listopadowe zaduszki, 1

Stanisław Barszczak—-Zobaczyć pacjenta—-
Największym niszczycielem pokoju jest aborcja, ponieważ jeżeli matka może zabić swoje własne dziecko, co pozostało dla mnie zabić ciebie i mnie zabić? Nie ma nic pomiędzy- powiedziała Matka Teresa z Kalkuty. Nasza mądrość pochodzi z naszego doświadczenia, a nasze doświadczenie pochodzi z naszej głupoty, dorzucił reżyser Sacha Guitry. Najczęściej poznajemy człowieka w sytuacjach skrajnych, przełomowych dla jego życia. Przed laty byłem na wybitnym filmie w kinie. Inspiracja dla „Lotu nad kukułczym gniazdem” przyszła podczas pracy na nocnej zmianie w Szpitalu Weteranów Menlo Park. Tam, Ken Kesey (czytaj Kizi), autor powieści o tym samym tytule, często spędzał czasu na rozmowy z pacjentami, czasem pod wpływem środków halucynogennych, pod wpływem których najmował się na ochotnika do eksperymentów. Kesey nie wierzył, że ci pacjenci byli wariatami, a że społeczeństwo zepchnęło ich ponieważ nie pasowali do konwencjonalnych pomysłów, ludzkich miar działania i zachowania. O ósmej w każdy wtorek pojawiał się u weterynarza szpitala w Menlo Park, gotowy do użycia. Lekarz kładł mnie w małym pokoju na swoim oddziale, przyjmowałem kilka kilka tabletek lub szklankę gorzkiego soku, a następnie zamykał drzwi. Przychodził co czterdzieści minut, aby sprawdzić, czy jeszcze żyję, czy zrobiłem kilka testów, zadał kilka pytań. Resztę czasu spędziłem studiując to wnętrze lub patrząc przez okienko w drzwiach, które miało szerokości sześć cali i osiem cali wysokości, i miało mosiężny drut wewnątrz szkła. Pacjenci byli w hali na zewnątrz, ich twarze wyglądały jakby po okropnej spowiedzi. Weterynarz czasem spojrzał na nich i czasami spojrzał na mnie. ale rzadko patrzyliśmy na siebie. To było zbyt nagie i bolesne. Więcej już stwierdzono w ludzkiej twarzy, niż człowiek może znieść. Czasami pielęgniarka przyszła, by sprawdzić mnie. Jej twarz była inna. To był bolesny handel, ale nie nago. Wówczas człowiek nie może pozwolić sobie być nago. Sześć miesięcy później skończyłem eksperymenty leków i zabrałem się do pracy. I zostałem przyjęty w tym samym okręgu, u tego samego lekarza, na tych samych oddziale i musicie zrozumieć, że mówimy tutaj o wielkim szpitalu! To było dziwne. Ale, jak powiedziałem, to było w latach sześćdziesiątych. Te twarze nadal istnieją, wciąż boleśnie nago. W moim okręgu… mam wiele komplementów od pielęgniarek: „Dzień dobry”, panie Kesey. “To jest duchowość. Poznaj tych ludzi”
1.
Nazywam się Leszek Polska Zapolny. Mieszkam na Śląsku. Pewnego dnia moje takie przemyślane, pożyteczne życie, znalazło się nadszarpnięte jeśli nie na skraju przepaści… I tak było mi żal siebie i bliźniego. I tak bardzo chciało się płakać… Łzy były tuż, tuż… brakowało jednego małego impulsu, by przerwały zaporę powiek. Ktoś powiedział, że człowiek może przekroczyć granicę śmierci, choć jego ciało jeszcze żyje. Ale czy człowiek to jedynie kawał drewna? Bo tylko jemu może być wszystko jedno, czy leży sam, czy z innymi kawałkami drewna. Właśnie ilu ludzi, tyle dróg! Na oddziale pod nami w tym samym szpitalu leżał kolega Adam. „– Za co cię wsadzili? – pyta mnie raz na korytarzu. – Trawa…– To za co cię wsadzili? – Posiadanie oraz uprawę. – Czy to nie hańba – wsadzać ludzi z powodu tego, co podarował Pan Bóg? Gdyby chciał, nigdy nie stworzyłby nasion. Ile ci wlepili? – Sześć miesięcy, pięćset dolców grzywny, trzy lata ograniczenia praw. – Czy to nie jedno wielkie łajno?”
To był oddział psychiatryczny w pobliżu jego domu. Był leczony z depresji i zaburzeń lękowych. Zdiagnozowano u niego objawy schizoidalnej osobowości i zaburzenia schizoafektywne. Zupełnie niedawno przeczytałem o schizofrenii jako chorobie, a szczególnie naszej cywilizacji. Schizofrenia jest chorobą mózgu, jak choroba Alzheimera. Nie da się jej przewidzieć ani zapobiec; jej przyczyną nie jest wada charakteru czy obecność złych rodziców. Zaprzyjaźniłem się z Adamem, który opowiedział mi swoją historię. Przedtem nienawidziłem być w oddziale psychiatrycznym, i nie mogłem znieść konieczności interakcji z obcymi ludźmi i nienawidziłem konieczności poddawania się leczeniu, powtarzał. Nienawidziłem wrażenia, że coś jest ze mną lub że jestem utracjuszem. Nie było nawet około trzysłownej walki, kiedy byłem tam. Miałem w izolatce trzech różnych współlokatorów i było zupełnie przyjemnie. Ale nie było jakichś sesji terapeutycznych każdego dnia, tak naprawdę nie stwarzałem szansy, żeby otworzyć się więcej. Jakie były moje problemy? Ciężka depresja, zaburzenia lękowe uogólnione, cięcie się, łagodne próby samobójcze, myśli samobójcze? Moje dzieciństwo było za mną, pozostała jeszcze tylko mama w pobliżu. Moi przyjaciele byli już za daleko ode mnie. Miewałem klasyczne migreny odkąd byłem nastolatkiem. Mój lekarz przepisał mi lek specjalnie dla mojej migreny jeszcze kilka lat temu. I zawsze powtarzały się wszystkie klasyczne jej objawy: dezorientacja, ból głowy .. Główne objawy zwykle trwały kilka godzin i powodowały, że byłem zmęczony i moje oczy także. Migreny są jak wstrząs mózgu i ból głowy w tym samym czasie. Nie pamiętam tej nocy, wcześniej poszedłem spać w pokoju nad garażem. W dniu 05 grudnia 2001 nad ranem był pożar w domu naszym. Dwa miesiące temu udałem się z moim kolegą do lekarza psychiatry, by porozmawiać, a lekarz nic tylko, żeby moja mama oddała mnie do szpitala. W dniu 6 grudnia w południe odwieziono mnie pod eskortą policji na oddział psychiatryczny do szpitala znajdującego się w centrum Dąbrowy Górniczej. Próbowałam uciec, ale zostałem powstrzymany. Z izolatki mogłem obserwować tylko lipę na dziedzińcu, wciąż nie przestawał kontynuować rozmowy Adam. Kiedy dotarłem na miejsce w pierwszą noc nie mogłem spać. W pierwsze noce przeżywałem szok, ściągano z okolicy jakichś „niedoszłych samobójców” i kładziono ich obok mnie. Tutaj doktor wydawał się jak góra, zdecydowany i wszechwiedzący.
Po jednej z takich długich naszych nocnych rozmowach postanowiłem poczytać o schizofrenii. Schizofrenia nie jest również dysharmonią zwielokrotnionej osobowości (MPD). Jest to błędne przekonanie, które w znacznym stopniu przyczyniło się do “schizofrenicznego piętna” , które sprawia, że życie dla schizofreników jeszcze trudniejsze. Schizofrenia ze względu na objawy wyniszczające, powoduje wątpliwości i stopnie trudności, aby znaleźć odpowiednie leczenie dla indywidualnego pacjenta, schizofrenia jest najtrudniejsza psychicznie w życiu codziennym. Najczęstszym objawem u osób cierpiących na schizofrenię jest doświadczenie, że w trudnej sytuacji nie są w stanie odróżnić prawdziwych wydarzeń od marzeń i halucynacji. Rozróżnienie między rzeczywistością a wyobraźnią, między tym, co jest prawdziwe, a co nie jest prawdziwe, nie jest jasne dla osoby chorej na schizofrenię. Mogą one mieć sen lub halucynacyjne doświadczenia, które są dla nich na pewno prawdziwe. Omamy są kolejnym częstym objawem schizofrenii. Chorzy mogą widzieć osoby lub rzeczy, które nie istnieją, mogą słyszeć głosy i dźwięki, które także nie istnieją. (Lepage, 2007) Schizofrenicy często rozmawiają z ludźmi, których “zobaczyli” lub powołują się na głosy, które “usłyszeli”, jak gdyby też mówili do siebie. Czasem czujemy się niewygodnie przy tych osobach, a więc ich unikamy. Dlatego też wielu schizofreników pragnie prowadzić samotne życie. Ale też tak trudno im powiedzieć, co jest prawdziwe a co nie. Wielu schizofreników ciągle boi się zmiany. Depresja i zaburzenia lękowe często współistnieją przy schizofrenii właśnie z tego powodu. Wielu schizofreników prezentuje się jako zimne, wycofujące się osoby, wykazują niewielkie lub żadne emocje, unikają kontaktu z innymi ludźmi i często gniewają się lub boją się swoich bliskich, bez powodu. (Gleeson, 1993) Mogą używać słów, które nie mają sensu, gdy mówią do ludzi. Podejrzliwość, poczucie zagrożenia , i uczucie, jak gdyby “każdy ma gdzieś mnie”, są zgodne ze schizofrenią. Zwykle proste zadania w szkole i pracy są trudne do wykonania dla schizofreników, i mają trudności z myśleniem i koncentracją prawidłowo. Schizofrenia wpływa również na pamięć. Nie jest rzadkością, że chora na schizofrenię osoba nie jest w stanie przypomnieć sobie, co mówiła, czy i co widziała podczas psychozy, czy te rzeczy były prawdziwe czy nie. Utrata masy ciała i myśli samobójcze występują również często.
Pojawienie się objawów schizofrenii najczęściej uderza w osoby między drugą i trzecią dekadą życia. Może jednak wpływać na dzieci w wieku dwunastu lat, lub może ranić osobę w stanie uśpienia aż do końca jej lat dwudziestych, jak też w czasie, w którym u tych osób objawy nasilenia określane są jako “czary”, lub, częściej, “epizody psychotyczne”. Czary są łagodniejsze, epizody psychotyczne są to bardzo poważne wydarzenia, w których osoba nie potrafi odróżnić rzeczywistości od wyobraźni, osoby takie mają często wrażenie, że są w niebezpieczeństwie lub są zagrożone i trzeba coś zrobić, aby to zatrzymać. Te epizody psychotyczne mogą być poprzedzone innymi objawami, ale dość często pojawiają się nagle i bez ostrzeżenia. Większość osób zostaje dotkniętych schizofrenią w pierwszym epizodzie psychotycznym w okresie dojrzewania. Jakie są przyczyny schizofrenii? Dokładna przyczyna schizofrenii nie jest znana, ale jest mało prawdopodobne, że nie ma jednej konkretnej przyczyny choroby. Przedstawiono hipotezę, że, jak w przypadku innych zaburzeń psychicznych, takich jak przy zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych i antysocjalnych zaburzeniach osobowości, schizofrenia swą genezę czerpie z połączonych obszarów biologicznych, psychologicznych i społecznych (Cantor-Graae, 2007). Istnieją dwie teorie szczegółowe, odnośnie tego, co powoduje schizofrenię: jedna za sprawą równowagi substancji chemicznych podczas rozwoju płodu mózgu, a druga z niewystarczającego stanu atraktora w mózgu. Ze względu na charakter choroby, schizofrenia może być bardzo trudna do wykrycia. Schizofrenicy często błędnie diagnozują depresję, lęk, m.in. jako antyspołeczne zaburzenia osobowości. Schizofrenicy często starają się ukryć fakt, że widzą halucynacje, gdyż obawiają się ośmieszenia, boją się odchodzenia od nazbyt reaktywnej wyobraźni, a następnie za niedojrzałości, dziecinności. (Vianna, 1993) Ze względu na wyżej wymienione czynniki, często, niestety, tylko można rozpoznać osoby cierpiące na schizofrenię po tym, jak przeszły poważne epizody ich choroby .

Leave a comment