Czas “Solidarności”

—Sztandar solidarnych—-

Kolejna rocznica wiecznego zrywu człowieka do pełni szczęścia i prawdy o sobie, już trzydziesta odchodzącej „Solidarności”. Święcą ją byli stoczniowcy, ludzie, politycy, mój Szczecin i wolne miasto Gdańsk. Wczoraj znalazłem się znów w Szczecinie, wpatruję się w sobotnie słońce, w znane mi gmachy. Przechodzę obok Książnicy Pomorskiej im. Stanisława Staszica w Szczecinie. Z odnawianej nieustannie Bazyliki Archikatedralnej patrzę na „moje” pięć bloków w północnej dzielnicy Niebuszewo (wysokość 56 metrów), na Zamek książąt Pomorskich, Wały Chrobrego, Ratusz, Bramę Królewską, Bramę Portową. Właśnie tutaj zdałem maturę w pamiętnym roku 1980, w miejscu w którym urodziła się caryca Katarzyna . Wspominam teraz Cmentarz centralny, Jezioro Szmaragdowe,, Elewator „Ewa”, A przed nami Szczecińska Wenecja. Wśród innych szczecińskich cudów podziwiam Gwiaździsty układ placów i ulic. Jak pokazują niektórzy lokalizacja szczecińskich placów i promieniście leżących ulic ma swoje odniesienie w konstelacji Oriona i kompleksie egipskich piramid w Gizie. Nil i Odra mają podobne ułożenie koryt rzek oraz głównych dopływów a Droga Mleczna jest dopasowana swoim kształtem do nurtu obu tych rzek. Główne place Szczecina, pl. Sprzymierzonych, Odrodzenia, Grunwaldzki, odzwierciedlają pas gwiazdozbioru Oriona na Ziemi. Opisane odkrycie, choć nieznane szerzej, może stanowić atrakcję turystyczną, atut potwierdzający wyjątkowy i niepowtarzalny charakter miasta. Gdańsk z historią robotniczej „Solidarności” jest wielki, ale wydawałoby się, że tylko Szczecin może uwieńczyć glorię tamtych dni i wypełnić głębię humanitarnego symbolu równości wszystkich ludzi, opisać pełnię człowieczeństwa na wieki. Dzisiaj jeszcze światu zagrażają słabości ludzkie i kosmiczne niespodzianki. Jakie będą skutki takiego globalnego skażenia na ziemi, tego „nikt nie może przewidzieć…” Nostradamus powiedział o naszej cywilizacji technicznej coś więcej: „ Nikt nie rozpozna znaków na piasku.” Żelazne płynne jądro, potężny generator grawitacyjny planety w samej rzeczy to delikatnie wywarzony instrument magnetyczny, do zmiany biegunów wielkie moce nie są potrzebne. To, co wydarzy się w następnej chwili po zmianie biegunów jądra, może być przerażające w swej dynamice i mocy; słońce swoją mocą siły grawitacyjnej, obróci jądro naszej planety, dopasowując położenie nowych biegunów do swojego układu magnetycznego. Klimat na ziemi zmieni się. Na terenach gdzie teraz jest biegun północny, będą nieustannie padały deszcze. Ale w obiekcie, który Nostradamus określił mianem „samorobryn”, ludzie będą chronieni. W dużym oddaleniu, około 400 km od wszelkich praw są oni bezpieczni… ”Ciało bez Duszy, nie będą dłużej cierpieć: Dzień śmierci stanie się dniem odrodzenia.” Jednak jakaś grupa ludzi uratuje się. Koniec cierpienia ludzi, gdy dusza opuści ciało. Ten dzień zagłady, będzie pierwszym dniem odrodzenia. Każda istota w niebie się rozraduje, kiedy dusze z ziemi znów ujrzą swoją ojczyznę – niebo. Po śmierci już nikt nie cierpi, kataklizm zlikwidował życie na ziemi. Dusze powrócą do nieba, gdzie są z radością oczekiwane. Teraz po powrocie, ponownie będą one mogły korzystać z dobrodziejstw nieba. Na ziemi po zagładzie życia, rozpocznie się proces reaktywacji wszystkich form egzystencji. Wszelkie powstałe przy udziale człowieka niezgodne z naturą formy biologii i chemii ulegną zagładzie. Życie odrodzi się w postaci zgodnej z naturą. Wierzę, że wtedy zawsze będziemy już szczęśliwi i jeden z drugim solidarni.

Leave a comment