Odpowiedzialność 88

Stanisław Barszczak; Kapłan i Rabin, 2

3. Przedstawienia trzecich i wszystkich innych

To w każdym razie byłby błąd wierzyć, że wszystko redukuje się do relacji z bliźnim. Co pozostaje, to wyobrażają sobie właśnie
trzeci i wszyscy inni. Gdy daję się cały pierwszemu przybyłemu (premier venu) krzywdzę następnych. Stąd trzeba mi zreflektować, skalkulować, porównywać, „sądzić”. Teoria, wiedza, instytucje, prawo, wydalenia (odprawy) w pierwszym czasie, odnajdują (w końcu) ich prawe miejsce. Levinas nie jest anarchistą. Państwo demokratyczne ma swoją rolę, gwarantować sprawiedliwość. Nic nie jest bardziej obce Levinasowi, jak pewna ekologia (z cementowni w Polsce przejmuje się wysuszony cement, przewozi się do Niemczech już bez trujących składników- o tym niedawno czytałem), która podnosi naturę, zapominając o ludzkiej społeczności. Nigdy najmniejsze oczernianie nauki czy techniki. Problemy, które może stawiać technika powinny być rozumiane z racji na nadwyżkę techniki- mówił czasem Levinas. W ten sposób etyka musi się prolongować przez naukę, poprzez instytucję, politykę. „Europa to jest Biblia i Grecy”. Zauważamy oryginalność perspektywy. Klasycznie powołanie Państwa analizuje się tylko jako konieczność porządku powściągająca apetyty ponieważ, w stanie natury, człowiek jest wilkiem dla człowieka. Levinas daje prawu(la lois) inny wymiar: ustalić, wyznaczyć (zdecydować się na) granicę dla szlachetności w obliczu bliźniego, szlachetność staje się nadmierna (przesadna) nie przez zapomnienie Jaźni, lecz przez zapomnienie trzeciego. Istnieje zatem jeszcze trzecie poruszenie. Instytucja (w) której ujrzeliśmy konieczność, może z kolei zdeprawować się, zapomnieć swojego usprawiedliwienia (swoje udowodnienie) i zniszczyć to, co ludzkie w bezosobowej totalności. Trzeba pozostać czujnymi jeśli chodzi o zagłuszanie, w kwestii praw człowieka, dokładniej praw innego człowieka w jego jedyności, żeby one nie znalazły się wyszydzone(wykpiwane) przez abstrakcje systemu. Filozofia pierwsza, etyka jest także filozofią ostatnią: instytucja musi być krytykowana, bez przerwy ulepszana; ostatecznie moralność musi kontrolować Państwo. Jak w prawie żydowskim, w którym sędzia ignoruje „twarze” podczas audiencji, ale na nowo odnajduje przez swój sposób wyjścia. (Dzisiaj niestety lekceważy się życie tego tysiąclecia- możemy pokazywać to palcami.) Levinas nie daje tylko etyce statutu filozofii pierwszej (i ostatniej). Prymat dany etyce w myśli Levinasa przechodzi w tropienie wszelkiego rozważania teologicznego w bardzo ścisłym znaczeniu podobnego określenia. Mistyka, sacrum, posiadanie człowieka przez Boga (i „numineux”) są tylko donosami –chimerami, czasem, nawet połączone z idolatrią. Bez dogmatyki tutaj. Zatem, czy Levinas jest wierzącym czy eteistą? Na to absurdalne jego zdaniem pytanie myśliciel odpowiada: „Jesteśmy daleko od rzekomych Spinozystów, dla których alternatywa wierzący- niewierzący jest tak samo prosta jak aptekarz-nie aptekarz.”

4. Bóg poza poznaniem i bytem

Levinas chce wywinąć się od tego problemu. Dla pojęcia Boga unika kategorii egzystencji, Bóg wymyka się egzystencji i nie jest przedmiotem poznania. Bóg nie jest bytem, ale niejako był kwalifikowany jako najwyższy(supreme). Nieskończony Bóg, nie można nic powiedzieć, nie można nawet określić go jako „egzystencja konieczna”. Levinas nie jest myślicielem „religijnym”. Myśliciel zarazem napisał:” Relacja moralna na nowo łączy się jednocześnie w świadomości Jaźni(soi) i świadomości Boga. Etyka nie jest korolalium(dodatkiem) wizji Boga. Ona jest samą wizją…W Arce Świętej, w której Mojżesz słyszy głos Boga, są tylko tablice Prawa…’Bóg jest miłosierny’ znaczy ‘Bądźcie miłosierni jak on’…Poznać Boga, to jest to, co należy uczynić…Pobożny, to znaczy sprawiedliwy.” Myśliciel XX wieku Rav Kook napisał: To nas nie zasmuca, gdy taka czy inna struktura sprawiedliwości socjalnej określa się bez najmniejszej wzmianki Boga, ponieważ wiemy, że jedyne wymaganie sprawiedliwości…konstytuuje się przez wylanie boskie najbardziej świetliste (l’epanchement). Tę koncepcję Levinas zaaplikował Państwu Izrael. Egzystencja i powołanie Izraela mają sens, który przekracza politykę. W tym punkcie, dla nas żywym i nie wymagającym kompetencji filozoficznej szczególnej, oddajemy głos myślicielowi:” Znaczenie Państwa Izrael nie polega na realizacji antycznej obietnicy, ani na debiucie, który znaczyłby erę bezpieczeństwa materialnego…ale na okazji w końcu ofiarowanej wypełnienia prawa (la loi) socjalnego judaizmu. Lud żydowski był chciwy, łakomy(avide) swojej ziemi i swego Państwa, nie z powodu niepodległości bez treści(opanowania), na którą czekał, lecz z powodu dzieła swego życia, które mogło w końcu się rozpocząć, zacząć na nowo. Po dziś dzień spełniał on przykazania; następnie tworzył sztukę i literaturę, lecz wszystkie te dzieła, w których się wyrażał pozostają jedynie jako szkice zbyt długiej młodości. W końcu przychodzi godzina na „danie dnia”(zob. jadłospis). To było zarazem straszne(horrible) być jedynym ludem, który definiuje się przez doktrynę sprawiedliwości i jedynym, który nie może jej zastosować. Rozdarcie, ból moralny i sens Diaspory. Podporządkowanie Państwa tym obietnicom artykułuje znaczenie religijne (niejako pismo rehabilitacyjne) rezurekcji Izraela jak, w czasach dawnych, praktyka sprawiedliwości usprawiedliwiała teraźniejszość na ziemi.” Właśnie przez to zdarzenie polityczne zostało wypełnione, przelane. Levinas akcentuje tutaj opozycję między żydami, którzy szukają Państwa dla sprawiedliwości i tymi, którzy szukają sprawiedliwości dla utrzymania (subsistance)Państwa. Dla Levinasa religia to jest sprawiedliwość jako racja bytu Państwa.

5. Obowiązek, subiektywność, odpowiedź, braterstwo

Levinas nie celuje w uzgadnianiu filozofii i judaizmu. Jego przejście filozoficzne kieruje się sobie właściwą logiką, inwokacja wersetu Biblii jest ilustracją, lecz nigdy sprawdzaniem, dowodem choćby nadobfitości „ogrodu Pisma”, z jego brzoskwiniami, ananasami i daktylami. Dzieło Levinasa zostało przetłumaczone na liczne języki, stało się przedmiotem licznych prac. Powtórzmy to, Żyd przekracza historię obficie korzystając z Biblii opartej na mocy i Transcendencji. Izrael jest chciwy szczęścia, żeby dzieło jego życia mogło się zacząć. Państwo Izrael, to jest właśnie taka sprawiedliwość, tak ma być. Istnieje Państwo tylko dla takiej sprawiedliwości. Wówczas następuje poddanie się obywateli. Obywatelskość Państwa zostaje oparta na subiektywności, odpowiedzi, braterstwie. Chcąc przekroczyć obowiązek w takim Państwie trzeba obudzić generację kolejną ludzi, by ratować najdłużej swobodę jednostki. „Nie burzcie ołtarzy przeszłości, choć sami macie doskonalsze wznieść.” Ja już jestem związany wiarą i osobistym poświęceniem. Módlmy się. Ponieważ my jesteśmy tacy sami, a modlitwa zmienia wszystko. Żeby w końcu dzieło życia ludzi mogło się zacząć. Niestety nie dane jest to kolejnej generacji. Choć stajemy się sobą, to nie dane jest powstać w człowieku zarazem osobie i sobie. W najpiękniejsze dni początku maja tego roku Episkopat Polski postawił na kardynała Claudio Hummes, Prefekta Kongregacji odpowiedzialnej za Duchowieństwo. Kapłani z całej Polski mają stawić się u stóp Matki Bożej, Jasnogórskiej Królowej Ojczyzny, na modlitwie. Oby ta modlitwa przyniosła spodziewane owoce. Osobiście jestem za Chrystusem, Najwyższym Pasterzem, za jedną owczarnią wszystkich ludzi dobrej woli, a nie za Hummesem choćby Kardynałem i Brazylijczykiem. Ale się wybieram z procesją do Czarnej, pięknej Pani. A teraz na niedzielę Białą dla wszystkich Czytelników naszego czasopisma ponawiam życzenia opieki Najświętszej Matki Częstochowskiej, większego błogosławieństwa Bożego, obecności pośród was Jezusa-słowa życia i niesłabnącego zdrowia.

Leave a comment