W przeddzień Wniebowzięcia

Stanisław Barszczak—Homilia na niedzielę 15 sierpnia 2010—

Teolog wschodniego kościoła Włodzimierz Lossky medytuje w ten sposób jeśli chodzi o Zaśnięcie i

Wniebowzięcie Dziewicy Marii, Matki Boga. Chodzi o dwa momenty odrębne ale nierozdzielalne dla wiary

Kościoła: śmierć i pochowanie Matki Boga; i jej rezurekcja i jej wniebowstąpienie. Koniec obecności

widzialnej Chrystusana ziemi. Wyniesienie Świętej Dziewicy do nieba po jej śmierci. Pragniemy zapytać

jaka jest rola Maryi w tajemnicy Rezurekcji. Ortodoksyjny Wschód zechciał uszanować charakter

tajemniczy tego wydarzenia, które odwrotnie do rezurekcji Chrystusa nie stało się przedmiotem

przepowiadania apostolskiego. W istocie rzeczy chodzi o tajemnicę, która nie była przeznaczona dla

uszów ‘tych z zewnątrz’, lecz objawia się w świadomości wewnętrznej Kościoła. Dla tych, którzy są

utwierdzeni w wierze w zmartwychwstanie i wniebowzięcie Pana, jest oczywiste, że jeśli Syn Boga przyjął

na siebie naturę ludzką w łonie Dziewicy, to ta która usłużyła Wcieleniu musiała czy powinna z kolei

być wyznaczona do chwały swojego Syna zmartwychwstałego i podniesiona do nieba. Powstań Panie, w twoim

wypoczynku, ty i Arka twojej świętości (ps. 131 wielokrotnie przywoływany w liturgii o Zaśnięciu).

Trumna i śmierć nie mogły być zachowane. Matka życia, ponieważ jej Syn przeniósł ją do życia przyszłego

wieku.(kondakion liturgii bizantyjskiej). Kres widzialnej obecności Chrystusa na ziemi. Związek natury

ludzkiej boskiej i natury ludzkiej w tej samej osobie Jezusa Chrystusa. Kult publiczny, który obejmuje

całość modlitwy Kościoła i celebracji sakramentalnych. Prawda wiary niedostępnej samemu ludzkiemu

rozumowi. Edukacja zgodnie z doktryną zawartą w objawieniu. Centrum wiary i nadziei chrześcijańskiej.

Stan tych, którzy żyją w przyjaźni z Bogiem. Maria w misterium Wcielenia. Uwielbienie Marii jest

konsekwencją bezpośrednią upokorzenia przyjętego przez Syna: syn Boga przyjmuje ciało z Dziewicy Marii

i staje się “Synem człowieczym”, zdolnym, by umrzeć, podczas gdy Maria, stając się Matką Boga otrzymuje

“chwałę, która przynależy się Bogu” i uczestniczy jako pierwsza pośród bytów ludzkich w ubóstwieniu

finałowym stworzenia. “Bóg staje się człowiekiem, żeby człowiek stał się przebóstwiony”, powtarzają

Ojcowie Kościoła: święty Ireneusz, święty Atanazy, święty Grzegorz z Nazjanzu, Święty Grzegorz z Nyssy.

Znaczenie wcielenia Słowa ukazuje się w ten sposób przy końcu życia ziemskiego Marii. “Mądrość jest

usprawiedliwiona przez swoje dzieci”: chwała wieku, który ma przyjść, koniec ostatni człowieka już się

zrealizował, nie tylko w hipostazie boskiej wcielonej, lecz także w osobie ludzkiej przebóstwionej. To

przejście ze śmierci do życia, z czasu do wieczności, z uwarunkowania ziemskiego do błogości

(błogosławieństwa) niebieskiego ustanawia Matkę Bożą, poza ogólnym zmartwychwstaniem i Sądem

Ostatecznym, ponad i poza Paruzją, która podejmie koniec w historii świata. Święto 15 sierpnia jest

drugą Wielkanocą tajemną, jaką Kościół celebruje przed końcem wieków, niejako początki tajemne jej

eschatologicznego zużycia, spełnienia. Ale co powiedziałaś Mario? W dniu Zwiastowania anielskiego?

Jesteś na dobre z nami. Znasz granice możliwości ludzkich. Bóg prosi Cię o nieprawdopodobne i odkrywa

przed Tobą, że nic dla niego nie jest niemożliwe.”Niech mi się stanie według tego słowa”(Łuk 1.38)

Mario, co powiedziałaś w dzień wizyty u krewnej Elżbiety? Ty jesteś córką Izraela. Z twojego serca

wytrysnął czyn łask, który wyśpiewały już wieki wyśpiewały, o czym czytamy w Piśmie świętym, i który w

każdy szabat przyjmowałaś i medytowałaś w twoim sercu. Mario, co powiedziałaś w dzień Betlejemu? Jesteś

na boku jeśli chodzi o śpiew nieba i jesteś na dobre z nami, szczęśliwa mama, która pokazuje pasterzom

twojego syna w tym żłóbku. Radość z nowego życia! Twój duch jest pełen radości.(Łuk 2.17) Mariom, co

powiedziałaś przez dwanaście lat jego dzieciństwa? Dałaś. Nie jesteś już młodą córką Zwiastowania,

jesteś matką w tej rodzinie. Dlaczego zatem o tym mamy mówić? To jest tajemnica miłości, która

rozkwitła między wami, Jezusem i tobą. To co w ten sposób dzielimy z Bogiem, to jest łaską nieopisaną,

o której można mówić jemu samemu. Mario, co powiedziałaś przez dwadzieścia lat jego młodości? Temu,

Który chodził i przychodził wraz z Józefem w pośrodku wiórów; on przypomniał Ci, że jest u swojego Ojca

z nieba. Lecz ty wiedziałaś, że cały jego jestestwo, wypływające z twojego, żyło w jedności z Bogiem.

Dlaczego masz go zastąpić, zamieniasz się z nim, który jest Słowem, które Bóg nam dał?(Łuk 51 i 52)

Mario, co powiedziałaś w dzień Kany? Kobieta uważna na radości, które mogły stracić blask, ty

zaprowadziłaś go do sług, żeby on uczynił im dar tego cudu. Jak pasterzom przedstawiasz go ludziom.

“Uczyńcie wszystko, co wam powie.” (J 2. 5) Mario, co usłyszałaś dnia w Kafarnaum? Twoja rodzina

doprowadziła Cię do Twojego Syna. Ale wiesz, że on musi być aferami zajęty swojego ojca. Nie

powiedziałaś mu nic i usunęłaś się. On przytaknął na twoją wpłatę, donację. Jesteś na zawsze jego

matką, ponieważ czynisz wolę Bożą, jak on wypełni ją w dzień Golgoty. (Łk 8. 19) Mario, co usłyszałaś w

dzień Kalwarii? Krzyki wrogości, nienawiści i tak mało miłości. Jest to miecz bólu przepowiedziany

trzydzieści lat temu, który boli Cię dzisiaj. Pewnie poza wszelką wątpliwością przypomniałaś sobie:

“Niech mi się stanie według tego słowa.” I usłyszałaś o twojej nowej misji, twojej nowej donacji w

głosie, który słabł w obliczu śmierci: “Niewiasto, oto syn Twój.” (J 19. 26) Mario, co powiedziałaś aż

do twojego Zaśnięcia? Przecież ty nie umarłaś, jak głoszą inni. Jeżeli niektórzy celebrują twoją śmierć

tak głośno, to nie znaczy, że my jesteśmy pośród tej grupy. W końcu wypada tylko powtórzyć synom

naszym, że On powierzył Ci to, co ty przechowywałaś już w twoim sercu, żeby oni z kolei zobowiązali się

strzec tego i to powtórzyć. Ty opowiedziałaś im twoje Magnificat dla Boga, aby oni mogli śpiewać je i

żyć nim z tobą z pokolenia na pokolenie. Mario, możemy i my też wypowiedzieć te same słowa, przeżywać

te same myśli w naszym codziennym życiu, chyba że wyśpiewamy z tobą w pełni to Magnificat w naszej

wieczności.(por. homilie Ojca Jacquesa Fournier)

Leave a comment