drzew cywilizacji konsumizmu i populizmu. To jest mój konserwatyzm w kościele, w którym trwam jako opozycjonista dzisiejszych śmieszności i obcych mi rozwiązań teologii społecznej. Taka jest wierzę nasza pozycja. Wobec wielkiej tragedii przemocy świata, totalitaryzmów rozpoznajemy i wierzymy mocno w lepszy kościół. Możemy budować przyszłość człowieka. Jak zatrzymać młodzie? Tylko za cenę kościoła jawności, reform, obecności, pokazywania mocno niedoskonałości systemu chrześcijaństwa naszej ery, jednej Pawłowej czujności nad czystością wiary, nadziei, miłości. To jest mój inny Kościół.

Leave a comment